Avatar @saskia9

Saskia

@saskia9
Kanapowicz od 3 lat. Ostatnio tutaj 1 dzień temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
Kanapowicz od 3 lat. Ostatnio tutaj 1 dzień temu.

Cytaty

- Co jadł ostatnio? - Ostatnio, o ile pamiętam, czajnik - wyjaśnił Vimes. - Czajnik czego? - Niczego. Czajnik. Taki czarny, z rączką i dzióbkiem. Obwąchiwał go strasznie długo, a potem zjadł.
Patrycjusz nie należał do ludzi, którym można grozić palcem - chyba że ktoś chce liczyć tylko do dziewięciu.
Mieszkałem z wieloma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami.
Konrad nie miał już żadnych złych przeczuć ani wątpliwości. To one miały jego.
- Co jest...? - zdziwił się. - Miau – odpowiedział kociak, patrząc mu w oczy. Wyglądał jak wszystkie małe koty – czyli jak przyszły tyran. Jak śmiałeś się poruszyć? - pytały nefrytowe ślepia. Było mi tak wygodnie. Za karę zginiesz. Kiedy jednak zdał sobie sprawę, że ważące dwa albo trzy funty ciałko jednak nie wystarczy, żeby jednym potężnym ciosem łapy przetrącić Locke'owi kark, oparł mu się łapkami na ramionach i potarł mokrym noskiem o jego usta.
Kiedy wydarza się cud, głupiec podchodzi i gapi się z otwartą gębą. Rozsądny człowiek bierze nogi za pas, bo z takich rzeczy nigdy nie wynika nic dobrego.
Ludzie są naprawdę głupi, to istny cud, że dają sobie radę z oddychaniem.
Biblioteka ma w sobie coś magicznego. Jest niczym portal do wielu różnych światów.
Ach, rozumiem... Znaczy nie rozumiem, ale zaczynam się przyzwyczajać.
Później mówiono, że człowiek ten nadszedł od północy; od Bramy Powroźniczej. Szedł pieszo, a objuczonego konia prowadził za uzdę. Było późne popołudnie i kramy powroźników i rymarzy były już zamknięte, a uliczka pusta".
- Siostra, gdybyś powiedziała, że widziałaś jak pływam pieskiem w rynsztoku, przebrany za Myszkę Miki i nawalony jak marabut, to pewnie bym się nie wypierał, ale po parkach na pewno się nie szwendam. Mam swoją godność.
Czasem nachodzi mnie taka ochota(...) Zaszyć się gdzieś, gdzie diabeł mówi dobranoc, siedzieć w fotelu przy kominku i czytać przez całe dnie...
Nigdy nie pokładaj wiary w księciu. Kiedy potrzebujesz cudu, zdaj się na wiedźmę.
Życie ogólnie jest proste. Tylko ludzie je sobie niepotrzebnie komplikują.
Natomiast ja dam ci podarunek. To będzie kotek. Będziesz z nim mieszkał, czesał go, karmił i codziennie głaskał, bo bardzo to lubi. Za to, jeśli ktoś ciemną nocą zechce wejść tutaj i poderżnąć ci gardło - kotek go zeżre.
To, co znane, przestaje być koszmarem. To, z czym umie się walczyć, nie jest już takie groźne.
Lepiej jest zajść niedaleko, niż pozostać w miejscu.
Jedno, co można zrobić, to podejść do rzeczy filozoficznie, czyli powiedzieć sobie "srał to pies".
Ona jest niezniszczalna. Wrzucisz taką do wulkanu, to ci pamiątki przyniesie.
Jako czytelnicy szpiegujemy biblioteki przyjaciół, choćby tylko dla rozrywki. Czasami po to, żeby odkryć książkę, którą chcielibyśmy przeczytać, a której nie mamy, czasami po to, żeby dowiedzieć się co pożarło zwierzę, z którym się zadajemy
- Kici, kici koteczku - powiedział wiedźmin. Kot nieruchomiejąc spojrzał na niego złowrogo, położył uszy i zasyczał, obnażając kiełki. - Wiem - Geralt kiwnął głową. - Ja ciebie też nie lubię. Żartowałem tylko.
Potrzebuję dla mojej ballady tytułu. Ładnego tytułu. – Może „Kraniec świata”? – Banalne (...) Hm... Niech pomyślę... „Tam, gdzie...” Cholera. „Tam, gdzie...” – Dobranoc – powiedział diabeł.
Jakub myślał przez chwilę. - Ciapuś! - wrzasnął wreszcie. - Gdzie jesteś, zdechlaku? - Przecież nie masz psa - zdziwił się morderca. Dwumetrowy pyton wystrzelił spod łóżka i owinął mu się wokół nóg. - Co to jest? - zawył. - Zdziwiony? To jest właśnie Ciapuś. Ciapuś, uduś pana.
Książki muszą być ciężkie, bo w nich jest cały świat.