“Pamiętasz te czasy, kiedy nie było aparatów cyfrowych, tylko analogowe?
– Jasne! Do tego klisze na trzydzieści sześć zdjęć! – Zaśmiałam się.
– Właśnie. Każde zdjęcie było wtedy cenne. Nikt nie robił kilkudziesięciu podobnych ujęć, by godzinami wybierać najładniejsze i jeszcze nakładać na nie jakieś filtry. Po prostu robiło się fotkę i dalej korzystało z urlopu. I te zdjęcia, choć niedoskonałe, były naprawdę wyjątkowe.”