Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "aleksandra musi styl", znaleziono 16

W czasie wędrówki jeden idzie lekki, bez plecaka, a drugi niesie we własnym kilogram kamieni, soli, drewna, czegokolwiek. Więc ten pierwszy idzie szybciej, jest mu lżej, a ten drugi spowalnia. Ale kiedy podzielą się bagażem, mogą iść razem(…). Ten pierwszy nie odczuje zbytnio, bo to tylko pół kilo, a drugiemu jest o wiele lżej. Poza tym idą wtedy ramię w ramię.
Nawet w najgorszych chwilach można znaleźć też piękne momenty. Tylko trzeba się na nie otworzyć.
- Jest słońce. Czy to nie cudowne, że ono zawsze jest, nawet jeśli z powodu chmur go nie widzimy?
- Dlaczego warto czasem wznieść się ponad chmury. nabrać innej perspektywy.
- Perspektywy czego?
- Życia. Zobaczyć, jak jesteśmy mali, drobni. Niczym mrówki, na które patrzymy z góry. Nie dostrzegamy ich jednostkowej egzystencji...
Człowiek jest tak głupi, dopiero mądry po szkodzie.
(...) nie masz wpływu na choroby, o ile sama do nich nie doprowadzisz. Nie masz też wpływu na pewne wydarzenia, które dzieją się niezależnie od tego, czy są przez ciebie pożądane, czy raczej wolałabyś ich uniknąć. Trzeba nauczyć się przyjmować życie, jakim jest. I żyć. Po prostu.
Mawiają, że cierpienie uszlachetnia. To nieprawda. cierpienie uszlachetnia dopiero po czasie, gdy minie. Lecz kiedy trwa, przeczołguje, upokarza. Ale nauczyło nas wrażliwości na innych.
Szkoda czasu na zamartwianie się tym, na co nie mamy wpływu. Lepiej, jeśli już, martwić się tym, na co mamy wpływ.
Jacek Bednarczyk miał wszystko, czego do szczęścia pozornie trzeba: zdrowie, pracę, mieszkanie, zonę, dziecko i psa. I teściową, która po tym, gdy odkryła w sobie żyłkę do hazardu, zmuszona była poprosić córkę o dach nad głową.
Jacek wiedział, czuł to pod skórą, że prawdziwe życie toczy się gdzieś obok. Gdzieś, gdzie zawsze świeci słońce, leją się drinki, a piękna szczupła kobieta z zamglonym wzrokiem pyta, czy mogą iść wreszcie do łóżka. Tak, ta kobieta coraz częściej pojawiała się w jego głowie.
Joasia na osiedlu była bardziej szanowana niż gospodarze domów. Może dlatego, że zawsze była chętna do pomocy i wykonywała pracę, za którą nikt nie musiał płacić.
Podczas wyjazdów wakacyjnych to on zajmował się córką, by odciążyć żonę, i wtedy właśnie odkrywał, jaka to katorżnicza praca.
Nikt nie mówił że pierwszy napad będzie prosty, ale żeby zapomnieć włożyć pończochy?
- Ale jak on to sobie wyobraża? Przecież za chwilę nie będzie miał pracy. To nie jest najlepszy moment na kochanki.
- Nie wiem, mamo, który moment jest odpowiedni.
Mówili, że jest prawdziwą femme fatale, modliszką, harpią żerującą na mężczyznach. Ponoć zabiła trzech mężów, zakopała ich w ogródku, a na grobach, dla niepoznaki, posadziła róże. Te róże co roku tak pięknie kwitły, że sąsiadki zazdrościły nawozu.
Miała na imię Barbara. Basia. Basieńka. Lat sześćdziesiąt. Albo pięćdziesiąt. Albo nawet czterdzieści. Niektórzy uważali z kolei, że sto, a młody wygląd zawdzięcza krwi upuszczanej z niewinnych kochanków.
Życie jest piękne, tylko trzeba nauczyć się z niego brać to, co najlepsze.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl