Krzywdzenie innych przychodzi wielu ludziom z łatwością i jeszcze są takie osoby zdziwione, że ktoś potrafi się bronić, chociażby słowem. Niektórzy nie widzą nic poza czubkiem własnego nosa, przez co nie zważają na uczucia innych myśląc, że są najmądrzejsi dzięki zajmowanemu stanowisku, pozycji społecznej, doświadczeniu, czy wieku. Jednakże te czynniki nie zawsze przesądzają o prawdzie danego założenia i każdy powinien się z tym liczyć, a nie narzucać swoje poglądy, stosować rygor, tylko po to, by wszystko toczyło się wedle jego przemyśleń.
Zarys fabuły
W książce spotykamy Stefanię Rudzką mieszkająca z rodzicami i bratem w Łodzi. Pewnego dnia podczas II Wojny Światowej dziewczyna pędząc na spotkanie z ukochanym Felkiem zostaje złapana przez Niemców i wywieziona do obozu. Na miejscu doświadcza, głodu, chorób, a przede wszystkim wszelkiej przemocy fizycznej i psychicznej. Mimo wszystko kobieta nie poddaje się myśląc o swej rodzinie i o ukochanym, a w wytrwaniu w tym pomaga jej nowo poznana dziewczyna Kazia. Wykorzystując zamieszanie podczas nalotu Stefcia i Kazia postanawiają uciec, gdyż ich szanse na przeżycie są coraz mniejsze. Jak przebiegnie ucieczka? Co dalej z jej chłopakiem Felkiem? Kto stanie na drodze Stefci i jakie będą tego konsekwencje? Co się jeszcze wydarzy i jak zakończy się ta historia? O tym w książce „Łódzka przystań” autorstwa Anny Stryjewskiej.
Krzywda ludzka
Autorka za sprawą swej powieści ukazała, jakie życie może być trudne i pomimo jego blasków, to jednak częściej mamy do czynienia z bólem i cierpieniem. Sama wojna przyniosła wiele tragedii, o których częściowo twórczyni wspomniała, ale to, że się ona skończyła, to nie oznacza, że wszystko zaczęło być tylko barwne. Przyszła nowa polityka, która siała nienawiść i nieufność wśród obywateli, a na domiar złego dołączały do tego zdrady, wywyższanie się, kłamstwa i wszelka inna przemoc. W tej książce czytelnik ma okazję zobaczyć, jak życie może się pozytywnie potoczyć, a także to, jak niewiele wystarczy, by stracić szczęście już na zawsze. Losy głównej bohaterki, a także jej rodziny i przyjaciół pokazują z czym się człowiek musiał mierzyć w tamtych latach i co mógł zrobić, by wygrać. Część tych przykrych zachowań przetrwała do dziś i choć świadomość społeczna zaczęła się zmieniać na lepsze, to ból nadal pozostał i będzie trwał dopóki ludzie nie przestaną krzywdzić innych.
Nadzieja
Autorka dzięki głównej bohaterce ukazała również, jak ważna jest nadzieja, dzięki której jesteśmy zdolni przetrwać wszystko, ale żeby tak się stało to musimy mieć serca otwarte na prawdziwe uczucia. Ile razy Stefcia liczyła na pozytywne rozwiązanie danego problemu i choć nie zawsze koniec był szczęśliwy, to jednak nie poddawała się i szła uparcie naprzód. Nadzieja zawsze umiera ostatnia, więc trzeba trwać w danym postanowieniu i się nie poddawać dopóki nie otrzymamy jasnych dowód na przegraną. Oczywiście nie każdy ma tyle sił, co bohaterka, to jednak warto brać z niej przykład i zacząć zmieniać swe nastawienie do życia.
Podsumowanie
Książka oparta na prawdziwych wydarzeniach już od pierwszych stron zaczęła wywoływać u mnie całą gamę emocji wraz z dreszczykiem. Od początku trzymałem kciuki za główną bohaterkę i czytając jej dalsze zawirowania życiowe liczyłem na to, że wszystko się jakoś ułoży. Pozycja jest powieścią obyczajowo-historyczną, a co za czym idzie oprócz wątków dotyczących egzystencji bohaterów, otrzymujemy również obraz życia w tamtym wojennym i powojennym okresie. Dość smutna okładka daje sygnał czytelnikowi o głębi tragicznych uczuć zawartych w tej lekturze, a te piękne kolorowe, błyszczące liście przykuwają wzrok i mogą sugerować, że pojawią się też te piękniejsze chwile. Gorąco polecam książkę, wszystkim którzy chcą poznać ten okres naszych dziejów w dość przystępny i piękny sposób za sprawą historii Stefanii, która cały czas starała się, by jej bliscy byli szczęśliwi ofiarując im swe uczucia i bezinteresowną pomoc.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Agencji Wydawniczo-Reklamowej Skarpa Warszawska.