Wyszukiwarka

Czy chodziło Ci o: lecz chmielewska ?
Wyniki wyszukiwania dla frazy "lecz chmielewski", znaleziono 93

- W ogóle uważam, że porządna furia bywa bardzo użyteczna - stwierdziłam kategorycznie (...).
Odbył także rozmowę z Zelmusiem. Nagrał ją na taśmę od pierwszego do ostatniego słowa i przepisująca później tekst aspirantka zapytała nieśmiało i grzecznie, czy nie mogłaby dla odpoczynku otrzymać rozkazu obezwładnienia samodzielnie sześciu zuchwałych złoczyńców, posiadając wyłącznie pistolet na wodę i może być nawet nienabity. Przepisała wszystko rzetelnie i straciła pewność, że zna w ogóle jakiś ludzki język.
Nie istniał dla niej taki drobiazg jak prawda, nareszcie Woźniak miał podejrzaną, która mu łgała w każdym zdaniu. Właściwie poczuł ulgę, bo było to zjawisko normalne, znane, spotykane na każdym kroku, do którego przywykł i z którym wiedział, że da sobie radę.
Wpadłam w furię. Wcale nie miałam takiego zamiaru, planowałam odbycie spokojnej, rzeczowej rozmowy, bo jeszcze ciągle kołatały się we mnie resztki nadziei, że zdołam go uczłowieczyć. Idiotka. Uczłowieczyć mężczyznę!
Niektóre osoby miewają różne głupie alergie i Marlenka postanowiła coś z tym zrobić. I nie tylko z tym, właściwie postanowiła zrobić wszystko ze wszystkim.
Jeżeli nie uznajesz kobiet, które nie lecą natychmiast do łóżka z każdym poznanym facetem, to się powieś.
Muszę ci się przyznać, że czasem się czuję bardzo zmęczony i miałbym ochotę pożyć jak normalny, przeciętny człowiek. Pracować określoną ilość godzin, potem wracać do domu i mieć czas na jakieś przyjemności, rozrywki i osobiste życie. Chciałbym mieć dużo, dużo czasu i wykorzystywać go w sposób przyjemny.
Przedsięwzięcie wydawało się całkowicie kretyńskie i niewykonalne i na tym właśnie opierałam przekonanie o jego powodzeniu.
Nieboszczyk po kilku ekshumacjach byłby przy mnie okazem zdrowia i urody.
Mój wyraz twarzy musiał być całkowicie jednoznaczny i jedyny niepokój, jaki mógł się w nim obudzić, to wątpliwość, czy w ogóle jestem przy zdrowych zmysłach. Sądzę, że nieuleczalny debilizm powinien mu się wydać najbardziej prawdopodobny.
powiadomiła nas listownie, komunikując, iż ostatnio dostrzega niezwykły urodzaj na podejrzanych półgłówków
Byłam absolutnie pewna, że musiała przed chwilą oszaleć, wstałam więc czym prędzej, żeby jej nie rozdrażnić. Rozdrażniona mogłaby mnie budzić siekierą…
- W ogóle to ja coś wiem - oznajmił znienacka.
Spojrzałyśmy na niego wszystkie w nagle zapadłej ciszy. Ciocia Jadzia odruchowo podniosła aparat fotograficzny, tak jakby to coś, co Franek wie, miało się gdzieś ukazać
O tym, że w ogóle żyjecie to się dopiero od tego nieboszczyka dowiedziałem
Każdemu złodziejowi na widok mojego mieszkania odejdzie ochota do popełniania przestępstw. Tu doprawdy nie ma co ukraść, nawet mój zegarek źle chodzi.
Kurza ich parszywa, nie dojona, w galaktykę kopana, z wiaderkiem węgla kolczastym
drutem przez most Poniatowskiego w te i nazad ganiana, zardzewiała morda!
Mój tatuś dostał spadek. – Co dostał? – wyrwało się nauczycielce. – Spadek – wyjaśniła Janeczka bardzo uprzejmie – To jest taki majątek od kogoś, kto jest nieboszczykiem.
Człowiek powinien się uczyć na cudzych błędach, bo sam wszystkich popełnić nie zdoła.
Marcin dostał z Polski zwyczajną, a może jałowcową (kiełbasę), jego szef, zainteresowany polskim językiem, zapamiętał nazwę produktu prawie dobrze i rzekł: - Kał. basa. Mocz tenora - odpowiedział Marcin. "Autobiografia"
Oferta księgarska zdecydowanie go rozczarowała. Bardzo niewiele nowych pozycji, dominowały wznowienia, w tym literatury socrealistycznej, o której zdążył zapomnieć, że istniała. Autorów nowych rodzimych powieści nie znał, zapewne przez cenzurę przechodzili tylko najgrzeczniejsi. Wśród kryminałów dominowała Chmielewska, czyli kryminał komediowy, zauważył natomiast dość duży wybór kryminałów z zagranicy. Miało to zapewne podkreślać, że jeśli u nas dzieje się coś niedobrego, to przez przypadek albo dla jaj.
Wygodnie doradzać, zachęcać ludzi do odwagi, jeżeli samemu nie trzeba się nią wykazać.
Im więcej czasu mija, tym mniejsze prawdopodobieństwo szczęśliwego zakończenia.
Praktyka ma to do siebie, że podciera sobie tyłek teorią.
Wychodzenie na idiotę w wieku dziesięciu lat jest boleśniejsze niż kiedykolwiek później.
Milczenie bolało mniej. Rozmowa to rozdrapywanie strupa, który nigdy, przenigdy nie zagoi się do końca. Lepiej zostawić go tak, jak jest.
Obręcz zazdrości dusiła go lekko, za lekko, aby coś z tym zrobić- na przykład spuścić młodemu wpierdol, ale wystarczajaco, by zanotować w pamięci, że nigdzie więcej smarkacza nie zabierze.
Dzieci są słabe, bezbronne, ale dużo w nich życia. O wiele więcej niż w dorosłych. Wystarczy spojrzeć w ich roziskrzone oczy. Życie w nich rośnie, buzuje, jeszcze nie wiedzą, że cała ta zabawa dopiero się zaczyna i wcale nie jest tak cukierkowa, jak ją widzę.
Oczy. Zwierciadła dusz. Lubił patrzeć w ich głębię. Ludzie już dawno zapomnieli, jak to jest tak naprawdę z sercem i oddaniem patrzeć komuś w oczy. Z większą czułością gapią się w smartfony.
Człowiek ma pewną szczególną cechę niezależnie od rasy, koloru skóry, wyznania i wszystkiego innego. Człowiek jest omylny.
Kiedy wylewała ciasto na patelnię, była pewna, jaki efekt uzyska. Jak bardzo chciałaby mieć tę pewność, podejmując życiowe decyzje.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl