W tym miesiącu przeczytałam 6 książek i tylko dwie wysłuchałam. Jedną książkę miałam z Klubu Recenzenta – T.M.Piro „Kyle” Dalej czytałam ...
W sierpniu przeczytałam i wysłuchałam 11 książek, cztery z nich to audiobooki, a reszta książki papierowe z mojej biblioteczki. Jedna z nich była z...
Minął sierpień, dla mnie dość ciężki miesiąc, chociaż ostatnio coraz częściej trafiają mi się takie miesiące... Szpital nie zawsze jest dobrym m...
Minął styczeń, więc zabrałam się za jego podsumowanie. Przeczytałam 22 książki, chociaż tak właściwie to o wiele więcej, gdyż nie liczę wszystki...
Kwiecień nie był dla mnie dobrym miesiącem, musiałam walczyć z wrednym skorupiakiem, który chodzi do tyłu, zresztą maj również nie jest lepszy... ...
Ostatnie 2 tygodnie marca spędzam na zmianę w domu i szpitalu, po ponownej infekcji moja odporność spadła niemal do zera, co bardzo chętnie wykorz...
Recenzowanie książek "na poważnie" zaczęłam na początku 2020 roku, ale były to książki wyłącznie z prywatnej biblioteczki, lub te wypożyczane z bibli...
Jak przewidywałam w kwietniu, maj nie był zbyt dobrym miesiącem dla mnie, lecz już wreszcie skończyłam szpitalne wizyty i w czerwcu mogę się bardziej...
W lutym, mimo wielu przeszkód, udało mi się przeczytać 30 książek. Oczywiście nie liczę tu bajeczek dla wnucząt czytanych na okrągło. Tak wysoki wy...
PS. Koszmarnie ciężko pisało mi się "tytuł" wpisu. NIe mówię, że nie robię błędów - robię. W większości je widzę, choć czasem umykają. Ale napisać t...
Wydawać by się mogło, że będąc na emeryturze ma się zdecydowanie więcej czasu, ale nie zawsze tak jest. Oczywiście, że nie jestem związana już...
Dzień dobry :) @Link napisał pod moim wywiadem dotyczącym Sudetów. Atlasu Turystycznego, że: "Świetny wywiad, ale mało o bieganiu :)". Postanowiłem...
Dziś 1 czerwca-czyli wkraczamy w drugą połowę roku. Kiedy to minęło? Nie mam pojęcia. Wiem za to, że Dzisiaj mamy Dzień Dziecka i nowy miesiąc, dlate...
W przepisie na tak chętnie spijane przez Jamesa Bonda Martini Vesper nie ma ani grama czegoś o nazwie "martini". Jakżeż to? Martini bez martini? Cóż...