Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "kleksa nad przy", znaleziono 10

"Nigdzie chyba chłopcy nie uczą się tak chętnie, jak w Akademii pana Kleksa. Przede wszystkim nigdy nie wiadomo, co pan Kleks danego dnia wymyśli, a po wtóre – wszystko, czego się uczymy, jest ogromnie ciekawe i zabawne."
W którym miejscu zaczyna się kula?
Co na deser gotują dla króla?
Ile kroków jest stąd do Powiśla?
O czym myślałby stół, gdyby myślał?
Czy lenistwo na łokcie się mierzy?
Skąd wiadomo, że Jurek to Jerzy?
Kto powiedział, że kury są głupie?
Ile much może zmieścić się w zupie?
Na co łysym potrzebna łysina?
Kto indykom guziki zapina?
Skąd się biorą bruneci na świecie?
Ile ważą dwa kleksy w kajecie?
Czy się wierzy niemowie na słowo?
Czy jaskółka potrafi być krową?
Bo prawda była taka, że łatwiej byłoby mi zasypać morze, zakrzyczeć burzę albo zawrócić wiatr, niż zapomnieć o Aleksie.
[…] A przecież przyjaźń dzieli się i tym, co radosne, i tym, co bolesne. Nie ma w niej miejsca na przemilczenia czy niedopowiedzenia, bo wtedy relacja gubi naturę przyjaźni i staje się zwykłą znajomością.
[…] Tak właśnie rozumiem miłość. To nie słowa ani wzajemne i nieustanne patrzenie sobie w oczy, ale właśnie uszanowanie inności człowieka, który staje się najbliższy na świecie i zaakceptowanie również i tego, co dla niego ważne.
Nie ma mocniejszego słowa niż miłość. Ta prawdziwa, świadoma i bezwarunkowa jest jak najpotężniejsze zaklęcie. Nic go nie złamie i nic nie osłabi. Nikt go nie przetnie ani nie pokona. Ono trwa, tak jak trwa miłość.
Sosnowy las z wolna się przerzedzał, pojawiły się coraz większe głazy i skały, a po kolejnych kilkudziesięciu metrach kończył się pionowym urwiskiem, z którego rozciągał się cudowny widok na podgórze Karkonoszy. Można było tu stanąć i cieszyć się panoramą. Można, gdyby nie skaza, biały kleks odciągający uwagę od piękna natury. Nagie martwe ciało dziewczyny kilkanaście metrów poniżej.
Z pietyzmem pogładziłam wyraźnie zarysowane pagórki jego brzucha. Ideał to mało powiedziane. Mężczyzna pozujący do rzeźby Dawida, Michała Anioła, mógłby się nieco zawstydzić lub nieźle wkurzyć, gdyby spotkał Aleksa przypadkiem na swojej drodze, spacerując po ulicach Rzymu. Zwłaszcza, gdyby porównał swoje proporcjonalne, ale wątłe ciało z jego – potężnym, umięśnionym, generującym dreszcz podniecenia, a u niektórych także niepokoju.
Kobiety, nawet te najsilniejsze, potrzebują kogoś, kto się o nie zatroszczy, przy kim będą czuły się bezpieczne i kochane. Nieważne, jak wielką demonstrujemy siłę. Tak naprawdę jesteśmy delikatne. W życiu każdej z nas przychodzi moment, że ta maska mocy, którą nosimy każdego dnia, pęka, ukazując naszą kruchość. Wtedy nieoceniony jest dal nas, ktoś, kto ją poskleja - spojrzała na Aleksa w taki sposób, że mu pozazdrościłem. - Nie ucieknie, nie zedrze nam jej z twarzy, ale przytrzyma w chwili słabości.
(...) jak mu się zdawało – powiększała ona jeszcze przepaść, z której doskonale zdawał sobie sprawę, pomiędzy zadaniami, jakie przeznaczył mu los, a jego niezdolnością do ich wypełnienia. Wszyscy wokół niego skwapliwie wyrażali zadowolenie z granic, jakie wyznaczyło im życie. Nie spodziewali się niczego innego. Byli pewni siebie i swego świata. On jeden cierpiał z jakiegoś niezrozumiałego powodu. Niezręczność, którą mu wytykano, poczucie dziwności, jakie nieraz dostrzegał w porządku rzeczy, nie zawsze pojmując ich sens i zasady – oto co w okrutny sposób przypomniał mu wybuch braterskiego gniewu. Aleksy, jako maly chłopak miał w sobie ogromną niecierpliwość, ale sam nie wiedział dlaczego... Czekał, ale na co? Świat był tylko wołaniem nieznanej przyszłości. Była ona pełna pytań i cierni, i błądzenia po omacku. A także pełna szczęścia. Aleksy, przeżywając tak silną rozterkę, był jednak bardzo wesoły: inni byli smutni w świecie bez dylematów, skrojonym na ich miarę, on zaś w życiu, które było mu całkiem obce, doznawał stale wszelkich rozkoszy zachwytu. Sprawy istnienia dręczyły go trochę – i smiał się z tego.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl