Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "jak go cole", znaleziono 84

Cole oświadczył mi się, kiedy byłam na pierwszym roku studiów. Powiedziałam "nie"- tylko po to by mnie błagał. Co też uczynił. Super! Po czym się zgodziłam.
-Mamy składniki na enchiladas albo na kanapki z rostbefem- oznajmił Gavin, zerkając na mnie.
-Enchiladas- odparł Cole.
-Zatem kanapki- zadecydował Gavin.
Biedne są - zadumał się Cole ze wzrokiem utkwionym w gwiazdach. - Muszą być już zmęczone obserwowaniem, jak wciąż popełniamy te same cholerne błędy.
W karawanie handlarzy rudowłosy strażnik mówił, że rodzice o nich zapomną. Wtedy Cole myślał, że to tylko przesada. Teraz dopiero po chwili zdobył się na reakcję.
W karawanie handlarzy rudowłosy strażnik mówił, że rodzice o nich zapomną. Wtedy Cole myślał, że to tylko przesada. Teraz dopiero po chwili zdobył się na reakcję.
-Jezu widzieliście? Mina pana Hollanda mówiła "Och nie, przyszyjcie mi jaja z powrotem", a Cole wyglądał tak, jakby chciał powiedzieć "Stracisz coś jeszcze, lewusie".
-Nie mogę obiecać, że wykorzystamy kiedykolwiek twoje umiejętności, jeśli trzeba będzie szybko uciekać- oznajmił Cole.- Ale przy odrobinie praktyki dasz radę ścigać się z moją babcią... jeśli wsiądzie na swój skuter.
– Więc? Nie mam czasu. Będziesz tak stał i na mnie patrzył? – Zapytałam po chwili oczekiwania. – Nie mam czasu.
– Cole...
– Jesteś po prostu zazdrosny, wychodzę.
– Jestem. Cholernie zazdrosny. Masz rację
Był niewymownie uroczy- to znaczy Cole, nie jego tata- z czupryną czarnych włosów i wielkimi oczami. Trochę przesadził z nunchaku i przywalił ojcu między nogi. Tłum widzów wybuchnął śmiechem.
-Ha! Nie boję się ciebie i nigdy nie będę się bała. (...)
-Mów co chcesz. Ale zmienisz zdanie, zobaczysz.
Cole przytrzymał mi drzwi, a ja wkroczyłam do środka mrucząc:
-Za sprawą twoich zabójczych manier? Powodzenia.
Nie można zabić kogoś, kto nie ma duszy
Po­trze­ba uwol­nie­nia się z mo­je­go du­szą­ce­go życia pcha­ła mnie na­przód, skut­kiem czego po­dej­mo­wa­łam lek­ko­myśl­ne de­cy­zje.
Spoj­rze­niem dawał mi wiarę, że nie był po­two­rem za ja­kie­go ucho­dził.
Zaborczość nie była miłością
One thing she knew was that no matter what happened to you, no matter how bad life got, happiness – true happiness – was a state of mind.
Żyj mocno, kochaj mocniej. Doganiaj marzenia, szukaj przygód... chwytaj chwile. Żyj pięknie.
[...] to, co najpiękniejsze w życiu, nie trwa długo.
Dlaczego nie patrzymy na ukochaną osobę, jakbyśmy mieli już jej nie zobaczyć? Gdybyśmy to robili, nasze życie byłoby cudowne. Byłoby prawdziwe i pełne.
Jesteś tą jedyną z którą kiedykolwiek chce zostać.
Kiedy jesteśmy razem, ona nie ma osiemnastu lat, a ja nie mam trzydziestu czterech. Jesteśmy tylko dwójką ludzi, którzy świetnie się ze sobą dogadują, rozśmieszają się, dbają o siebie i jest między nami nieziemska chemia.
- Nie chcę po prostu oddać całego swojego serca i duszy komuś, kto rozerwie je na strzępy jak drapieżnik, zabierze połowę moich rzeczy, popsuje mi dzieciaki i wprowadzi Bóg-wie-kogo do ich życia na weekendy i święta.
Moja Kochana,
Za każdym razem, kiedy Cię odpychałem,
Moje serce próbowało przyciągnąć Cię bliżej.
Zawsze znajdą się ludzie, którzy będą nas źle traktowali, ponieważ będą zazdrośni albo po prostu niezadowoleni ze swojego cholernego życia. Musisz unieść się ponad to i robić wszystko, żeby ich ignorować i skupić się na swoim własnym życiu i szczęściu.
Po prostu bądź sobą.
Wszyscy powinniśmy robić tylko to.
Ludzie upadają, a my pomagamy im wstać, prawda?
Nie wiem, co jest gorsze - nigdy nie odnaleźć tej jedynej osoby, czy znaleźć ją i potem ją stracić.
Jest tyle ro­dza­jów ciszy. Może być uspo­ka­ja­ją­ca. Może być ogłu­sza­ją­ca. Może być zło­wiesz­cza. Może być pusta. Może być prze­rwą po­mię­dzy dwoma dźwię­ka­mi. Albo po­mię­dzy dwoj­giem ludzi.
Stałem się wyrzutkiem tego miasta, kiedy miałem siedemnaście lat, więc jestem przyzwyczajony, że ludzie gapią się na mnie i traktują mnie jak dziwadło. Ale wciąż nie mogę uwierzyć w to, że ci ludzie myślą, że mogłem skrzywdzić małą dziewczynkę. To ja jestem tym, który ją znalazł i wyzwolił od psychopaty. Czy to nie czyni ze mnie bohatera?
W serialach wszystkie problemy są natychmiast rozwiązywane, każde wątpliwości są jedynie chwilowymi niedogodnościami, które szybko są łagodzone i zapominane, aż do czasu, kiedy znów zostaną poruszone, żeby wywoływać kolejne dramaty i żeby potem znów o nich zapomnieć. Dowiedziałam się, że prawdziwe życie wcale takie nie jest. Ale czasami chciałabym, żeby ten fikcyjny świat, w który się codziennie zanurzam, był prawdziwy.
Jestem, po raz kolejny, obcą na nieznanym lądzie.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl