Współcześnie kryminały bywają różne. Przeważnie czegoś im brakuje, a jeśli trafi się dobra historia, to nazywamy ją, niestety, rzadkością. Kolejny tytuł kryminalny, jaki ukazał się na naszym rynku, to powieść duetu scenarzystów ze Szwecji – Cilli i Rolfa Börjlind pt. „Trzeci głos”. Do książek autorstwa więcej niż jednego pisarza podchodzę sceptycznie, bowiem nigdy nie wiadomo, jaką formę przyjmuje ich pisarska współpraca. W przypadku tego duetu można jednak śmiało mówić o owocnej pracy, bowiem tytuł spełnia wymagania każdego łasucha kryminalnych zagadek. Dużo się dzieje, bohaterowie nie zawodzą, a co najważniejsze – zagadka nie zostaje rozwiązana od razu. Schematy na szczęście się zacierają, dlatego lektura mija w przyjemny sposób…
Dwie sprawy – zabójstwo kobiety, która była artystką cyrkową oraz rzekoma śmierć samobójcza pewnego mężczyzny – choć miały miejsce w dwóch odległych od siebie miejscach, to szybko okazuje się, że tak naprawdę są ze sobą powiązane. Początkująca policjantka Olivia Rönning, odkrywa całkiem nowe poszlaki, które czynią postęp w całym śledztwie. Tak naprawdę wynik prowadzi do wysoko opłacalnych biznesów oraz zemsty sprzed lat, które kończą się nie tylko rozwiązaniem, ale także osobistą spłatą długu.
Ile książek w Czarnej Serii, tyle indywidualności. Co trzeba jednak zauważyć – jakoś mało powieści ostatnio się wyróżnia, nawet jeśli chodzi o starych i dobrze znanych autorów. Duet Börjlind spotykam po raz pierwszy i muszę stwierdzić, że to spotkanie, choć fajerwerków nie było, można zaliczyć do jak najbardziej udanych. Ich nowa powieść „Trzeci głos”, o której teraz mowa, to historia wielowątkowa, która w bardzo ciekawy sposób przedstawia nie tylko dwie równoległe sprawy, ale również osobiste rozterki bohaterów. Co więcej – nikt tutaj nie wiedzie prymu, wszyscy są równi i w równym stopniu przedstawieni, dlatego taką sympatię budzą nie tylko postacie, ale również ich losy. Cilla i Roldf postarali się o naprawdę intrygującą fabułę – mrożące krew w żyłach zbrodnie, niebanalne podejście do rozwiązania śledztw oraz tajemnicza przeszłość, która wiąże się z teraźniejszymi wydarzeniami. Wszystkiego jest tutaj po trochę, wszystko ciekawie i dobrze wyważone, co daje w efekcie przyjemną lekturę oraz miłe wrażenia po jej skończeniu.
Co również należałoby docenić, to fakt, iż ta dwójka autorów nie stara się na siłę robić z kryminału czegoś zupełnie innego. W wielu przypadkach mamy do czynienia z pobocznymi wątkami, najczęściej są to romanse i niestety w tych miejscach wątek kryminalny zanika totalnie. „Trzeci głos” na szczęście to tylko czysty kryminał, gdzie są wątki, od których autorzy nie odbiegają. Świetnie kontynuują historię, nie poprzestając na zagadkach i ciekawych tropach w śledztwie. Chociaż niewielkie, odbiegające od kanonu kryminałów wątki pojawiają się, to w rzeczywistości mamy do czynienia głównie z tym gatunkiem. I być może dlatego ta historia nie zawodzi, zwłaszcza zagorzałego fana kryminalnych zagadek.
Podsumowując więc, „Trzeci głos” to powieść bardzo kryminalna. Skupia się na jednym celu, na jednym torze i w konsekwencji mamy do czynienia z lekturą niemal doskonałą. Autorzy tej powieści skupili się na swoim celu i przedstawili historię w bardzo ciekawy sposób – z zaangażowaniem w kreowanie swoich bohaterów oraz ich niecodziennych przeżyć. Zagadka kryminalna to również dobra kreacja tej książki, bowiem zaciera wyznaczone wcześniej schematy i przewidywalność spada niemal do zera. Miło przeczytać książkę, gdzie wszystko idzie ku ciekawemu rozwiązaniu, o którym pojęcia nie mamy aż do ostatniej strony. Jeśli lubicie tego typu historie, „Trzeci głos” z pewnością spełni Wasze oczekiwania. Polecam!