Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lecial do tak", znaleziono 72

Zrób to, Charlie. Spal ich wszystkich.
Czas jest wodą, Charlie. Życie jest tylko mostem, pod którym przepływa.
- To chyba nie jest wbrew prawu? — upewnił się człowiek nazwany imieniem „Charlie”. Pan Szpila rozłożył ręce. - Czym jest prawo. Charlie? To tylko słowa zapisane na papierze. Ale na pewno nie zrobisz nic złego. Charlie niepewnie skinął głową. - Tylko że dziesięć tysięcy dolarów to nie są pieniądze, jakie się dostaje za nierobienie niczego złego — stwierdził. — Nie za powiedzenie paru słów. - Ten oto pan Tulipan dostał kiedyś jeszcze więcej pieniędzy właśnie za powiedzenie paru słów, Charlie — uspokoił go pan Szpila. - Tak jest. Powiedziałem „Dawać tu całą …oną gotówkę, bo załatwię dziewczynę” — wyjaśnił pan Tulipan. - To było właściwe? — zdziwił się Charlie, który zdaniem pana Szpili miał silnie rozwinięte skłonności samobójcze. - Tak, absolutnie właściwe w danych okolicznościach. - No, może… Ale ludzie nieczęsto zarabiają takie pieniądze — niepokoił się samobójczy Charlie.
- Wiesz, że zbiegi okoliczności nie mieszczą mi się w głowie - przyznał. - Ale proponuję zastosować zasadę, której ostatnio nauczyłem Lidkę.
- Czyli?
- Rzeczy, które nie mieszczą się w głowie, trzeba mieć w dupie.
- Nie będę bawił się w lichą gierkę towarzyską, w której fantami są ludzkie życia, Charlie. - Moje gratulacje. - odparłem. - właśnie opisałeś nowoczesną psychiatrię. Ta definicja powinna znaleźć się w podręczniku, Don.
- Witaj, Charles.
- Jeśli już kogoś się tu spodziewałem, to pani Higgler. Albo pani Dunwiddy.
- Callyanne wyjechała. Pani Dunwiddy mnie przysyła. Chce się z tobą widzieć.
Zupełnie jak mafia, pomyślał Gruby Charlie. Mafia po menopauzie.
- Halo - odezwał się Denver. - Halo, sala 16.
- Halo - powiedziałem.
- Kto mówi?
- Charlie Decker.
Długa pauza. Wreszcie:
- Co tam się dzieje, Decker?
Przemyślałem sprawę.
- Przypuszczam, że dostałem szału - odpowiedziałem.
Śmierć wisiała w powietrzu.
Wyczuł ją w chwili, gdy przeszedł pod taśmą zabezpieczająca miejsce zbrodni i stanął przed piękną posiadłością.
Zapach śmierci napawał go ekscytacją.
To wszystko miało się potoczyć inaczej. Jeszcze kilka miesięcy temu byli z Cameronem szczęśliwi. Planowali wspólną przyszłość. Ale potem wszystko się zmieniło. Ciąża, aborcja i to, co nastąpiło później. Zazdrość i nienawiść.
Dlaczego sławni i bogaci mężczyźni są tacy głupi, kiedy chodzi o kobiety?
Jeśli piszesz książkę, ale nikt jej nie przeczyta, to czy naprawdę jesteś pisarzem?
Pisarzem jest każdy, kto pisze, nie tylko ten, co sprzedaje swoje wydane dzieła.
Moim zdaniem las jest trochę jak zyci, czasami przerażające, ale piękne
Pamiętam też, że spojrzałem w dół i zobaczyłem ludzi i samochody, ale było w tym wszystkim coś dziwnego. Dopiero po czasie zrozumiałem, co to takiego. Ludzie i samochody, autobusy oraz taksówki w ogóle się nie ruszały. Wszystko się zatrzymało, jakby Bóg wcisnął na pilocie pauzę.
- Jak się z tobą obchodzą twoje nowe buty? - zapytała.
- Jak moja była żona.
Uniosła brew i popatrzyła na niego kątem oka.
- okropnie i bezlitośnie - wyjaśnił.
Istniała szansa, że mógł się od tego wszystkiego uwolnić. Miał szansę być wolny na tyle, na ile mógł być wolny uciekający człowiek.
Szczerość zawsze jest interesująca.
Łzy płyną nie bez powodu i świadczą o twojej sile, nie słabości.
-Gdy zaczyna ci się wydawać, że nie masz wpływu na wielkie sprawy …
… skup się na tym, co kochasz i masz pod nosem – poradził koń.
Każdy z nas ma zadatki na bohatera, a przynajmniej ci, którzy nie poddają się w połowie drogi.
Łzy płynął nie bez powodu i świadczą o twojej sile, nie słabości.
Jest tyle piękna, o które możemy się troszczyć.
Teorie spiskowe wypiekane na półprawdach mają tendencję do pęcznienia jak ciasto drożdżowe
-Miałem dla Ciebie pyszne ciasto- oznajmił kret.
-Naprawdę?
-Tak.
-Gdzie ono jest?- spytał chłopiec.
-Zjadłem je.
-Och.
-Ale zdobyłem drugie.
-Naprawdę? I co się z nim stało?
-To samo co z poprzednim.
-Jaka jest najodważniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek powiedziałeś?- spytał chłopiec.
-Pomóż mi- odparł koń."
Nic nie zdoła cię wystarczyć, jeśli nie pozwolisz na to, żeby Cię wystraszyło.
Ludzie noszą w sobie zbyt wiele lęków, by zaakceptować inność.
Stare opowieści krążą, a przeszłość powraca w zmienione formie. Tak powstają legendy, lokalne historie zlepione ze szczątków prawd i bajania starych bab.
Dziadek mawiał, że ludzie zazwyczaj oszukują się, wspominając własną przeszłość. Pewnie tak samo dzieje się z historiami powtarzanymi na mieście.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl