Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "chciec cholerna", znaleziono 13

Nie mogła tego znieść. Jego ból był i jej bólem. Chciała mu pomóc. Tak cholernie chciała, a nie mogła.
Ona chciała się jednak szybko zestarzeć. Nie miała ochoty przeciągać tego cholernego życia.
I jestem przekonany, że choćbym cholernie chciał, nie umiałbym ani odwracać od ciebie wzroku, ani udawać, że chcę jak najszybciej się od ciebie odsunąć.
Zależało mi na nim cholernie mocno, dlatego tak zareagowałam na jego słowa. Pierwszy raz naprawdę chciałam, aby ktoś mnie pragnął.
....wydrukowali ten poradnik na cholernie grubym papierze. Tak jakby chcieli, żeby waga ich książki podkreślała wagę ich słów.
Osiągnęłaś już tak wiele. Jesteś ambitna, zorganizowana i, kur**, cholernie mnie to kręci, ale jeśli dalej będziesz tak funkcjonować, wykończysz się, a chciałbym nacieszyć się tobą dłużej niż przez kilka lat.
Ładne dziewczyny nigdy nie muszą się o coś starać, ale brzydkie są skazane na wysiłek przez całe życie. Muszą skłaniać ludzi, by zwracali na nie uwagę. Sporo wysiłku kosztuje sprawienie, by inni dostrzegli, że są zabawne albo mądre, lub śmiałe. Piękne zaś siedzą po prostu i uśmiechają się do ciebie i są albo cholernie miłe i cholernie słodkie, aż ma się ochotę wziąć je na stronę i powiedzieć im jakąś bardzo nieprzyjemną prawdę, żeby zetrzeć im z twarzy głupi uśmiech, albo tak cholernie nieprzyjemne i ciągle niezadowolone, że chciałoby się skopać je parę razy, żeby im przypomnieć, że można je posiniaczyć i złamać tak samo łatwo jak wszystkich.
"Jest jedyną dziewczyną, którą naprawdę kochałem,
jest jedyną, której kiedykolwiek naprawdę chciałem.
Jestem bardziej zdeterminowany niż kiedykolwiek, żeby jej to udowodnić.
Jej zasady nie mają znaczenia. Jej przeszłość nie ma znaczenia.
To ona. To tylko teraz. Chodzi o cholerny czas."
Chciałam paść trupem, albo jeszcze lepiej, żeby Lydia tez padła trupem. A najlepiej wszyscy, którzy to słyszeli. Może nawet cały pieprzony świat. Ten cholerny, zasrany świat, który każe dziewczynkom wykrwawiać się z cipki aż do końca ich dni i wystawia je na pośmiewisko wszystkich ludzi.
."Tak spokojnie musi być po śmierci" - pomyślała i cholernie chciała, żeby tak właśnie było. O ile lżej byłoby umierać, gdyby człowiek trafiał w góry, mógłby sobie leżeć wśród buków i chłonąć szum ich koron na łagodnym wietrze, napełniać się czystym powietrzem po ostatnia komórkę swej duszy, bo przecież ciała już nie będzie.
-Jesteś śnieżynką – powiedział Dred.
- Czym?
Zaśmiał się cicho.
- Płatkiem śniegu. Nie wiem, co nas łączy, Pix. Sam nawet nie potrafię tego rozgryźć, ale kiedy usiadłem, żeby do ciebie zadzwonić, patrzyłem, jak śnieżynki wpadają przez okno. Takie białe i takie cholernie czyste, że pragnąłem dotknąć jednej, żeby stopniała, a jednocześnie nie chciałem jej zniszczyć na zawsze.
Nie była nawet pewna, czy rzeczywiście dopadł ją baby blues. Wierzyła w istnienie depresji i zaburzeń hormonalnych. Sedno problemu - cholerne sedno problemu, o którym nikt nie wspomniał - leżało jednak w tym, że po przyjściu na świat dziecko zabierało ci duszę. O tym nikt nie chciał mówić. Dusza Roselind, jej apetyt na życie, zostały wypchnięte przez kanał rodny
Ile wyciskasz? – Siedemset. Dobra, to może stanę sobie trochę z boku, poza twoim zasięgiem. Mam nadzieję, że nie pamiętasz o tej obietnicy skopania ci tyłka? Curran uśmiechnął się. – Chcesz mnie asekurować? – Raczej nie. Ale może w zamian powykrzykuję werbalne zachęty? - Wzięłam głęboki oddech i zaryczałam: - Bez bólu nie ma sukcesu! Ból to tylko słabość opuszczająca ciało! No dalej! Pchaj! Pchaj! Pomyśl, że ta sztanga to twoja dziwka! Nie wytrzymał. Sztanga opadła niebezpiecznie blisko klatki piersiowej, kiedy Curran zaczął się trząść ze śmiechu. Doskoczyłam do niego przestraszona i chwyciłam za drążek. Jak na ironię znalazłam się w cholernie niekorzystnej sytuacji, z głową Władcy Bestii bardzo blisko moich ud, a raczej tam, gdzie uda się kończą. W tej chwili miałam to jednak gdzieś. Jak wytłumaczyłabym Gromadzie, że ubóstwianą Jego Wysokość zmiażdżyła sztanga?
© 2007 - 2024 nakanapie.pl