Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "kreta nad przy", znaleziono 93

- Całe wieki nie byłem na porządnych łowach. Nic tak nie sprawia, że w człowieku żywiej krąży krew, jak dobre polowanie.
Pomknęliśmy między drzewami za głosem psów. Miałam wrażenie, że frunę, i przez jedną cudowną chwilę poczułam się jak w domu.
Gdyby Radovan dowiedział się, że jestem wiedźmą, nawet Bogini Nocy by mi nie pomogła. Nic by go nie powstrzymało przed pojmaniem mnie.
Mój kuzyn nazywa siebie królem, lecz zawłaszczył Lodową Koronę dzięki roveńskiej armii, przelewając krew rodaków. Ta sama armia gwarantuje teraz jego posłuszeństwo wobec Radowana.
Ale w miejsce każdego zabitego przez nas żołnierza Roven przysyłał dwóch nowych. To nas bynajmniej nie zniechęciło. Wojna to wojna. Raz zwyciężaliśmy, to znów przegrywaliśmy, ale się nie poddawaliśmy.
Wieści o splądrowanej wiosce rozeszły się wśród przybyłych szybciej niż zaraza. Atmosfera kipiała wzburzeniem.
Miał w sobie coś, co irytowało innych. Co irytowało mnie - zdałam sobie sprawę, wspominając tamten moment w lochu, kiedy spojrzał na mnie i... przejrzał mnie na wylot.
Utkwiłam wzrok w atramentowym horyzoncie, za którym już dawno znikły brzegi północnego kontynentu. Gdzieś tam, w mroku, znajdowała się kraina bezkresnych lasów i krystalicznie czystych jezior, szerokich pól uprawnych i ośnieżonych gór. Moja ojczyzna wołała mnie jak dziecko, które potrzebuje pomocy. Nie mogłam jej zawieść.
Patrzył na mnie, jakbym była jego szansą na życie, wodą na pustyni. Jakbym miała moc, by go ocalić - tego zdrajcę, tego przyjaciela.
FECHTUNEK ZAWSZE MNIE FASCYNOWAŁ. Coś niezwykłego było w wysiłku fizycznym, możliwości odpowiadania ciosem na cios i płynnych ruchach ostrza, które wprawiały mnie w niemal medytacyjny stan czujności.
Anka zawsze powtarzała, że to kwestia jakości ubrań i lepiej jest mieć ich mniej, ale drogich, bo biednych nie stać na tanie rzeczy.
[...] ja to nawet szanuję, tę amerykańską umiejętność łączenia historii, rozrywki i sztuki.
[...] w Stanach z pewnością obchodzono by hucznie rocznicę jej męczeńskiej śmierci w ramach tak zwanej turystyki czarownicowej.
Rację mają ci, którzy mówią, że otarcie o śmierć, zmienia człowieka.
Świat zimą wydawał się […]prawdziwszy niż kiedykolwiek. Na zewnątrz świeży i uroczysty, pod spodem pełen brudu.
Niespokojnym człowiekiem może i jestem, jak każdy, który dostał od Boga myślący umysł, czujące ciało i zmartwienie o swą duszę.
Życie mijało Wandę jak światła przejeżdżających obok niej samochodów...
Życie to dziwka, musisz uratować sam siebie, bo w ostatecznym rozrachunku liczenie na to, że ktoś pośpieszy ci na ratunek, jest błędem. Każdy myśli tylko o własnej dupie.
Teraz się nad sobą trochę użalasz, co w tej sytuacji jest w sumie uzasadnione. Jesteś introwertyczką, a tym samym inaczej postrzegasz świat. Znajdujesz spokój w odosobnieniu.
Pozytywy, Anja, pozytywy. Skupiamy się na pozytywach. A może nadal jestem na jakichś psychotropach? Zajebiste leki - dajcie nazwę, chętnie przygarnę na stałe.
Jeśli wciąż tańczysz z diabłem, nie możesz być zdziwiony, że jesteś w piekle.
Lustereczko, powiedz przecie, kogo Anja z tronu zmiecie?
Czegoś ode mnie chcecie, ale jeszcze nie macie ochoty mi powiedzieć, co to jest. Żadna działalność charytatywna nie bierze się z dobroci serca. Zawsze chodzi o odpisy podatkowe. A jak cię ta odpowiedź nie satysfakcjonuje, to weź pod uwagę, że może dopiero planuję ucieczkę i usiłuję uśpić waszą czujność?
- Zawsze jak słyszę twoje rozmowy przez telefon, pojawia mi się w głowie zagadka. Jeśli płyniesz kajakiem dwa kilometry na godzinę i nagle stracisz koło, ile potrzebujesz miksu na naleśniki, żeby odbudować dach?
- Odpowiedź jest oczywista - (...) - Dwa banany i jabłko.
Zdrada nie jest jakimś tam błędem. Jeśli kogoś kochasz, nie będziesz w stanie zdradzić, nie będziesz w stanie oddać swojego ciała nikomu innemu. (...) Zdrada to świadomy wybór. Dokonany, bo gówno cię obchodzi własny związek.
To, że sobie żartuję, żeby nie wybuchnąć płaczem i nie dostać depresji od wspominek, nie znaczy, że bagatelizuję i nie słucham tego, co mówisz (...) Ja już dostałam swoją lekcję.
Zmiana powoduje zmianę. Brak zmiany pozostawia wszytko po staremu. Rzeczy się zmieniają, ale nie zawsze na lepsze.
Można iść z tłumem, płynąć z prądem, ale trzeba mieć odwagę, żeby stanąć i bronić tego, w co się wierzy.
W tej rodzinie nie chodzi o to, z kim dzielisz krew, ale o to, kto jest skłonny ją za ciebie przelać.
Jak na razie usiłuję się z tobą dogadać jak z dorosłym człowiekiem. Racjonalnie. Za pomocą argumentów.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl