Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lecz chmielewska", znaleziono 105

- W ogóle uważam, że porządna furia bywa bardzo użyteczna - stwierdziłam kategorycznie (...).
Odbył także rozmowę z Zelmusiem. Nagrał ją na taśmę od pierwszego do ostatniego słowa i przepisująca później tekst aspirantka zapytała nieśmiało i grzecznie, czy nie mogłaby dla odpoczynku otrzymać rozkazu obezwładnienia samodzielnie sześciu zuchwałych złoczyńców, posiadając wyłącznie pistolet na wodę i może być nawet nienabity. Przepisała wszystko rzetelnie i straciła pewność, że zna w ogóle jakiś ludzki język.
Nie istniał dla niej taki drobiazg jak prawda, nareszcie Woźniak miał podejrzaną, która mu łgała w każdym zdaniu. Właściwie poczuł ulgę, bo było to zjawisko normalne, znane, spotykane na każdym kroku, do którego przywykł i z którym wiedział, że da sobie radę.
Wpadłam w furię. Wcale nie miałam takiego zamiaru, planowałam odbycie spokojnej, rzeczowej rozmowy, bo jeszcze ciągle kołatały się we mnie resztki nadziei, że zdołam go uczłowieczyć. Idiotka. Uczłowieczyć mężczyznę!
Niektóre osoby miewają różne głupie alergie i Marlenka postanowiła coś z tym zrobić. I nie tylko z tym, właściwie postanowiła zrobić wszystko ze wszystkim.
Jeżeli nie uznajesz kobiet, które nie lecą natychmiast do łóżka z każdym poznanym facetem, to się powieś.
Muszę ci się przyznać, że czasem się czuję bardzo zmęczony i miałbym ochotę pożyć jak normalny, przeciętny człowiek. Pracować określoną ilość godzin, potem wracać do domu i mieć czas na jakieś przyjemności, rozrywki i osobiste życie. Chciałbym mieć dużo, dużo czasu i wykorzystywać go w sposób przyjemny.
Przedsięwzięcie wydawało się całkowicie kretyńskie i niewykonalne i na tym właśnie opierałam przekonanie o jego powodzeniu.
Nieboszczyk po kilku ekshumacjach byłby przy mnie okazem zdrowia i urody.
Mój wyraz twarzy musiał być całkowicie jednoznaczny i jedyny niepokój, jaki mógł się w nim obudzić, to wątpliwość, czy w ogóle jestem przy zdrowych zmysłach. Sądzę, że nieuleczalny debilizm powinien mu się wydać najbardziej prawdopodobny.
powiadomiła nas listownie, komunikując, iż ostatnio dostrzega niezwykły urodzaj na podejrzanych półgłówków
Byłam absolutnie pewna, że musiała przed chwilą oszaleć, wstałam więc czym prędzej, żeby jej nie rozdrażnić. Rozdrażniona mogłaby mnie budzić siekierą…
- W ogóle to ja coś wiem - oznajmił znienacka.
Spojrzałyśmy na niego wszystkie w nagle zapadłej ciszy. Ciocia Jadzia odruchowo podniosła aparat fotograficzny, tak jakby to coś, co Franek wie, miało się gdzieś ukazać
O tym, że w ogóle żyjecie to się dopiero od tego nieboszczyka dowiedziałem
Każdemu złodziejowi na widok mojego mieszkania odejdzie ochota do popełniania przestępstw. Tu doprawdy nie ma co ukraść, nawet mój zegarek źle chodzi.
Kurza ich parszywa, nie dojona, w galaktykę kopana, z wiaderkiem węgla kolczastym
drutem przez most Poniatowskiego w te i nazad ganiana, zardzewiała morda!
Mój tatuś dostał spadek. – Co dostał? – wyrwało się nauczycielce. – Spadek – wyjaśniła Janeczka bardzo uprzejmie – To jest taki majątek od kogoś, kto jest nieboszczykiem.
Człowiek powinien się uczyć na cudzych błędach, bo sam wszystkich popełnić nie zdoła.
Marcin dostał z Polski zwyczajną, a może jałowcową (kiełbasę), jego szef, zainteresowany polskim językiem, zapamiętał nazwę produktu prawie dobrze i rzekł: - Kał. basa. Mocz tenora - odpowiedział Marcin. "Autobiografia"
Nigdy w życiu dotychczas nie robiła karczemnych awantur i wiedza jej na ten temat była czysto teoretyczna. Opierając się na zdaniu osób w tym względzie doświadczonych miała nadzieję, że jeśli tylko jakoś zacznie, to dalej już pójdzie samo.
Piękna kobieta może sobie pozwolić na to, żeby być kompletnie głupią (…). Brzydka musi być inteligentna i wykształcona.
Zaginiony dokument nie cieszył się sympatią użytkowników i jego dematerializacja wzbudziła ogólną cichą radość.
- Kawa musi zostać na czarną godzinę.
- Nie bardzo mogę sobie wyobrazić, żeby było jeszcze czarniej .
Należy chcieć za wiele, bo nigdy się nie ma tego, czego się chce.
Lustro było prawdomówne.
Charakter Lesia, acz szlachetny, jest nad wyraz skomplikowany, dusza pełna fantazji, a życiorys bogaty w wydarzenia.
Artystyczna natura ma swoje wymagania.
Siedzieliśmy wszyscy razem przy dużym kuchennym stole, oczywiście pijąc mleko, bo być w miejscu, gdzie znajdują się prawdziwe, żywe krowy i nie pić mleka, byłoby dla mojej rodziny nie do pomyślenia. Franek uległ presji pięciu rozżartych harpii, oddał nam całe posiadane mleko i zrezygnował z rozszerzenia poczęstunku na inne produkty spożywcze. W tej rodzinie mężczyźni zawsze ulegali fanaberiom kobiet.
- Cicho! - powtórzyłam z irytacją. - Co pan tam robi?! Cicho, do diabła, niech się pan przestanie drzeć!
- Nie mogę stąd wyjść...!
- Trzeba było nie wchodzić! Po cholerę pan tam wlazł?!
- Ja nie wlazłem! Coś mnie tu wepchnęło! Niech mi pani pomoże! Ja chyba rękę złamałem! O Jezusie, żeby to szlag trafił...!
- A co pan tu w ogóle robi?
- Nic tu nie robię! Nie mogę wyjść! O Jezu, ratunku...!
© 2007 - 2025 nakanapie.pl