Realny świat recenzja

W 2017 roku przeczytałam pierwszą powieść autorstwa Sary Pennypacker. Był niąPax, który stał się bestsellerem w Polsce i chyba można stwierdzić, że na świecie. W 2021 roku przeczytałam drugą książkę autorki i mam nadzieję, że nie jest ona ostatnią. Czekam na kolejną. Realny światjest powieścią, o której też powinno być głośno. Z tego co wiem (niestety), nie jest ona tak popularna jakPax. W obu historiach można znaleźć trochę podobieństw, wydaje mi się jednak że ważniejsza jest zawartość tych (uroczych) opowieści.

WRealnym świecietowarzyszymy chłopcu imieniem: Ware. Właśnie rozpoczynają się wakacje, bohater ma już plany na wolne dni. Marzy o tym by porozmyślać o rycerzach, pobawić się. Jednak jego pomysły legły w gruzach. Mama z tatą zapisują go na półkolonie w domu kultury. Ware protestuje, ale rodzice nic sobie nie robią z jego niechęci. Jego rodzicielka chce aby chłopak wchodził w "wartościowe interakcje" i był "normalnym" dzieckiem. Co go bardzo mocno uderza i ciągle wraca do niego, zaprzątając mu myśli. Gdy jedenastolatek jest zniechęcony i zniesmaczony zmienionymi wakacjami, próbuje znaleźć alternatywę dla zajęć. Przypadkiem spotyka Jolene, dziewczynkę z nieco trudnym charakterem, która umiejętnie trzyma ludzi na dystans, równie dobrze operuje saperką. Bohaterka w opuszczonym miejscu, obok zrujnowanego kościoła, uprawia ogród pełen papai. To miejsce to jej pewnego rodzaju azyl, tylko jej. Jednak pojawia się Ware. Początkowo Jolene jest mu bardzo niechętna, ale w końcu idzie na kompromis. Chłopak znajduje miejsce dla siebie w zniszczonym kościele. To tam zaczyna zaglądać każdego dnia, to zapomniane miejsce staje się dla niego zamkiem, twierdzą. Ze zniszczonego świata, powstaje ich nowy "dom".

Przyjdzie czas, że będą musieli zawalczyć o swój świat... Czy im się uda?

Realny światto powieść dla dużych i małych. Każdy z nas niezależnie od wieku może wiele wynieść z lektury tej powieści. Dorosłym może przypomnieć jak ważna jest wyobraźnia w życiu dzieci. Dzieciom pokaże, że bohaterem może być każdy. Niezależnie od tego ile właśnie ma lat. Historia Ware'a i Jolene to opowieść o przyjaźni, budowaniu relacji, pomocy, o tym, że warto walczyć o swoje marzenia.

Można w niej znaleźć wiele mądrości i niesamowitych cytatów. To nie są puste frazesy, a inteligentne teksty, które gdy się im uważnie przyjrzymy. Okazują się bardzo głębokimi przemyśleniami. Mają głębię.

Mam nadzieję, że choć trochę zachęciłam Was do sięgnięcia po tę powieść. Chwilami nieco subtelną, pełna dziecięcej ciekawości i wyobraźni.

Polecam!
⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️/10