Więzień labiryntu recenzja

Znajdź wyjście albo giń.

Autor: @Pria ·3 minuty
2012-08-17
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Więzień labiryntu" autorstwa Jamesa Dashnera to książka, która rozpoczyna trylogię porównywaną przez czytelników do uwielbianych i popularnych "Igrzysk śmierci". Nie ukrywam, że mi się "Igrzyska" bardzo podobały, jednak teraz co druga antyutopia porównywana jest do tejże książki, więc sama nie wiedziałam czy ufać tej opinii. No ale recenzje "Więźnia" były tak pozytywne, że uległam i niedługo potem miałam w łapkach swój egzemplarz. Było to dobrych kilka miesięcy temu, pamiętam jak zabrałam się za to i pierwszych kilkadziesiąt stron nie bardzo mnie wciągnęło, ale teraz, kilka dni temu zabrałam się powtórnie za tę lekturę i, no cóż, wrażenia mam całkowicie inne niż na samym początku...

Thomas jeszcze wczoraj najprawdopodobniej był normalnym chłopakiem, robiącym to co inni chłopcy w jego wieku. Ale nagle, nie wiadomo skąd i nie wiadomo dlaczego budzi się w windzie nie pamiętając zupełnie nic. Wiedział tylko jak ma na imię, i, że na pewno coś tutaj nie gra... I rzeczywiście. W momencie kiedy winda się zatrzymuje, Thomas wychodząc z niej trafia do całkowicie innego świata. Strefa - tak nazywają to inne dzieciaki, które tkwią tu już długie miesiące, lata. Bo Thomas nie jest sam. Do centrum ogromnego labiryntu co miesiąc trafia do nich jeden nastolatek. Jednak okazuje się, że przybycie Thomasa do Strefy coś zmieniło, coś poruszyło, bo następnego dnia, winda znów daje o sobie znać podrzucając nieprzytomną dziewczynę z wątpliwą wiadomością. Nastolatkowie nie wiedzą co robić. Jedynym racjonalnym, a równocześnie najgorszym pomysłem wydaje się jedno. Ucieczka. Jednak czy jeśli nikomu nie udało się przeżyć ucieczki z niekończącego się labiryntu, im się to uda? Czy Thomas da radę przywodzić innym mieszkańcom Strefy i wydostać ich z labiryntu? To się dopiero okaże.

W "Więźniu labiryntu" mamy do czynienia z narracją trzecioosobową, co doskonale pozwala poznać nam nie tylko głównego bohatera, a także jego kompanów. Cała książka jest napisana dość... młodzieżowym językiem, tak bym się wyraziła. Nie pozwala nam to zapominać, że mieszkańcy Strefy, żyjąc w okrutnych warunkach, będąc w swego rodzaju "więzieniu" dalej mieli trochę psychiki dziecięcej, aczkolwiek nie zachowywali się jak nieodpowiedzialne dzieci, co jest zdecydowanie plusem książki. Trzeba także spojrzeć pod takim kątem, że akcja "Więźnia" wiecznie pędzi, oraz wszystko osnute jest delikatną nutką tajemnicy przez co czytając jeszcze bardziej chcemy wiedzieć czego dowiemy się na następnej kartce. Rewelacja. Dzięki temu książkę pochłaniało się błyskawicznie, pomimo sporego formatu i przyzwoitej ilości stron.

Bohaterów mamy tu sporo, lecz akcja skupia się głównie wokół Thomasa, który doskonale sprawdził się w roli jako takiego przywódcy i nie miał przy tym jakieś cechy, która nie wiadomo jak bardzo by mnie irytowała czy raziła w oczy, a czasem autorzy mają zwyczaj nadawać właśnie takie cechy swoim głównym bohaterom. Poza Thomasem poznajemy jeszcze miedzy innymi Newta,Chucka, Alby'ego, Gally'ego czy Teresę. Każdy z bohaterów wnosi coś do książki - jedni więcej, drudzy mniej, ale nie wyobrażam sobie fabuły zbudowanej w tak dobry sposób w jaki jest zbudowana, bez jakiejkolwiek z tych postaci. James Dashner dobrze swoje postaci wykreował, choć miałam wrażenie, że mógł jakby to powiedzieć... trochę głębiej wejść w ich psychikę. No ale to takie niedociągnięcie, które zauważy się tylko, jeśli wszystko zacznie się absurdalnie analizować, tak jak ja to lubię porobić.

Co do oprawy graficznej to nie mam żadnego "ale", okładka bardzo mi się podoba, w doskonały sposób oddaje klimat książki, choć oryginał też jest niczego sobie, jednak miło, że mamy oryginalną okładkę, taką naszą a nie skopiowaną z oryginału :) Książka ma dość spory format, ale zauważyłam, mając do tej pory kilka książek Papierowego Księżyca na półce, i "Dotyk ciemności" na półce, że wszystkie, albo chociaż większość mają tą przypadłość. W sumie to nie jest to ani dobrze, ani źle, jestem w tej kwestii obojętna, choć w torebce zajmuje więcej miejsca ;) Ogólnie rzecz biorąc książka w reku dobrze leży, w środku przyzwoicie wygląda, ma skrzydełka - nic tylko brać i czytać!

Podsumowując, mimo, że czytając "Więźnia labiryntu" nie przeżyłam drugich igrzysk, to z bohaterami wykreowanymi przez pana Dashnera także spędziłam udane chwile i książkę wspominam bardzo dobrze. Mam nadzieję, że będzie mi dane przeczytać w naszym ojczystym języku drugą część tego cyklu, bo niesamowicie mnie interesują dalsze przygody Thomasa i jego kompanów. Książkę polecam każdemu fanowi powieści przygodowych, fantastycznych, a w szczególności - antyutopijnych i daję z czystym sumieniem zasłużoną ocenę 9/10.Ja po prostu nie mogę być surowa, dla książek, które mnie urzekną ;)
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Więzień labiryntu
4 wydania
Więzień labiryntu
James Dashner
8.1/10
Cykl: Więzień Labiryntu, tom 1
Seria: Więzień Labiryntu [uniwersum]

Kiedy Thomas budzi się w ciemnej windzie, jedyną rzeczą którą pamięta jest jego imię. Nie wie kim jest ani w jakim celu tu przybył. Kiedy winda się zatrzymuje i drzwi się otwierają jego oczom ukazuje ...

Komentarze
Więzień labiryntu
4 wydania
Więzień labiryntu
James Dashner
8.1/10
Cykl: Więzień Labiryntu, tom 1
Seria: Więzień Labiryntu [uniwersum]
Kiedy Thomas budzi się w ciemnej windzie, jedyną rzeczą którą pamięta jest jego imię. Nie wie kim jest ani w jakim celu tu przybył. Kiedy winda się zatrzymuje i drzwi się otwierają jego oczom ukazuje ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Pewnego dnia trafiasz do wielkiego pudła, które wywozi Cię do miejsca zwanego Strefą. Jest ona otoczona wielkim murem, którym jest labirynt. Nie pamiętasz nic, oprócz swojego imienia. Jednak okazuje ...

@lawendowa_polana_ksiazek @lawendowa_polana_ksiazek

"Więzień Labiryntu" to pierwsza część trylogii autorstwa Jamesa Dashnera. Opowiada o nastolatkach z wymazaną pamięcią, zamkniętych w środku tajemniczego Labiryntu. Cała akcja rozgrywa się w przyszłoś...

@yulka. @yulka.

Pozostałe recenzje @Pria

Dziewczyna, która chciała zbyt wiele
"A ty? Jak daleko się posuniesz?"

Wydawnictwo Jaguar, którego to książki zawsze czytam bardzo chętnie, zabrało się ostatnio za wydanie kilku typowo młodzieżowych książek. Bardzo wiele osób jest zdani...

Recenzja książki Dziewczyna, która chciała zbyt wiele
Magiczna gondola
Magiczna Wenecja

"You must remember this A kiss is just a kiss A sigh is just a sigh The fundamental thing apply As time goes by" "Magiczna gondola" autorstwa niemieckiej autorki Evy Vol...

Recenzja książki Magiczna gondola

Nowe recenzje

The Proposal. Oświadczyny
niechciane oświadczyny początkiem czegoś nowego :D
@agnban9:

"The proposal. Oświadczyny" autorstwa Jasmine Guillory to druga książka autorki jaką miałam okazję czytać. Czy jest co...

Recenzja książki The Proposal. Oświadczyny
Mad World
Mad World
@mrsbookbook:

Madison miała ciężkie życie, mieszkając w przyczepie była świadkiem jak jej mama uzależnia się od różnych rzeczy. Była ...

Recenzja książki Mad World
Krzycz, jeśli żyjesz
Koszmar minionego lata, czyli koniec dzieciństwa.
@Mackowy:

Bardziej Jakub Żulczyk niż Raymond Chandler, raczej Blanka Lipińska niż Agatha Christie. "Krzycz jeśli żyjesz" nie jest...

Recenzja książki Krzycz, jeśli żyjesz