„Nienawiść rujnuje idee, osłabia więzi i otwiera drogę do wojny”.
Aneta Krasińska znana jest już czytelnikom z wielu książek, które napisała. Bohaterowie jej książek są wyraziści i wzbudzają mnóstwo emocji, a jej historie zachęcają do refleksji. Tym razem postanowiła opisać realia łódzkiego getta, które niebyt często ukazywane jest w literaturze. Historia łódzkiego getta jako taka jest mi znana, ale co innego czytać daty i suche fakty, a co innego gdy na tle prawdziwych wydarzeń pojawią się postacie, które poznaje się z imienia i nazwiska z własną historią, z którymi łatwo się utożsamić i przeżywać cały ten koszmar wraz z nimi. Pomimo że to fikcja literacka i fikcyjne postaci, jak na samym początku zastrzega sobie autorka, to niestety ich losy, które stworzyła, nie są ani sielankowe, ani uładzone i nie jedna łza potoczyła się po policzku, i nie jeden raz serce ścisnęło się z bólu i współczucia. Wojna wyzwala w człowieku najgorsze instynkty pozwalające na mordowanie innych z zimną krwią.
Niektórzy z bohaterów powieści, pamiętają jeszcze pierwszą wojnę światową i teraz gdy kraj zaczął się rozwijać, nie chcą nawet słuchać o mobilizacji wojsk niemieckich, mają dość straszenia wojną. Nie chcą wracać do przykrych wspomnień. Łudzą się, że żyją w cywilizowanym świecie i nikt nie pozwoli na to, by tamten dramat się powtórzył, żeby Europa dopuściła do kolejnej wojny, i że żaden rząd nie pozostawi Polski bez wsparcia.
Laura jest zakochana z wzajemnością, zaledwie wczoraj się zaręczyła. Marzy o pięknym ślubie i ma dalekosiężne plany. Pierwszego września podobnie jak cały personel wraz z uczniami, przychodzi do szkoły, by dowiedzieć się, że nie będzie rozpoczęcia roku szkolnego, bo wybuchła wojna. Niemcy napadli na Polskę. Dziewczynie nie mieści się to w głowie. Jeszcze wczoraj planowała wspólne życie z ukochanym mężczyzną, a dziś jest już wojna. Jak to możliwe? Jest młoda, pełna pozytywnych emocji, nie dociera do niej, że stało się coś, co od teraz zmieni wszystko. Trudno jej bowiem zaakceptować fakt, że wojna mogłaby pokrzyżować wszystkie plany, jakie miała. Nie dopuszcza do siebie myśli, że być może tak szybko nie wróci do szkoły, by uczyć dzieci, że być może nigdy to już nie nastąpi.
Ukochany Laury, jest pochodzenia żydowskiego i nie zmieni tego, nawet chrzest i ślub kościelny młodych. Mimo to żyją w miarę spokojnie, mieszkając wraz z rodzicami dziewczyny w ich mieszkaniu i planują powiększenie rodziny. W tym czasie Niemcy realizują swój straszny plan i w najbardziej zaniedbanej dzielnicy Łodzi zakładają getto, zamykając w nim Żydów znajdujących się na terenie miasta. Powoli nadchodzi wiosna, młodzi cieszą się życiem i mają powody do radości, ale jeden wieczór zmieni ich całe dotychczasowe życie. W tamtej chwili Laura traci wszystko, co tak bardzo kochała. Gdy wyrwie się w końcu z marazmu, podejmuje drastyczną decyzję i podążając za mężem, dobrowolnie przekracza bramy getta. Nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji swej decyzji i nie jest świadoma tego co ją tam czeka, tego jak na co dzień wygląda życie w tym miejscu. Wie natomiast jedno, że jej dotychczasowe życie straciło sens, i że chce być tam wraz ze swoim ukochanym.
Laura, która od zawsze kochała dzieci i swój zawód, podejmuje decyzję o tym, żeby uczyć, by choć na mały moment dać dzieciom poczucie normalności. Pomimo jej wielkiego oddania, nie była w stanie jednak ochronić ich przed szerzącymi się okropnościami, wszechobecną śmiercią z głodu, wycieńczenia, chorób i od kul wystrzelonych dla zabawy przez hitlerowców. Chciała pomóc i nie potrafiła postąpić inaczej. Swój zawód traktowała jako służbę na rzecz drugiego człowieka. Nie miała poczucia, że robi coś wielkiego. Po prostu nie widziała innej możliwości, żeby kilkadziesiąt tysięcy dzieci, które z dnia na dzień pozostało bez opieki, wystawiały się na cel Niemcom. Tylko tyle lub aż tyle mogła zrobić dla dzieci, dla których każdy dzień życia był nagrodą, a jednocześnie przekleństwem.
Życie w getcie stawało się coraz trudniejsze. Laura każdego dnia patrzyła na człowieka, w którym się zakochała, który już wyglądem nie przypominał dawnego Dawida i choć nie wyobrażała sobie życie bez niego, zastanawiała się, jak długo jeszcze przyjdzie im akceptować rzeczywistość. Każdy odruch dobroci i każde nawet najmniejsze wsparcie sprawiały, że zima stawała się jakby mniej zimna, a getto mniej obce. Natomiast każdą śmierć, zwłaszcza niewinnego dziecka przeżywali w dwójnasób, chociaż to nie oni zabili i nie oni pociągnęli za spust. Podziwiałam Laurę, podobnie jak jej mąż za jej ogromną wolę życia, za niesamowitą siłę, za jej upór i nieustępliwość, za to, jak z wielką determinacją walczyła o dobro dzieci, chociaż każdego dnia traciła jedno lub kilkoro z nich. Łzy wzruszenia płynęły mi po twarzy, gdy czytałam o tym jak bezbronne dzieci, były zdane na łaskę i niełaskę bezwzględnych hitlerowców. Jednocześnie przekonałam się, że są zadziwiającymi istotami, bo nawet wśród mroku, głodu i strachu, potrafiły znaleźć szczelinę i wpuścić przez nią blask radości, za którą potem często przyszło zapłacić im życiem.
Autentyczne wydarzenia i postaci historyczne stały się tłem do przedstawienia wojennej rzeczywistości łódzkiego getta, o którym rzadko można czytać w literaturze. Anecie Krasińskiej udało się doskonale oddać atmosferę tamtych czasów, stworzyć realistycznych bohaterów i opisać ich tragiczne losy. Opisy wszystkiego, co dane było im przeżyć, tego co spotykało ich na każdym kroku, tego, że byli traktowani gorzej niż zwierzęta, wstrząsnęło mną do głębi. Suche fakty historyczne nie potrafią wybudzić tylu emocji i tak podziałać na wyobraźnię, ale dzięki autorce ci ludzie, którzy tak desperacko chcieli przeżyć, mieli swoje twarze i imiona, oraz swoją historię opartą na faktach. Nie da się ich nie podziwiać, bo mimo tragicznych warunków, w jakich przyszło im wegetować, starali się żyć na przekór, pomimo wszystko, karmiąc się nadzieją, że wojna się wkrótce skończy, że będą mogli się cieszyć widokiem, którego nie będzie ograniczać drut kolczasty. Tak bardzo pragnęli powrotu do swoich domów, do dawnego życia, które im skradziono, że powstał nawet pomysł buntu. Wiedzieli, że taka szansa może się nigdy nie nadarzyć, ale i tak za te marzenia zapłacili najwyższą cenę.
Autorce bardzo realnie udało się przedstawić fakty dotyczące Drugiej Wojny Światowej, ale w pewnym sensie jest zapewne zasługą konsultacji z dr. Adamem Sitarkiem z Centrum Badań Żydowskich Uniwersytetu Łódzkiego, który podzielił się z autorką wiedzą merytoryczną i zadbał o to, by jak najwierniej oddała klimat tamtych czasów. Reszta to zasługa talentu autorki, która ubrała swoją powieść o miłości, oddaniu, marzeniach i strachu w piękne słowa. „Nauczycielka z getta”, to niezwykle poruszającą opowieść o tym jak upodleni do granic możliwości ludzie, próbowali zachować mimo wszystko swoją godność. O tym jak walczyli o namiastkę normalności, narażając przy tym swoje życie. Przerażający obraz ludziach bestii, którym jeden szaleniec pozwolił krzywdzić innych. Ze łzami w oczach czytałam o tym, jak pozbawieni empatii i ludzkich uczuć niemieccy żołnierze zabijali dla rozrywki, dzieci, starców, chorych i kobiety. Jedni z przekonania, inni ze strachu przed kolegami, by nie podzielić losu Żydów.
Wstrząsająca, trudna, a zarazem mądra opowieść, o dramacie ludzi żyjących w łódzkim getcie, której lektura każdego zmusi do refleksji. Nadzieja, na dobre zakończenie tliła się we mnie, aż do samego końca, ale tu nie można na nie liczyć, bo nie może go po prostu być. Dla ludzi z łódzkiego getta nie było dobrego zakończenia.
„Jak to możliwe, że tyle tysięcy ludzi godzi się na niewolniczą pracę, głód i ciągłe poniżanie? Dlaczego tak łatwo oddali swe życie w ręce oprawców?”
Książkę przeczytałam dzięki współpracy z Wydawnictwem Jaguar
Młoda nauczycielka Laura, z miłości do męża pochodzenia żydowskiego, podejmuje drastyczną decyzję i dobrowolnie przeprowadza się do jego rodziny w łódzkim getcie. Czy uda się jej uratować tych, kt...
Młoda nauczycielka Laura, z miłości do męża pochodzenia żydowskiego, podejmuje drastyczną decyzję i dobrowolnie przeprowadza się do jego rodziny w łódzkim getcie. Czy uda się jej uratować tych, kt...
Z twórczością Anety Krasińskiej spotkałam się po raz pierwszy przy okazji lektury powieści „Słodki smak marzeń”. Autorka porusza w swoich powieściach problemy kobiet walczących z przeciwnościami losu...
Aneta Krasińska i jej pióro jest mi już znane z poprzednich powieści, które naprawdę przypadły mi do gustu. Kiedy więc zapowiedziano premierę Nauczycielki z Getta - postanowiłam ponownie sprawdzić, c...
@Natalia_Swietonowska
Pozostałe recenzje @gala26
𝗭𝗮𝗴𝗺𝗮𝘁𝘄𝗮𝗻𝗲 𝗿𝗲𝗹𝗮𝗰𝗷𝗲
Dla nikogo chyba nie jest tajemnicą, że Małgorzata Rogala należy do grona moich ulubionych autorek. Uwielbiam jej styl pisania i historie, które tworzy. W każdej z nich ...
𝑅𝑎𝑘 to historia stalkera z Tindera, który przez czternaście lat oszukiwał i wykorzystywał kobiety, czując się całkowicie bezkarny. Manipulował ludźmi, aż do momentu, gdy...