Golem recenzja

WYBRANY CZY PRZEKLĘTY?

Autor: @aga.kusi_poczta.fm ·3 minuty
2021-03-04
Skomentuj
11 Polubień
Wzięłam do rąk powieść „Golem”, zanurzyłam w nią nos, odurzyłam się jej zapachem i nagle rozlał się we mnie wielki smutek. I ból. Niewysłowiony ból, który osiadł na wszystkim w moim wnętrzu. Oczy zaszły mgłą, kark zesztywniał w pochyleniu, kostur w prawej ręce trzymał mnie jeszcze w ludzkim pionie. Niebo i piekło się we mnie spotkały, grzech i przebaczenie, Najwyższy tego świata z tym najmarniejszym u stóp naszych. Jestem Rafael, przybysz znikąd, głodny i pusty. Jestem manekinem człowieka, pozorem tylko. Jedni się mnie boją, inni ciekawi tym, co przynoszę i tym, co jeszcze za mną przyjdzie, jeszcze inni prosto, bez liczenia, bez kupczenia otwierają drzwi swoich chałup i mówią wejdź. I jestem nagle pośród ludu Wybranego, żydowskiego narodu, który tak różny w swoim wnętrzu, z wierzchu prosty jest, zagubiony jest. Niektórzy widzą we mnie Proroka, Mesjasza, Pana Nowego Świata, Wybawiciela. Ale jak to się ma do niedowiarków skrytych pomiędzy wierzącymi?
Jestem kulawym olbrzymem na ziemi liśickiej, który idzie za głosem pieśni w swojej głowie, za muzyką, którą tylko ja słyszę i która każde mi iść, iść... Słyszę muzykę, ale jestem głuchoniemy więc jak to możliwe, że ją słyszę? I nagle cisza, otumaniająca wręcz. Otwieram oczy i patrzę, zerkam na świat, na lud żydowski i tych, co zasłaniają się Torą udając świętych nad świętymi. I mówią do mnie, wszyscy razem, krzyczą chyba, patrzą natrętnie i pomstują, co widać po twarzach, po ruchach rąk. Wynoś się, wejdź, siadaj i mów skąd przybywasz, albo nie – uciekaj, odejdź od nas i nie plugaw świata naszego i ziemi naszej... Każdy przez każdego, a ja nie słyszę, domyślam się. Machają rękoma, wysoko, wysoko pod niebiosa. Plują mówiąc lub w milczeniu pochylają głowy na zgodę jego osoby. Jestem bo szukam zapomnienia, mówi moje ciało. Głowa szuka zapchania, odsunięcia bólu i myśli, które panoszą się i nie pozwalają żyć. Szukam roboty rękoma, które całe życie pracowały – byleby strawa była, kąt do spania i dach nad głową. Od świtu praca, a czasem niepojęte cuda, bo wraz z moim przybyciem, przybywają też dziwy, rzeczy osobliwe i irracjonalne. Ludzie jednak chcą je sobie wytłumaczyć i zrozumieć, a tego rozum pojąć nie może. Przybysz to istota święta, czy przeklęta? Zmienia się codzienność, zmieniają się nastroje panujące między chasydami a gojami. Czarne gęste chmury zapowiadają ciężkie widmo nieuniknionego.

I modlę się. Każdego dnia i przy każdym kroku, jaki moje stopy jeszcze stawiają.
O Panie, wołam, Ty mnie znasz, ty wiesz co powiem, co poczuję. Prowadź mnie, a pójdę.


Macieja Płazę, jako pisarza poznałam już wcześniej. Jego styl, klimat, aurę baśniowości przenikającą do szarego życia ludzkiego, to wszystko co sprawia, że czytelnik idzie za nim, jak za literackim przewodnikiem. Zmierzam i ja, usłużnie i zawsze. Bo Płaza jest osobą, którą nie sposób nazwać. Każde słowo będzie tym nieadekwatnym, nieodpowiednim. Płaza to pisarz smakosz, smakosz słów. Dobiera je wedle jakiegoś szyfru i układa zdania, które jak droga prowadzą nogi moje, oczy i całe ciało. Chodź – mówią, chodź – szepczą... Wyrazy u mych stóp prowadzą mnie. A ja ufam im. i powoli, bez pośpiechu, krok za krokiem, zatapiam się w książce. Budzą się nieznane mi reakcje, których dotąd nie znałam.
Pióro Płazy sprawia, że staję się kimś innym – jestem Wybranym z Wybranych. Staję się Panem życia i śmierci i jestem pośród ludu, który wcale świętym nie jest. Gorzała, przekleństwa, złorzeczenia bliźnim. Ludzie, jak wszyscy – zagubieni po,śród zmieniającej się rzeczywistości. „Golem” to książka trudna, wymagająca, hermetyczna wręcz. Przez wielu niesłusznie odtrącana. Świat żydowski, religia, spory mądrości z głupotą... Tego nie da się czytać szybko. To powieść do obserwacji i przemilczenia, do zadumy i wewnętrznego rachunku sumienia. To piękna i kolorowa, rozrywająca serce powieść, którą czyta się w samotności duszy. To studium, którego czytanie wręcz boli. Prawdziwość słów, jakie wyłaniają się z otwartej książki sprawia, że człowiek, niby doświadczony w każdej dziedzinie, karleje. Wszystko przytłacza. Fabuła staje się nie do udźwignięcia. To spójna całość dla koneserów. Bez biegu akcji i szybkości. Tu są łzy i wewnętrzny marazm, otępienie jakieś. Czytasz, personifikujesz się – każdy z sobie bliższym bohaterem – a to sprawia, że wewnętrznie płaczesz. Gorycz zamiast wypływać na zewnątrz, spływa w ciebie i to... jest piękno owej książki.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-03-03
× 11 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Golem
Golem
Maciej Płaza
8.4/10

Wywodzący się z żydowskich tradycji golem, mający postać człowieka, lecz pozbawiony duszy, od wieków rozpala wyobraźnię. Można go spotkać w chasydzkich legendach, literaturze jidysz i w popkulturze...

Komentarze
Golem
Golem
Maciej Płaza
8.4/10
Wywodzący się z żydowskich tradycji golem, mający postać człowieka, lecz pozbawiony duszy, od wieków rozpala wyobraźnię. Można go spotkać w chasydzkich legendach, literaturze jidysz i w popkulturze...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Golem to powieść trudna, wymagająca. Maciej Płaza tka jakby arras, wykorzystując zdania wielokrotnie złożone. Czasami obejmują one całą stronę. Standardowy czytelnik męczy się takim stylem, więc utrz...

ZY
@Zyta

Chasydzi stanowili nieodłączną część społeczności wschodniej Europy. Ruch ten wyodrębnił się z ortodoksyjnego judaizmu w XVII wieku na Podolu i później rozprzestrzenił się na okoliczne kraje. Część Ż...

@jatymyoni @jatymyoni

Pozostałe recenzje @aga.kusi_poczta.fm

Kawa i papieros
Kawa przed śniadaniem i papieros na kaca

Zacznę bez wstępu, bo tu, z „Kawą i papierosem” od razu wkraczasz do wielkiego powierzchniowo loftu. To miejsce, jak i ta powieść, to konglomerat różnych ludzi, ich mar...

Recenzja książki Kawa i papieros
Niepowinność
wszędzie i nigdzie jednocześnie

Czas zwalnia, jakby niewidzialna przestrzeń napierała na wskazówki zegara i blokowała im drogę po cyferblacie. Zmienia się atmosfera, zapachy i odczucia bycia człowiekie...

Recenzja książki Niepowinność

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem