Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "ja i coar", znaleziono 89

... Może miłość jest ryzykiem, ale chcę je podjąć, bo jak powiedziałaś miłość nie jest wyborem. Nigdy nie wyobrażałem sobie, że się zakocham, ani nawet, że potrafię pokochać kogoś tak, jak kocham Ciebie. Walczyłem z tym. Okazało się jednak, że pierwszy raz w życiu chciałem przegrać.
Samotność, jaką czuje się, gdy jest się otoczonym innymi ludźmi, jest najgorsza.
Krzywdzenie kogoś, kogo powinno się chronić, nie jest oznaką siły...
Rodzina... nie możesz ich znieść, ale nie możesz bez nich żyć...
Miłość jest niebezpieczną rzeczą, czymś, co nawet najsilniejszych wojowników sprowadza na kolana.
Moje serce należało do niego, nawet jeśli on nie miał serca, które mógłby mi oddać.
Każdy ma jakieś blizny. Niektóre są widoczne na skórze, inne znajdują się jeszcze głębiej.
"Wpatrzyłam się w odbicie w lustrze. Krew pokrywała moją brodę , a z rozcięcia w dolnej wardze sączyło się jej jeszcze więcej i całość wsiąkała w białą koszulkę. Warga już puchła, lecz z radością zauważyłam, że moje oczy były suche - ani śladu łez.
Za moimi plecami pojawił się Matteo. Górował nade mną, mrocznymi oczami badając moją obitą twarz. Bez swojego słynnego uśmiechu rekina i aroganckiego rozbawienia, wyglądał niemal znośnie.
- Nie wiesz, kiedy się zamknąć, co ? - Jego usta ułożyły się w pogardliwy uśmieszek, lecz coś wyglądało nie tak. W jego wzroku tkwiło coś niepokojącego. Jego spojrzenie przypominało to, jakie widziałam u niego po tym, jak w piwnicy zajął się schwytanymi Rosjanami. W głębi oczu czaiło się coś spaczonego.
- Ty też nie - powiedziałam, a następnie skrzywiłam się , gdy poczułam w wardze kłujący ból.
- Prawda - przyznał dziwnym głosem. "
Czy można kochać kogoś, kto nie ma uczuć? Kogoś, kto analizuje miłość, jak gdyby był to matematyczny problem?
- Jesteś wilkiem w owczej skórze, Adamo ?
- A wyglądam ci na owcę ? - zapytałem nieco urażony.
- Myślę, że ukrywasz szaleństwo typowe dla twojej rodziny lepiej od swoich braci. Mogę się założyć, że dzięki tym surferskim lokom i czarującym uśmiechom udało ci się nabrać kilka osób, że jesteś miłym facetem.
- A może faktycznie nim jestem ?
- Chciałam mieć kontrolę, chciałam doświadczyć swojej seksualności na własnych warunkach. W przeszłości... (...) To, co mi wtedy robiono ...Nie mogłam nad tym w żaden sposób panować. Mogłam tylko znosić ból, strach i upokorzenie.
Po raz pierwszy zrozumiałem, jaki ludzie czują strach, kiedy słyszą moje nazwisko .
Falcone.
Dziś moja mina uzasadniała ich przerażenie.
Ojciec ujął moją twarz w dłonie i popatrzył mi głęboko w oczy, jakby liczył na to, że odnajdzie w nich swoją córeczkę, którą tak lubił ubierać w sukienki godne księżniczki. Jednak ta dziewczynka była już martwa. Umierała wielokrotnie, w wielkim bólu, a odrodziła się jako coś nikczemnego i mściwego.
Jednak z jakiegoś powodu ludzie uważają, że wszystkie ofiary gwałtu są takie same, jakbyśmy wszyscy radzili sobie z tym gównem w identyczny sposób. Jakbyśmy wszyscy chcieli, żeby inni nam współczuli, traktowali na ulgowo. Jakbyśmy stali się krusi.
Kiedy kładę się spać, nie obawiam się snów, bo w szalonej krainie czarów odnalazłem dom. Tajemne miejsce znane garstce, stworzone przez jedną osobę.
Serce opiera się każdej magii, ponieważ jest potężniejsze niż czar. Pożądanie można wywołać mrugnięciem powieki, pragnienie uśmiechem. Ale miłość jest miłością i nie ma nic, co mogłoby ją zmienić.
To była Abigail z szóstki, która czasami przychodziła tu na kolację. Przyjaźniła się z dziewczętami pracującymi przy Montgomery Street. Cora stała pośrodku trawnika, gapiąc się przed siebie.
Zainfekował czarem wszystkie kobiety w promieniu stu metrów. Nawet noworodki płci żeńskiej podskakiwały radośnie na jego widok. Uwodził równie naturalnie, jak oddychał.
Masz trudny charakter, jak twój ojciec. Facetowi to jeszcze ujdzie, ale kobiecie nie bardzo. Jesteś taka śliczna, ale jak się odezwiesz tą swoją niewyparzoną gębą, to czar pryska.
Każdy powinien kogoś mieć - bo wtedy wszystko jest po prostu lepsze. Tak zwana wolność łudzi zwodniczym czarem, ale w pewnym momencie staje się pustką, przerostem formy nad treścią.
Dorastanie, przejście z dzieciństwa w dorosłość, to jeden z najciekawszych momentów w naszym życiu: chaos, obłęd, hormony, ciągłe zmiany i skrajności. To decydujący czas pełen dramatycznych wydarzeń ekstremalnych emocji, które nas kształtują i zmieniają w dorosłych.
... to niemożliwe istnieć jednego dnia, a następnego nagle zniknąć. To nie ma sensu. Nikt tak po prostu nie rozpływa się w powietrzu, nie pozostawiając żadnych śladów.
... jeśli łączy cię z kimś pokrewieństwo duchowe, na poziomie romantycznym, jak spotkanie dwóch podobnych umysłów, to dlaczego wiek miałby mieć znaczenie?
Przypominam sobie, jak to było mieć siedem lat, kiedy jeszcze się nie wie, że czasem świat cię nienawidzi, w dodatku zupełnie bez powodu.
Mroczne rzeczy wyciągają z ludzi jeszcze mroczniejsze strony, co do tego nie mam wątpliwości.
Nie mam jej za złe braku zaufania do świata, nikomu z nas świat nie dał powodów, by mu ufać.
Zabawne, małe dzieci kochają rodziców, nawet jeśli to najgorsze dranie, z tej prostej przyczyny, że niczego innego nie znają.
Zawsze istnieje kilka wersji jednej osoby, jak odbicia w sali luster. Idealna, przepuszczona przez filtry wersja z netu, wersja ze szkoły czy z pracy, wersja, którą znają nasi przyjaciele, i jedna jedyna prawdziwa wersja, którą stanowczo zbyt często zachowujemy dla samych siebie.
"Połączenie żaru płomieni i ciężar zapadających się dwóch pięter budynku nie pozostawiło po pokoju więcej niż tylko czarne, połamane skorupy. Oni jednak wiedzą, czego szukają, i wiedzą, jak to odczytać, gdy wreszcie to znajdą."
Zdziwniej i zdziwniej, zawołała Alicja.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl