Rzeźnia numer pięć recenzja

Wojna nikomu nie jest potrzebna

Autor: @Skazananaksiazki ·3 minuty
2020-08-24
Skomentuj
5 Polubień
Wojna jest jak zaraza, która stopniowo rozprzestrzenia się na nowe tereny. To, czego byliśmy świadkami, najtrudniej wymazać z pamięci. Czasem jest to w ogóle niemożliwe. Walka z ideami nie zawsze przynosi zamierzony skutek. Jednak czy wojna sama w sobie rzeczywiście ma sens i jest komukolwiek potrzebna?Próby odpowiedzi na to druzgocące pytanie podjął się wybitny amerykański pisarz, w swojej najważniejszej książce, którą każdy zna co najmniej ze słyszenia.




Bohaterem tej powieści jest pisarz, Billy Pilgrim, który na co dzień zajmuje się tworzeniem powieści science fiction. Na skutek bagażu doświadczeń wojennych nie może on uporać się z traumą. Jest to książka autobiograficzna. Autor ustami bohatera wyraża swoje kontrowersyjne poglądy.

Już po rozpoczęciu lektury, w oczy rzuca się pierwsza rzecz wyróżniająca książkę - konstrukcja. Zapis jest dziwny. Dużo miejsca, akapity krótkie, rozciągające się czasem na pół strony, całą, a innym razem zajmujące kilka linijek. Co ciekawe, w powieści nie są one ułożone w porządku chronologicznym. Zostały zapisane w kolejności przypadkowej, przez co można poczuć się zdezorientowanym.



„Książka krótka i poprana, bo o masakrze nie sposób powiedzieć nic inteligentnego.”
(Kurt Vonnegut, „Rzeźnia numer pięć”, wydawnictwo Zysk i S-ka)


Powieść ma charakter autobiograficzny. Miała być debiutem literackim autora. On jednak odkładał jej pisanie latami, podejmując jednocześnie nieudane próby. Rozprawianie o wojnie, którą się przeżyło, tylko w teorii jest proste. Widać, że ta książka dojrzewała przez lata w umyśle autora. Opowiada o tytułowej rzeźni i wojnie, którą ten przeżył, będąc jednocześnie świadkiem bombardowania Drezna w 1945 roku. Można doszukać się w niej pewnych nieścisłości (wówczas zginęło mniej osób, niż twierdzi pisarz). Nie zmienia to jednak faktu, że powieść jest najważniejszym dziełem w bogatym dorobku literackim autora.

Wreszcie ta książka ma bardzo silny wydźwięk antywojenny. Człowiekowi wydaje się, że jest panem własnego życia i może wszystko. Zapomina jednak, że na świecie dzieją się rzeczy, na które on sam nie ma wpływu. Zestawieniem, będącym jednocześnie porównaniem tego absurdu jest przykład z książki. Próba powstrzymania wojny nie powiedzie się z góry, podobnie jak próba powstrzymania topnienia lodowca. Nie można walczyć o coś, na co w istocie nikt nie ma wpływu. Ludzie umierają również na co dzień i do tego nie potrzeba konfliktów. Wojny były, są i będą. Należy zatem przyjąć to, co dostajemy od życia takim, jakie jest i nie próbować tego zmieniać, skoro się nie da. Z tej tezy wyłania się dążenie do pokoju, pogodzenie się z sytuacją. Niestety, autor nie doprecyzował, w jaki sposób moglibyśmy działać, aby zapobiegać tego typu wydarzeniom, jeśli można. Próba poskromienia obudzonego potwora jest jak walka z wiatrakami - same chęci nie wystarczą. Wojna stanowi nieodłączny element istnienia świata. Żadna nie jest dobra, ale nie da się jednocześnie zapobiec wszystkim tragediom. Spieszę zaprzeczyć, jakoby ta książka obfitowała w humor. Owszem, występują tam takie elementy, jednak są one nad wyraz gorzkie, podszyte smutkiem. Mają charakter ironiczny i prześmiewczy. Po co? Prawdopodobnie po to, abyśmy potrafili szerzej spojrzeć na to zagadnienie.

„Rzeźnia numer pięć” Kurta Vonneguta to dzieło wybitne, jedna z najważniejszych powieści ubiegłego stulecia. Autor nigdy nie bał się otwarcie wyrażać swoich poglądów, nie zważając przy tym na opinię publiczną. To gorzka powieść, przygnębiająca, ukazująca bezsens prowadzenia wojny. Zaryzykuję stwierdzenie, że każdy szanujący się człowiek powinien ją przeczytać. Być może to właśnie ona zmieni postrzeganie tego problemu. Pomimo wtrąceń niektórych słów, czasem nagminnych, powieść czyta się szybko. Cienka, ale jej objętość wystarczyła. Ujmować może również dystans autora do samego siebie. Tę książkę uważał za nieudaną, podczas gdy dziś wiemy, że jest odwrotnie. Lektura obowiązkowa dla chętnych i nie tylko.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-09-03
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Rzeźnia numer pięć
15 wydań
Rzeźnia numer pięć
Kurt Vonnegut
8.4/10
Seria: Vonnegut

Jedna z największych powieści antywojennych w literaturze światowej. W zamyśle autora miała to być jego pierwsza książka. A jednak Vonnegut potrzebował dystansu lat, a także doświadczenia wynikają...

Komentarze
Rzeźnia numer pięć
15 wydań
Rzeźnia numer pięć
Kurt Vonnegut
8.4/10
Seria: Vonnegut
Jedna z największych powieści antywojennych w literaturze światowej. W zamyśle autora miała to być jego pierwsza książka. A jednak Vonnegut potrzebował dystansu lat, a także doświadczenia wynikają...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dawno temu pasjami czytałem Vonneguta, uwielbiałem jego styl i język, ostatnio zaczynam doń wracać i sprawdzać, czy również się zachwycę. Na razie nie jest źle. W tej książce Vonnegut mierzy się z b...

@almos @almos

„Po masakrze powinna zapanować wielka cisza i rzeczywiście jest cisza, którą naruszają tylko ptaki. A co mówią ptaki? To co można powiedzieć na temat masakry: „It – it?” Kurt Vonnegut już od jakieg...

@Natasha92 @Natasha92

Pozostałe recenzje @Skazananaksiazki

Huśtajka. Borderline
Pięć tysięcy odłamków kobiety

Borderline to zaburzenie osobowości z pogranicza, które częściej występuje u kobiet. Pomimo rozwoju medycyny i lepszej diagnostyki nie odnotowano drastycznie zwiększonej...

Recenzja książki Huśtajka. Borderline
Od rozstania do równowagi
Kiedy niemożliwe staje się faktem...

Człowiek, który znalazł drugą połówkę, nigdy nie dopuszcza do siebie czarnego scenariusza. Wierzy, że dane mu będzie z nią spędzić resztę swoich dni. Niestety pewnego dn...

Recenzja książki Od rozstania do równowagi

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało