“Cierniem jesteś w mej koronie, w mym uśmiechu – smugą smutku, czy ja kiedyś cię dogonię, chociaż idziesz pomalutku?”
“Bo to wszystko nie tak, nie tak, nie tak. No a jeśli… jeżeli nie tak, nie tak, no to po co nam było w to gnać?”
“A ja jestem, proszę pana, na zakręcie. Moje prawo to jest pańskie lewo. Pan widzi: krzesło, ławkę, stół, a ja – rozdarte drzewo.”