Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "ani ja heart", znaleziono 392

Twoje oczy są niebieskoszarym zmierzchem, moja Lilio,
Niebieskoszarym zmierzchem nad krajem dalekich radości...
W krainie twoich oczu króluje sen.
Źródła śpiewają cichutko w dawnych ogrodach...
Tylko uczucie jest rzeczywistością. Cała reszta to tylko miraże doczesnego życia i miraże snu.
Umysł, ta cierpka i jałowa marność, w której źdźbła głupoty łączą się z duchami nikczemności, umysł, ten odrażający embrion wielkiego kłamstwa ludzkiego, zatruwa zazwyczaj nawet naturalne uśmiechy.
Wiedz, że jest tylko jedno jedyne obrzydzenie: wywołane przez własną niemożność zaatakowania, zwyciężenia, przełknięcia i strawienia wielkiego wroga, który czai się w nas samych.
(...) żyłem wyobraźnią, jak się to określa; miałem pewne literackie skłonności – swobodnie władałem wierszem – ale wśród współbrzmiących we mnie głosów nie rozróżniałem żadnego, który przypominałby tonacje namiętnych uniesień. Niektóre z moich wierszy pełne były muzyki, inne pełne były barw; lecz w jednych i drugich niesłyszalny był gwałtowny trzepot wielkich skrzydeł miłości. Krótko mówiąc, zawsze byłem jedynie miernotą wyróżniającą się pewnymi dziwactwami; gdyby dodał pan do mojej nienawiści do kłamstwa i odrazy do świata tę nieznośną pogardę, jaką czułem do swojej własnej natury, znałby pan na pewno zasadnicze cechy mojego usposobienia (...).
Mój urodziwy i szlachetny Maurze!
Jeśli tak kochasz, jak o tym rozprawiasz;
jeśli tak mocno zazdrościsz, jak wzdychasz;
jeśli drżysz o nią, tak jak się obawiasz;
jeśli tak wielbisz, jak z żalu usychasz -
jesteś szczęśliwy!
Wiem, dawać rady to bardzo niewiele,
żadna to mądrość, kiedy w koło bieda,
jednak wybaczcie, moi przyjaciele,
lecz dziś, choć chciałbym, nic więcej wam nie dam.
Rozmowę kontroluje ten, kto mówi mniej.
Prawda, która nikogo nie obchodzi. Rzeczywistość i fikcja to siostry bliźniacze.
Czasem nie widzimy całego słowa, ale jego część, która nabiera oddzielnego znaczenia.
Najsprytniejszą sztuczką diabła było przekonanie ludzi o tym, że nie istnieje.
A jak ktoś, kto nie widzi, co ma przed nosem, może w ogóle coś odkryć?
Człowiek spodziewa się, że morderca będzie mroczny, przerażający, groźny.
Tutaj kończy się twoje polowanie, tutaj zaczyna się moje.
To nigdy nie jest twoja wina.
"Tutaj kończy się twoje polowanie, tutaj zaczyna się moje"
"Kiedy ktoś, kto zaczyna seryjnie zabijać, jest pieprzonym geniuszem, pozostaje ci jedynie się modlić, żeby po zwolnieniu blokady w kasecie maszyny losującej nie została wybrana twoja liczba"
...jakie dobre było życie, kiedy nie upierało się być paskudne...
Lepiej nie prosić o pomoc diabła, bo w końcu zawlecze cię do swojego kotła.
Nie wiem, ile razy można zaczynać życie od nowa, ale podejrzewam, że kiedyś w końcu człowiek stwierdza, że brakuje mu na to sił.
Każdy z nas decyduje, czego nie potrafi wybaczyć.
Nie widzisz na mnie zbroi, ale mam ją i nigdy się z nią nie rozstaję.
Jako społeczeństwo i jako jednostki popełniamy jeden podstawowy błąd: błąd atrybucji. Wydaje nam się niewiarygodne, że ktoś, kto wydaje nam się czuły i uroczy, może być skrajnie zły.
Każdy z nich nauczył się poznawać samego siebie poznając drugiego.
(...) ale ty oszukujesz wcale tego nie zamierzając.
Złodziej myśli, że wszyscy kradną.
Czyn uwalnia od złego uczucia, natomiast złe uczucie zatruwa całą duszę.
Doznawał wyjątkowej ulgi, kiedy pomagał biednemu. Odgadywał w nim ofiarę ludzkiej niegodziwości.
kur​wa! kto​kol​wiek wy​my​ślił tę grę, wy​my​ślił praw​dzi​wy maj​stersz​tyk. za​łóż​my, że to Bóg – od daw​na za​‐ słu​gi​wał na strzał mię​dzy oczy; tyl​ko że ten drań ni​g​dy się nie po​ka​zu​je i trud​no Go zdy​bać i wziąć na musz​kę. Era Za​ma​chow​ców omi​nę​ła naj​grub​szą rybę ze wszyst​kich. ja​kiś czas temu pra​wie do​pa​dli Syna, ale ten wy​śli​znął się jak pi​skorz i do dziś mu​si​my w ła​zien​ce, na śli​skiej pod​ło​dze, le​cieć na ryja. Duch Świę​ty? ten się ni​g​dy nie po​ka​zał: roz​parł się wy​god​nie i te​raz z ca​łym spo​ko​jem wy​cie​ra so​bie ku​ta​sa – naj​bar​dziej cwa​ny z ca​łej trój​ki.
wszy​scy kur​czo​wo cze​pia​my się ścian tego świa​ta – ja, w naj​mrocz​niej​szej fa​zie kaca, my​ślę o dwój​ce mych przy​ja​ciół, któ​rzy do​ra​dza​ją mi, na jak prze​róż​ne spo​so​by moż​na po​peł​nić samobójstwo. czy jest lep​szy do​wód praw​dzi​wej przy​jaź​ni? je​den z owych przy​ja​ciół ma na le​wym przedra​mie​niu, jed​ną obok dru​giej, bli​zny po brzy​twie; dru​gi upy​cha tony pro​chów przez dziurę w swej czar​nej sku​dła​co​nej bro​dzie. obaj pi​szą wier​sze. jest coś w pi​sa​niu wier​szy, co spra​wia, że cały czas stoi się jed​ną nogą nad prze​pa​ścią. ale pew​nie i tak wszy​scy trzej dożyje​my do dzie​więć​dzie​siąt​ki.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl