Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "jednak check", znaleziono 13

Wiesz to instynktownie; wiesz, że nie możesz posadzić rzodkwi i otrzymać ogórków. Ale wydaje ci się, że jesteś ponad prawem i próbujesz kontrolować swoje myślenie. Nie dostajesz tego, czego chcesz, ale uważasz, że możesz myśleniem wywołać to, czego chcesz.
/.../ 
Tak więc zabrało mi około siedemdziesięciu lat, żeby dowiedzieć się, że w miarę życia można nauczyć się właściwego myślenia, ale nie można samym myśleniem sprawić, żeby się właściwie żyło. Wystarczy, że wykonasz te rzeczy i coś się stanie; nie rób ich, a nic się nie wydarzy, nieważne ile wiesz na temat programu Anonimowych Alkoholików.
Tak więc zabrało mi około siedemdziesięciu lat, żeby dowiedzieć się, że w miarę życia można nauczyć się właściwego myślenia, ale nie można samym myśleniem sprawić, żeby się właściwie żyło. Wystarczy, że wykonasz te rzeczy i coś się stanie; nie rób ich, a nic się nie wydarzy, nieważne ile wiesz na temat programu Anonimowych Alkoholików.
Nie potrafię odróżnić tego, czego sam pragnę, od tego, czego nauczono mnie chcieć.
Nie potrafię określić, na czym mi zależy naprawdę, a co mi tylko wmówiono.
Kiedy Tyler i Marla kochali się dziesięć razy, mówi Tyler, Marla powiedziała, że chce zajść w ciążę. Powiedziała, że chce mieć z Tylerem aborcję.
Nie, mówię, wszystko w porządku. Przyłóż mi spluwę do głowy i rozchlap mój mózg na ścianie. Naprawdę, mówię, nie ma sprawy.
Rzeczy, które posiadasz, w końcu zaczynają posiadać ciebie. Dopiero, gdy stracisz wszystko, jesteś wolny; możesz zrobić, cokolwiek zechcesz.
- [...] Może dostaniemy nowego małego sztamaczka, któremu będzie można dokuczać i kopać go w tyłek, kiedy nie będziemy mieli nic lepszego do roboty. - Dotarł do drzwi, zatrzymał się i popatrzył w bok, na Thomasa. Jego głos zaskakująco zmiękł. - Przydałby nam się drugi Chuck.
Thomas wiedział, że nie powinien się złościć. Jeśli już, Minho starał się pokazać - na swój własny dziwny sposób, że tęskni za Chuckiem tak samo, jak wszyscy inni.
Jej życie było pełne Chucków. Głupków, którzy mieli dobre chęci, przyzwoite posady i przestrzegali podstawowych zasad higieny. Spotykała się nawet z kilkoma. Poznała ich matki.
Wyrzućcie go stąd - nakazałem. _Jak wróci, to zastrzelcie.
Wiesz, że co dzień zabijamy w Polsce i Rosji dzisiątki tysięcy podludzi?
Wtedy Thomas ujrzał prawdopodobnie najbardziej zatrważającą rzecz, odkąd przybył do Strefy. Chuck nic nie odpowiedział, tylko się uśmiechnął. Uśmiechnął się, pomimo okoliczności, pomimo tej sytuacji, pomimo złowieszczego dźwięku swoich słów.
Chłopak powinien być teraz w szkole, w domu, bawić się z dzieciakami z sąsiedztwa. Zasługiwał na to, aby noce spędzać w domu z rodziną, która go kochała i się o niego martwiła. (...) Thomas poczuł nienawiść do ludzi, którzy odebrali tego biednego, niewinnego chłopca jego rodzinie. (...) Chciał, aby Chuck był szczęśliwy.
Jeśli się zastanowić, to Chuck był najbardziej jaskrawym powodem, przez który Thomas gardził DRESZCZEM. W jaki sposób cokolwiek dobrego mogło wyniknąć z zabicia dziecka, takiego jak Chuck? W końcu podjął. Patrzyłem jak ten dzieciak umiera. W ostatnich sekundach miał w oczach czyste przerażenie. Nie można czegoś takiego robić. Nie można robić czegoś takiego człowiekowi. Mam gdzieś to, co ktokolwiek mi powie. Mam gdzieś to, ilu ludzi zwariuje i umrze. Mam gdzieś to, czy wymrze cała pikolona ludzkość. Nawet, gdyby to była jedyna rzecz, którą trzeba byłoby by zrobić żeby wynaleźć lek... ja nadal byłbym przeciw.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl