"W sieci strachu" to trzeci tom serii Glenmore Park autorstwa Mike’a Omera. Choć wcześniejsza część nie spełniła moich oczekiwań, to tym razem autor wrócił do formy, tworząc powieść, która całkowicie mnie pochłonęła.
Gdy dwunastoletnia Abigail nie wraca do domu, jej zrozpaczona matka zwraca się o pomoc do znajomej śledczej, Hannah Shor. Szybko okazuje się, że dziewczynka została porwana, a świadkiem zdarzenia była jej koleżanka. Do akcji wkracza lokalna policja, wspierana przez FBI i system Child Alert. W międzyczasie porywacze działają bez wahania – publikują zdjęcie Abigail na Instagramie, a informacja o żądaniu okupu trafia do opinii publicznej.
Fabuła rozwija się dynamicznie. Początkowo śledczy byli bezradni, nie mając żadnych konkretnych tropów. Ich działania prowadziły do wielu błędów, a podejrzewane osoby okazywały się niewinne. Podobał mi się sposób, w jaki autor prowadził historię, pełną zwrotów akcji i fałszywych tropów. Omer umiejętnie ukazuje dramatyzm sytuacji, zarówno z perspektywy porwanej, jak i zdeterminowanych poszukiwaczy, nie przytłaczając nas nadmiernym patosem.
Postacie, z ich problemami i pragnieniami, nie dominują nad całą historią, ale dodają jej głębi i ludzkiego wymiaru. Wyraźnie zarysowana psychologia bohaterów, zarówno ofiar, jak i śledczych, poruszonych tragicznymi wydarzeniami, angażuje nas, zachęcając do snucia własnych teorii i prób rozwiązania zagadki.
Postać Hannah Shor jest wyjątkowo dobrze zarysowana – to kobieta silna, zdeterminowana, ale jednocześnie ludzka, z własnymi wątpliwościami i słabościami. Jej relacje z innymi bohaterami są przekonujące i dodają fabule dodatkowego wymiaru emocjonalnego. Warto również zauważyć, że Omer sprawnie wprowadza do fabuły nowe postacie, które, choć pojawiają się na krótko, mają swoje miejsce w historii i wnoszą coś istotnego do rozwoju akcji.
Pomimo tego, że historia toczy się w szybkim tempie, autor umiejętnie dba o detale i atmosferę, co sprawia, że całość jest wiarygodna i wciągająca. Narracja prowadzona jest w sposób klarowny, ale jednocześnie nie brakuje jej głębi.
Nie sposób nie wspomnieć o zakończeniu, które mnie zaskoczyło, ale jednocześnie wydaje się w pełni uzasadnione, co w thrillerach nie zawsze jest normą.Omer udowadnia, że potrafi zaciekawić, nie gubiąc przy tym logiki fabuły.
Podsumowując, "W sieci strachu" to książka, która trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Mike Omer po chwilowym spadku formy wraca do gry, oferując thriller, który nie tylko dostarcza mocnych wrażeń, ale również angażuje emocjonalnie i intelektualnie. Zdecydowanie warto sięgnąć po ten tom, niezależnie od tego, czy jest się fanem autora, czy dopiero zaczyna się przygodę z jego twórczością.