Płomień Crossa recenzja

Eva i Gideon są w związku. Oboje bardzo siebie pragną, są od siebie uzależnieni.
Takim nietypowym, bo skrywają wiele tajemnic, nie zawsze są ze sobą szczerzy, co doprowadzi do kilku nieprzyjemnych sytuacji. Nieprzyjemnych to w sumie mało powiedziane.
Ta książka ma według mnie i sporo plusów i sporo minusów. Przeczytałam ją dopiero za drugim podejściem. I za drugim podejściem czytałam ją z większą ciekawością i nie mogłam się doczekać, co będzie dalej w akcji. Nie chciałam się od niej odrywać.
Bardzo spodobało mnie się to, że postacie nie są tu tylko dobre lub złe. Że nie mają tylko zalet albo tylko wad. Każda postać jest ukazana i w dobrym i złym świetle. Cross jest kochany, potrafi sprawić Evie dużo przyjemności, umie się o nią zatroszczyć, ale także bardzo ją kontroluje, nie chce mówić prawdy, ma wiele tajemnic. Potrafi zrobić dla niej dosłownie wszystko (dowiecie się, że naprawdę wszystko, gdy przeczytacie książkę!) Eva jest bardzo otwarta w związku, chce miłości, chce pokazać Crossowi miłość, jednak jest też bardzo podejrzliwa i za wszelką cenę chce znać prawdę. I jak tu się dogadać, gdy jedna osoba chce rozmawiać, a druga chce zostawić wszystko dla siebie...
Eva jest opisana jako osoba bardzo dbająca o ludzi wokół. Kocha swoją rodzinę, spotyka się z nią, stara się poświęcać jej dużo czasu. Mieszka ze swoim najlepszym przyjacielem, dba o niego, martwi się. Cross natomiast woli ze swoją się nie widzieć, woli Evę. Kolejna różnica między nimi. W tej książce naprawdę przeciwieństwa się przyciągają!
W utworze były trzy czy cztery sytuacje, które naprawdę wpłynęły na akcję i na relację między głównymi bohaterami. Takie, których nikt się nie spodziewa.
Bardzo się cieszę, że autorka pokazała, jak ważna jest terapia, gdy ktoś się nie dogaduje między sobą.
Jest kilka rzeczy, które mnie uderzyły w tej książce. To, że zamiast rozmów, Eva i Cross ciągle uprawiają seks. Rozumiem, że w ten sposób ukazywali sobie uczucia, ale nie mówiąc sobie wzajemnie o tym, co czują, stało się kilka słabych sytuacji. Czasem po prostu wydawało mi się, że to bardziej pożądanie niż miłość.
Czasem ta książka mi się nudzila. Jak dla mnie, i Eva i Cross mieli zbyt dużo tajemnic z przeszłości, zbyt wiele kłamstw, za mało się komunikowali. Smutne dla mnie było też to, że ludzie wokół Evy (rodzina, przyjaciele) nie ufali Gideonowi i nie lubili go - mimo że go nie znali.