Avatar @sylwiacegiela

Kulturalne Rozmowy

@sylwiacegiela
93 obserwujących. 611 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 3 lat. Ostatnio tutaj około 5 godzin temu.
sylwiacegiela
Napisz wiadomość
Obserwuj
93 obserwujących.
611 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 3 lat. Ostatnio tutaj około 5 godzin temu.
piątek, 2 lutego 2024

Beata i Paweł Pomykalscy: Bez znajomości przeszłości nie ma szans na rozumienie teraźniejszości

Beata i Paweł Pomykalscy – duet w pracy i życiu, póki co skutecznie łączący obowiązki zawodowe z zainteresowaniami. Z urodzenia i wyboru związani z ukochanym Górnym Śląskiem, któremu poświęcają szczególnie dużo uwagi. Ich pasją są podróże oraz zarażanie innych pasją odkrywania nieznanego, stąd pomysł na nietypowe przewodniki zawierające podstawowe informacje o obiektach uzupełnione o niezwykle piękne zdjęcia zachęcające, aby zwiedzać Polskę czy świat cały rok, a nie tylko w okresie letnich wakacji. Dlatego postanowiłam porozmawiać z autorami książki pt. "Wioski i sielskie zakątki. Polska z pomysłem", aby zapytać o ich motywację, zainteresowania oraz najpiękniejsze rodzime zakątki.
 
 
Kim jesteście prywatnie i zawodowo?
 
Beata i Paweł Pomykalscy: Prywatnie jesteśmy małżeństwem. Poznaliśmy się bardzo dawno temu, na początku liceum. I właściwie od początku studiów wspólnie pracujemy. Udało nam się połączyć w jedno życie prywatne, zawodowe i pasję.
 
Jak narodził się pomysł tworzenia przewodników i prowadzenia bloga Adventum – konkretnie o podróżach?
 
W zasadzie już pod koniec liceum zaczęliśmy odkrywać swoją okolicę i zorientowaliśmy się, że w najbliższym sąsiedztwie mamy mnóstwo miejsc, które pozostają zupełnie nieznany. To był rok 2002, 2003 i wtedy nasz Górny Śląsk kojarzył się tylko z szarzyzną i brudem. Przekonaliśmy się, że to nieprawda i zapragnęliśmy przekonać o tym innych. Największym impulsem do podjęcia takiego działania było odkrycie pałacu w Pławniowicach koło naszych rodzinnych Gliwic, który z kolei popchnął nas do zbadania losów jego właścicieli. Okazała się nimi rodzina von Ballestrem i to o jej spuściźnie zrobiliśmy pierwszą w życiu książkę "Górnośląscy potentaci – rodzina von Ballestremów", którą wydał Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej. Od tego momentu wiedzieliśmy, że książki to nasze życie. W międzyczasie odkryliśmy wspaniały kraj, jakim jest Bośnia i Hercegowina i zrealizowaliśmy o niej przewodnik, który wydawało wydawnictwo Rewasz. Tak ukształtowała się nasza droga zawodowa – piszemy przewodniki i książki podróżnicze, realizujemy projekty promujące dziedzictwo kulturowe, a także prowadzimy media społecznościowe oraz bloga.
 
Czym jest dla Was podróżowanie? Jakie korzyści z niego czerpiecie?
 
Podróżowanie jest wszystkim. (śmiech) To nasz cel w życiu i motor napędowy. Pozwala nam poznać piękne miejsca, poszerza nam horyzonty, a także inspiruje, cały czas podsuwając nowe pomysły – zarówno na projekty zawodowe, jak i bardziej codzienne, jak choćby podpatrzony gdzieś pomysł na ciekawe danie, albo udekorowanie wnętrza. Bardzo ważnym elementem naszych podróży są też ludzie. Na swojej drodze spotykamy takich, z którymi potrafimy się świetnie śmiać, ale też rozmawiamy na przykład o traumach wojennych. Wiele takich osób i przeprowadzonych z nimi rozmów wpłynęło na nasze postrzeganie świata. Lubimy obcować z piękną architekturą i ze sztuką, więc podróże i zwiedzanie są dla nas po prostu ogromną przyjemnością i czymś, co dodaje nam energii.
 
Co chcecie przekazać światu jako twórcy?
 
Mówiąc trochę banalnie: po prostu piękno świata. I tego odległego i tego najbliższego – sąsiedniej wioski czy miasteczka. Jako Górnoślązacy wyrastający w otoczeniu obiektów poprzemysłowych bardzo staramy się też doceniać zabytki mniej oczywiste, "mniej piękne". Pokazujemy też, że różnorodność czy odmienność to siła, a nie coś, czego trzeba się bać.
 
Wasze ulubione miejsca do odpoczynku?
 
Wenecja i Sarajewo. To takie miejsca, które trochę są drugim domem, a trochę punktami na mapie, w których naprawdę bierzemy głęboki oddech. A blisko domu to wspomniane Pławniowice, gdzie znajduje się też zalew, plaża, lasy i Rudy z pięknym klasztorem pocysterskim oraz parkiem krajobrazowym, po którym można spacerować, jeździć owerem albo pływać kajakiem. Obie miejscowości opisaliśmy w tej książce.
 
Co zabrać na idealny wypad za miasto?
 
Dobry przewodnik i wygodne buty! (śmiech) I oczywiście otwartą głowę, choć to akurat tyczy się każdej podróży. Najgorsze co można zrobić, to wyrobić sobie jakieś wyobrażenie, albo – co gorsza – oczekiwania wobec jakiegoś miejsca. Oczywiście warto się przygotować i wiedzieć, po co się jedzie, ale nie snuć wyobrażeń, bo to zwykle kończy się rozczarowaniem.
 
 
W swoim najnowszym przewodniku pt. "Wioski i sielskie zakątki. Polska z pomysłem" opowiadacie o ok. 100 obiektach rozlokowanej po całej Polsce. Skąd pomysł na taką właśnie publikację?
 
Ta książka to naturalna konsekwencja pierwszej części "Polski z pomysłem", w której pokazaliśmy 85 najciekawszych i najbardziej urokliwych polskich miast i miasteczek – do jej powstania zainspirowało nas Chełmsko Śląskie, które choć jest prawdziwą perełką z ciekawymi zabytkami i historią, to pozostaje zupełnie nieodkryte. Tamta książka spotkała się z bardzo dużym zainteresowaniem, więc postanowiliśmy zajrzeć do jeszcze mniejszych miejscowości, które są niesamowicie ciekawe.
 
Jak długo zbieraliście materiały i co wpłynęło na dobór obiektów?
 
Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na pierwszą część tego pytania. Intensywnie podróżujemy od wielu lat, więc z każdego takiego wyjazdy „przywozimy” coś, co może trafić do książki. Jeśli chodzi o intensywne uzupełnianie materiałów stricte pod tę pozycję to myślę, że możemy mówić o kilku miesiącach.
 
Jeśli natomiast chodzi o drugie pytanie, to kierowaliśmy się kilkoma kryteriami. Zależało nam na pokazaniu miejscowości, które mają piękne zabytki, nietuzinkową historię, rzadki układ ruralistyczny, są pięknie położone, celebrują stary zwyczaj. Pokazujemy tez miejscowości, w których mieszkali jacyś ważni twórcy, politycy itd., albo są związane z jakąś mniejszością narodową czy religijną. Ponadto w książce znalazło się miejsce dla kilku skansenów.
 
Dużo w tym przewodniku informacji o historii, dawnej kulturze oraz tradycji, o których teraz się już nie wspomina. Czym jest dla Was przeszłość oraz związana z nią kultura?
 
Jest tym, z czego się wywodzimy. Tam, w przeszłości, możemy znaleźć wiele odpowiedzi na to, co mamy "tu i teraz". I bez znajomości przeszłości nie ma szans na rozumienie teraźniejszości.
 
A co z misją tek książki? Do czego nas, czytelników, namawia?
 
Przede wszystkim do poznawania polskiej wsi, z której zdecydowana większość z nas pochodzi – mieszkańcami miast przeważnie jesteśmy w 2-4 pokoleniu. Często nawet nie mamy świadomości, że większość naszej historii działa się na wsi i że na wsiach są niesamowicie fascynujące zabytki. Ponadto bardzo zależy nam na pokazaniu różnorodności naszego kraju. To nie jest – jak często chce oficjalna narracja – jakiś kulturowy monolit, ale zbiór mikroświatów o rozmaitych zwyczajach, kulturze budowlanej, religii itd. Zabieramy czytelników do kościołów, cerkwi, synagog, a nawet meczetów. Odwiedzamy Słowińców, Tatarów, Kaszubów, Ślązaków, Borowiaków i mnóstwo innych grup. Pokazujemy, jakie zdarzenia kształtowały koloryt Dolnego Śląska, a jakie Podlasia.
 
Czy warto przed planowaną wyprawą zaopatrzyć się w Wasz przewodnik? Dlaczego? Co potencjalny turysta tam znajdzie?
 
Myślę, że znajdzie mnóstwo ciekawostek. Spływają do nas sygnały od wielu osób, że były tu i tu, ale nie zajrzały do leżącej nieopodal wioski, ponieważ nie wiedziały, że jest w niej coś ciekawego. Turysta znajdzie też zachętę do wybycia z domu. Często nie mamy pomysłu, co ze sobą zrobić w luźny weekend – wystarczy sięgnąć do książki i pomysł na wycieczkę znajdzie się sam. Żeby zobaczyć coś wartościowego, wcale nie trzeba wyruszać bardzo daleko i na wiele dni.
 
 
Jakie cechy powinien mieć dobry współczesny przewodnik?
 
To się dość mocno zmieniło w przeciągu ostatnich kilkunastu lat. Kiedyś przewodniki wypełniało się do granic możliwości informacjami, teraz się je odchudza i nie przeładowuje wiedzą, którą – powiedzmy sobie szczerze i tak niewiele osób przyswaja na dłużej. Trend jest teraz taki, by raczej tworzyć "inspiratory", książki zachęcające do odwiedzenia jakiegoś miejsca. Z drugiej strony dostajemy też sygnały, że wielu osobom brakuje obszerniejszych form.
 
Zdradźcie patent na zainteresowanie historią naszego kraju wśród młodszych i tych nieco starszych turystów?
 
Bardzo lubimy opowiadać o zabytkach przez pryzmat jego mieszkańców lub użytkowników. Nic tak nie rozbudza zainteresowania jak postać z krwi i kości, która w danym miejscu coś przeżywała, czegoś doświadczała – przytrafiały jej się przygody, tragedie, skandale itd. Wtedy obiekt przestaje być tylko murem (często bardzo pięknym, ale jednak tylko murem), ale staje się tłem dla jakiejś żywej opowieści.
 
Czy w ostatnim czasie zauważyliście zainteresowanie lokalnymi atrakcjami wśród Polaków? Pytam o to, ponieważ pandemia nieco zmieniła rynek turystyczny i sama obserwuję pewne tendencje.
 
Tak, pandemia wywróciła wszystko do góry nogami. Nagle przestaliśmy mieć możliwość podróży na drugi koniec świata, a musieliśmy się "zadowolić" tym, co za przysłowiową miedzą. I zaczęliśmy odkrywać, poznawać i po prostu się zachwycać. W tym momencie jednak, chyba znów ciągnie nas w świat i wiele osób wybiera zagraniczne kierunki. Są jednak takie miejsca w kraju, gdzie widać zdecydowany napływ turystów z zagranicy. Można więc założyć, że w turystyce pewna jest tylko zamiana. I że trendy podróżnicze zmieniają się co jakiś czas.
 
Co więc cieszy się teraz większym zainteresowaniem: plaże czy jednak właśnie pałace, zamki, skanseny, agroturystyka…? I dlaczego?
 
My jesteśmy turystami "nieplażowymi" (chyba że głęboko po sezonie), ale przecież to wcale się nie wyklucza! Odpoczywając na wybrzeżu, można odwiedzać latarnie morskie, przejechać się rowerem po Szlaku Pałaców Kaszub Północnych, albo odwiedzić klimatyczne wsie jak Swołowo czy Kluki. W Bieszczadach można się zainteresować historią opuszczonych wsi (na przykład Wołosate), w czasie błogiego relaksu na Roztoczu można poznać unikatowe kamieniarstwo bruśnieńskie, a w Karkonoszach odwiedzić Dolinę Pałaców i Ogrodów. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby relaks czy aktywny wypoczynek na łonie natury połączyć z odrobiną kultury i historii.
 
W okresie popandemicznym zauważa się również rosnące zapotrzebowanie na przewodników turystycznych. Czy w dobie Internetu i łatwego dostępu do informacji uda się przywrócić ten zawód do łask?
 
To oczywiście zależy. Z jednej strony mnogość blogów i książek sprawia, że dostęp do informacji jest bardzo łatwy i tę wiedzę o danym miejscu można zdobyć samodzielnie. Trzeba jednak mieć na uwadze, że bloger czy autor przewodnika nie jest w stanie zmieścić pełnego pakietu informacji o danym miejscu w jednym artykule czy fragmencie książki. Dlatego kompleksowa wiedza przewodników jest bezcenna. Ale ten medal też ma dwie strony i po drugiej jest zdarzająca się czasem skłonność do przesady w ilości informacji przekazywanych przez przewodników. Trzeba znaleźć balans i styl opowieści, który zachęci odbiorców do pogłębiania wiedzy.
 
 
A co z agroturystyką, która cieszy się coraz większą popularnością szczególnie w pewnych grupach zawodowych? Kto decyduje się na nią najczęściej?
 
Agroturystyka to zdecydowanie mocno rozwijający się trend, natomiast my staramy się zwracać uwagę, że nie każdy pensjonat na wsi powinno się nazywać właśnie tym mianem. Prawdziwa agroturystyka jest wtedy, kiedy naprawdę możemy doświadczyć, czym jest wieś, jak wygląda wiejskie życie i praca na roli. Idealnie kiedy gospodarze mają ogród i pole, z których mają własne plony, a jeszcze lepiej, kiedy mają zwierzęta gospodarskie i naocznie można się przekonać, skąd się biorą jajka czy mleko. (śmiech) A tak zupełnie serio, to pozwala poznać trudy pracy na roli.
 
Które z opisanych w przewodniku obiektów zachwycił Was najbardziej? Czym? Dlaczego?
 
Nie ma najmniejszych szans, żebyśmy wybrali jedno takie miejsce! To zupełnie nierealne, tym bardziej, że te miejscowości są szalenie różnorodne. Od lat uwielbiamy Dolny Śląsk, więc tu pewnie byśmy wskazali na Mysłakowice z domami tyrolskimi, na Podlasiu jest cudowna Kraina Otwartych Okiennic, ale też znakomite Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu, na Lubelszczyźnie magiczna, opuszczona wieś Wyżłów, do której pieszo wśród pól szliśmy ponad 3 km, na Podkarpaciu jest skansen w Sanoku oraz skansen związany z przemysłem naftowym w Bóbrce. W Mazowieckiem wielkich przeżyć dostarcza Żelazowa Wola, a w Świętokrzyskiem Ciekoty Żeromskiego. Możemy tak wymieniać bez końca. Przygotowując książkę, wybraliśmy nieco ponad 100 miejscowości, a selekcja była przeprowadzona naprawdę bardzo rygorystycznie, więc każda z zamieszczonych wiosek może się pochwalić czymś absolutnie wyjątkowym.
 
Przewodnik został tak skonstruowany, aby nie ograniczać się do wakacji. Jakie więc są Wasze propozycje na krótkie wypady weekendowe za miasto na nadchodzącą jesień?
 
Zdecydowanie zachęcamy do zwiedzania całorocznego. Większość pokazanych przez nas miejsc pięknie wygląda, tonąc w kolorowych liściach, albo skąpana we wczesnowiosennym słońcu. Także zima, o ile jest choć trochę śniegu, to magiczny czas dla wielu atrakcji, które pokazujemy. Materiał w książce podzieliliśmy tak, że z każdego województwa pojawia się przynajmniej kilka miejscowości, tak aby mieszkańcy każdego regionu mogli z łatwością skomponować sobie ciekawą wycieczkę po swoim województwie lub sąsiednim. Dodatkowo poza główną miejscowością podpowiadamy też, co ciekawego leży w niewielkiej odległości tak, aby móc pojechać na cały dzień, a nawet weekend.
 
Dziękuję za poświęcony mi czas, a Was, Drodzy Czytelnicy, zachęcamy do odkrywania niezwykłych zakątków naszego pięknego kraju.
 
Rozmawiała
 

 

Po więcej wywiadów zapraszam na portal Kulturalne Rozmowy. 
 
Zapraszam do przeczytania recenzji książki.
 
 
Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat do rozmowy albo żebym przeczytała i zrecenzowała Twoją książkę? Skontaktuj się ze mną, pisząc maila na adres: [email protected].
 
Dziękuję, że przeczytałaś/eś ten artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z kolejnymi nowościami wydawniczymi lub ciekawymi historiami, zapraszam do mojego serwisu ponownie!
 
Publikacja objęta jest prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie tylko i wyłącznie za zgodą Autorki niniejszego portalu.
× 5
Komentarze

Archiwum

2024

© 2007 - 2024 nakanapie.pl