Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "janis chce", znaleziono 38

Każdy ma swoje tajemnice, ale Piotr Janik uważał, że ma ich najwięcej, i musiał się bardzo starać, żeby mama ich nie odkryła. Podejrzewał, że łapała myśli w locie, zupełnie jak jego ukochane sowy.
Majaczące za oknami drzewa pochylały się w stronę jezdni, przypominając zwiędłe łodygi kwiatów. Sandra wiedziała, że Piotr Janik mieszkał dosłownie pośrodku niczego.
Wia­do­mo, że każdą opo­wieść trze­ba za­cząć tak, aby się chcia­ło wie­dzieć, co było dalej.
W życiu poprzeczkę należy sobie zawieszać wysoko, bo wtedy, przechodząc pod nią, nie trzeba się schylać.
O kochankowie z głębi piekieł,
łózko pod wami płonie,
leżycie jak strona lewa
na mojej prawej stronie.
Z popielnika na Wojtusia iskiereczka mruga,
Pójdź, pójdź, bajkę ci opowiem, bajka będzie długa!
Na tom jest miotła,
abym co dzień izbę zamiotła!
Na to mam nóżek trzysta,
abym zamiotła do czysta!
Na to tu stoję w kątku,
abym pilnowała porządku!
Jeśli Agata za mnie zamiata,
to niechaj będzie
ze mnie Agata!
Matka poszła. A Agatce zamiatać się nie chce.
Wyszła Agatka na środek izby i szmyrg! nogą ziemniak pod łóżko. Szmyrg! nogą patyki pod piec. Szmyrg! noga obierzyny do kąta. I rada, że już izbę zamiotła.
A tu jeszcze kogut przed całą wsią ją wstydzi. Co na płotek frunie, to wrzeszczy, aż się rozlega:
- Agataaaaaa
nogą zamiataaaaaa!
Na szczęście, do wieczora tylko tak piał - a przez noc już zapomniał.
Pamiętajcie, piękno emanuje z wewnątrz niezależnie od wieku.
Ludzie są jak wiatr. Jedni lekko przelecą przez życie i nic po nich nie zostaje, drudzy dmą jak wichry, więc zostają po nich serca złamane, jak jakies drzewa po huraganie. A inni wieją jak trzeba. Tyle, żeby wszystko na czas mogło kwitnąć i owocować. I po tych zostaje piękno naszego świata.
Narysuj mi brwi niżej, przecież nie będę się cały dzień dziwić.
Le­że­li, ga­piąc się w niebo i kon­tem­plu­jąc kształ­ty ob­ło­ków.
Czasami to, co kochamy, wcale nie jest dla nas dobre
Czas nie podlega żadnym zmianom ani prośbom, ani groźbom. Biegnie swoim torem, równym rytmem, nie ogląda się za siebie, nie zatrzymuje się, żadne przeszkody nie są mu straszne.
Jeżeli za bardzo ci na tym zależy, prędzej czy później zaczynasz to tracić, a wtedy jeszcze mocniej boli.
Stary aparatczyk, wieczny dyrektor albo urzędnik państwowy. Zawsze wiedział, jak się ustawić. Teraz dopiero go kojarzę. Jeden z tych "twardogłowych".
Podobno to nieprawda, że tylko w bajkach zdarzają się tacy szczęśliwcy, którzy trafiają na tę prawdziwą miłość za pierwszym razem. Taką od przedszkola do grobowej deski.
- Nie powinno się odkładać tak ważnych rzeczy. Czasem tego "później" może już nie być.
Zakochany człowiek jest zdolny do wielu czynów, zarówno tych heroicznych, jak i tych najbardziej podłych.
Nie lubiła miasta z tym całym jego pośpiechem, hałasem, anonimowością. Tęskniła za jeziorem, w którego odmętach słońce chowało się wieczorem, za szumem zarośli przy brzegu, nurkującymi z pluskiem rybami, zakochanymi żabami kumkającymi jak szalone, bocianami brodzącymi na podmokłych łąkach w poszukiwaniu smacznych kąsków... Długo by jeszcze wymieniać.
- Czasami tak jest, że podejmowanie najważniejszych życiowych decyzji przychodzi nam z niewyobrażalnym trudem. Ale może warto po prostu zdać się na los?
Jak to mówią, lepiej późno niż wcale. A ja mówię, lepiej późno niż jeszcze później.
- Wiesz, co to jest baby blues? (...) Kobiety mają wrażenie, że zupełnie nie kontrolują sytuacji, nie mają na nic wpływu, innymi słowy nie radzą sobie z niczym. To wszystko powoduje obniżenie nastroju, częsty płacz, zupełnie nieuzasadniony, poczucie, że jest się złą mamą, że opieka nad dzieckiem je przerasta.
Czyżby miała w sobie jakąś usterkę? Ukrytą wadę, która ujawnia się przy dłuższym użytkowaniu? Właśnie... Użytkowaniu! Chyba jedynie do tego służyła wszystkim nowo poznawanym mężczyznom. Do użytkowania!
Spotykanie do tej pory faceci mieli zdecydowanie rozum w gaciach, a serca nie posiadali.
Leżę jak kurz i słucham, jak mi paznokcie rosną.
Kurz leży, prasowanie leży, to i ja sobie poleżę.
Podśpiewując sobie pod nosem, zwyczajnie robiła swoje. Adam Małysz zawsze mówił, że skupia się na tym, żeby oddać dwa dobre skoki, tak też i ona koncentrowała się na ugotowaniu trzech dobrych dań. I tyle.
Kiedyś były jej przekleństwem, stale zgarbiona usiłowała ukryć go w zbyt obszernych ciuchach, chowając nieudolnie między ramionami. Do dziś pamięta te słowa wypowiadane za jej plecami przez śliniące się usta dorastających podrostków: "bimbały, balony, cyce jak donice" - niekończący się koszmar. Wtedy... Teraz była ze swych atrybutów dumna, nie miała się czego wstydzić.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl