Dziennik recenzja

Wierzę, że ludzie są dobrzy

Autor: @WioletaSadowska ·5 minut
2012-02-27
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Dzisiaj będzie wyjątkowo długo i obszernie. Usiądźcie więc wygodnie w fotelu….

W dniu swoich trzynastych urodzin (1942 rok), Anna Frank, żydówka mieszkająca z rodzicami oraz siostrą w Holandii, otrzymuje w prezencie zeszyt. Postanawia prowadzić swój osobisty pamiętnik, nie spodziewając się, że w ciągu następnych dwóch lat, będzie on jej jedynym powiernikiem.

Po trzech tygodniach rodzina Franków (Otto – ojciec, Edith – matka i Margot – siostra) wraz z Anną uciekają do miejsca, które ma zapewnić im bezpieczeństwo. Tym miejscem jest sekretna Oficyna, znajdująca się w biurze, w którym na co dzień pracują ludzie. Miejsce, o którym wiedzą tylko wtajemniczeni w schronienie przyjaciele rodziny. Wraz z rodziną Franków, do Oficyny wprowadzają się państwo van Pels z synem oraz w późniejszym okresie Albert Dussel.

Osiem osób, żyje w zamknięciu przez ponad dwa lata wojny ( od 8 lipca 1942 r. do 4 sierpnia 1944 r.). Przez dwa lata Anna, jej rodzina i pozostali mieszkańcy, nie wychodzą na zewnątrz. Ich oknem na świat jest radio i garstka przyjaciół, którzy zapewniają żywność i podstawowe potrzeby mieszkańców. Anna, spisuje w swoim pamiętniku wspomnienia oraz przemyślenia, dotyczące życia i stosunków międzyludzkich. Widzimy jej nie najlepsze relacje z matką, nabieranie pokory do życia oraz swoistą przemianę z dziecka w kobietę. Widzimy również, jak wspólne mieszkanie wpływa negatywnie na ludzi, którzy codziennie muszę się znosić. Ludzi, którzy nie mają prywatności. Ludzi, którzy żyją w ciągłym strachu przez obozami koncentracyjnymi i śmiercią z rąk hitlerowców.

„Wyjść stąd, wyjść stąd! – Krzyczy coś we mnie. – Tęskno mi za powietrzem, za śmiechem!”

Anna doskonale ukazuje ludzką psychikę, jej zapiski pokazują dramatyczność sytuacji w jakiej się znaleźli napiętnowani żydzi. Ekstremalne warunki egzystencji, niepewność jutra, to powoduje w tych ludziach agresję i niezrozumienie. Zresztą nie ma się czemu dziwić ich frustracji i poczuciu zagrożenia.

Dla czytelników, którzy sądzą, że otrzymają kolejną dozę typowej literatury wojennej, ta pozycja będzie sporym rozczarowaniem. Wbrew pozorom, nawiązania Anny do wojny są naprawdę znikome w porównaniu do jej wewnętrznego życia, jej planów na przyszłość i rodzącej się miłości, opisanych na łamach pamiętnika. Nie jest to z pewnością lektura dotykająca w oczywisty sposób temat holocaustu. Spodziewałam się właśnie większej ilości odwołań do wojny, tematu zagłady Żydów a dostałam całkowicie coś innego.

„Pieniądze, poważanie – to wszystko możesz utracić, ale szczęście, które mieszka w twoim sercu, może najwyżej czasem zblednąć, lecz, dopóki żyjesz, wciąż na nowo będzie cię uszczęśliwiać”

Nie wyobrażam sobie przeżycia nawet miesiąca w tak ciasnej przestrzeni, z tyloma różnymi osobowościami, z ciągłą groźbą odkrycia przez oprawców. Trudno określić postać Anny, z pewnością wzruszające są jej marzenia i plany dotyczące przyszłości. Plany, które nigdy się nie ziściły.

Ostatni wpis Anny nosi datę 1 sierpnia 1944 r. W Posłowiu dowiadujemy się o tragedii, która wydarzyła się trzy dni później - 4 sierpnia 1944 r. Wówczas właśnie gestapo wtargnęło do Oficyny…

Książka mnie nie rozczarowała, po prostu była inna niż moje wyobrażenia. Myślę, że Anna Frank jest symbolem niezawinionych śmierci, jakich były miliony w czasie II wojny światowej. Śmierci młodych ludzi, często jeszcze dzieci, którzy mieli plany oraz marzenia, a którym nie było dane ich zrealizować. Jak dla mnie jest to książka nie podlegająca jakiejkolwiek ocenie. Książka, po którą powinni sięgać młodzi ludzie aby uświadomić sobie niewyobrażalny kataklizm tamtych złych czasów. Przecież każdy z nas mógłby być Anną.

Doczytałam, że Dziennik Anny Frank został przetłumaczony na kilkanaście języków, osiągnął wielomilionowe nakłady. Po części więc spełniło się marzenie bohaterki o wydaniu pamiętnika. W Amsterdamie możemy znaleźć muzeum poświęcone Annie, w sieci jest mnóstwo zdjęć ukazujących budynek, w którym ukrywała się rodzina Franków jak również same zdjęcia Anny Frank. Co ciekawe UNESCO wpisało jej pamiętnik w rejestr dokumentów, które mają nadzwyczajną wartość dla świata. Uważam, że naprawdę warto poznać jej historię.

„Wszyscy żyjemy, ale nie wiemy ani po co, ani dlaczego. Każdy dąży do szczęścia, każdy żyje inaczej, a jednak tak samo”

Dziennik Anny Frank został po raz pierwszy opublikowany 1947 r. przez ojca autorki – Otto Franka, a w miejscu gdzie ukrywali się przez dwa lata, powstało muzeum upamiętniające ich dzieje. Ciekawostką jest to, że Międzynarodowa Unia Astronomiczna nazwała jedną z planetoid imieniem Anny Frank jak również krater na planecie Wenus nosi nazwę Frank. Ciekawe jest również to, że do dzisiejszego dnia kwestionowana jest autentyczność samego Pamiętnika. W jego prawdziwość nie wierzą neonaziści, podając wiele argumentów. Zainteresował mnie ten temat, więc podam główne nieścisłości dla zainteresowanych tematem:

- Karl Silberbauer – ówczesny oficer policji, który dokonał aresztowania wraz z innymi oficerami, zeznał, iż w domu, w którym ukrywała się rodzina Franków, nie było żadnego pamiętnika ani żadnych kartek leżących na ziemi. Podobno do tego mieszkania policja powracała aż trzy razy. Karl Silberbauer stwierdził, że pamiętnik nie jest autentyczny.
- Ekspertyza Biura Śledczego w Niemczech wykazała, że część Dziennika tzn. IV tom został napisany za pomocą długopisu. A długopis wynaleziono dopiero po 1951 r.
- Ojciec Anny, przyznał, że sam pamiętnik jest taśmoskryptem, a więc w formie papierowej nigdy nie istniał.
- W Dzienniku można wyróżnić kilka stylów pisania, które znacznie różnią się między sobą.
- Mieszkanie, w którym ukrywali się Anna i jej rodzina, jest widoczne z 200 okien. Czy udało im się pozostać niewidocznymi przez tyle miesięcy?
- Wskazuje się wiele sytuacji opisanych w Pamiętniku, które wydają się ze sobą sprzeczne i niezgodne z rzeczywistością.

To tylko nieliczne zastrzeżenia jakie udało mi się odnaleźć. Nie mam zdania na ten temat, gdyż musiałabym spędzić wiele czasu na głębszą analizę tematu. Z pewnością istotne jest to, że holenderski sąd zabronił kwestionowania prawdziwości zapisków Anny Frank. I trzymajmy się tego wyroku.

Pierwsza ekranizacja Dziennika Anny Frank powstała w 1959 r. Była to adaptacja sztuki teatralnej pod tym samym tytułem, której nie udało mi się niestety obejrzeć. Rolę Anny Frank zagrała Millie Perkins, ówczesna modelka. Film czarno-biały, trwający 180 minut, przypadł mi do gustu. Reżyser stworzył klimat adekwatny do czasów w jakich rozgrywa się dramat bohaterów. Najbardziej autentyczna postać z tego filmu to Otto Frank – zagrany przez Josepha Schildkrauta. Film otrzymał trzy Oscary z ośmiu nominacji. Ciekawostką jest to, że w początkowej wersji na końcu filmu ukazana jest Anna w Auschwitz. Ze względu jednak na nieprzychylne przyjęcie przez publiczność, została ona zmieniona. Myślę, że to błąd. Taka scena jeszcze bardziej pobudzałaby widza do refleksji. Film warty polecenia chociażby ze względu na kontekst historyczny w jakim jest obsadzony.

Oprócz wyżej wymienionego filmu, powstał również kolejny w 1980 r. oraz dwa miniseriale z roku 1988 i 2001. Istnieją również filmy dokumentalne na ten temat.

Nie będę się już więcej rozpisywać. Po prostu polecam wam wszystkim zapoznać się z historią Anny Frank.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-02-27
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziennik
16 wydań
Dziennik
Anne Frank
8/10

Osobliwy dziennik żydowskiej dziewczynki, prowadzony w czasie II wojny światowej w formie listów do nieistniejącej przyjaciółki Kitty. Zapiski trzynastoletniej Anne dają obraz ponad dwóch lat życia uk...

Komentarze
Dziennik
16 wydań
Dziennik
Anne Frank
8/10
Osobliwy dziennik żydowskiej dziewczynki, prowadzony w czasie II wojny światowej w formie listów do nieistniejącej przyjaciółki Kitty. Zapiski trzynastoletniej Anne dają obraz ponad dwóch lat życia uk...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Postanowiłam połączyć czytanie ze słuchaniem i okazało się, że audiobook jest w wersji krótszej, zaś książka - w wersji 'unbridged'. Różnice są spore, bo poza brakiem fragmentów o cielesności dojrzew...

@Renax @Renax

W 1942 roku obchodząca właśnie trzynaste urodziny Anne Frank dostała w prezencie zeszyt. Dziewczynka postanowiła prowadzić w nim dziennik, którego charakter znakomicie oddaje pierwszy zawarty w nim wp...

@francamaja @francamaja

Pozostałe recenzje @WioletaSadowska

Biblia Negocjacji Techniki Negocjacji i Wywierania Wpływu, Przygotowanie Błędy Targowanie
Prawdziwy Krakowski Targ

"Dla jasności, negocjowanie to nie to samo co manipulowanie". Do tej pory wydawało mi się, że sztuka negocjacji dotyczy wyselekcjonowanych segmentów biznesu i w codzie...

Recenzja książki Biblia Negocjacji Techniki Negocjacji i Wywierania Wpływu, Przygotowanie Błędy Targowanie
Jak (nie) zostać królową
Wszyscy lubimy plotki

"Monarchia, mimo jej funkcji, tego całego dziedzictwa i tak dalej, tak naprawdę jest rodzajem opowieści celebryckiej. Wszyscy lubimy plotki". Jakie to było dobre! Wymy...

Recenzja książki Jak (nie) zostać królową

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka