Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lecz dared", znaleziono 25

Darek przypomniał sobie ostatnie wybory. Obietnice wyborcze głównych sił politycznych obrażały inteligencje osobników nawet średnio inteligentnych.
Ja się zbyt wiele po chłopach nie spodziewam, mój Darek też do wesołków nie należy, ale Ludwik, dziadek twojego Bartka, to był smętny jak wrzód na dupie w deszczowy dzień.
Z miłością nierozerwalnie związane jest cierpienie, zaś bez miłości nie można pojąć sensu chrześcijańskiej egzystencji.
Zakochani zawsze się kłócą, ponieważ nie rozumieją się nawzajem. Za to kiedy się już wreszcie zrozumieją- miłość się kończy.
Człowiek, który stracił pamięć, nie wymyśla dla siebie nowego nazwiska, bo jest zbyt zajęty przypominaniem sobie starego.
(psychiatra o zaginięciu Agathy i ukrywaniu się pod fałszywym nazwiskiem).
Kiedy jesteśmy młodzi, nie myślimy, że coś złego może się przytrafić właśnie nam.
(Judith, córka przyjaciółki Agathy o wojnie).
Zaletą posiadania męża archeologa jest to, że im żona starsza, tym bardziej mu się podoba.
(Rzekome słowa Agathy Christie o swoim drugim mężu).
Jeśli ktoś nie zamierza podejmować w życiu żadnego ryzyka, równie dobrze może od razu położyć się do trumny.
Jej powieści cieszą się nieustającym powodzeniem, ponieważ dają nadzieję, że dobro zawsze zwycięży nad złem,a ich przesłanie podane jest z wdziękiem, humorem i skromnością.
Mówi się, że pisarz zdobywa miłość czytelników wtedy, gdy ich największym marzeniem staje się odnalezienie po jego śmierci choć jednej nieznanej jego książki.
Kiedy ktoś pragnie rozstać się z życiem, nie zadaje sobie trudu pokonania wielu kilometrów i nie zdejmuje ciężkiego płaszcza, by przed śmiercią w przygnębieniu udać się na spacer. (A.Christie o zaginięciu żony).
Ludzie powinni przyglądać się samym sobie i rozpatrywać własne wnętrze, by rozpoznać swoje słabości i nie bać się krytycznego spojrzenia innych.
Każdy człowiek nosi swój los uwiązany do szyi i zawsze może wybrać sobie sprawiedliwą drogę postępowania. (arabskie przysłowie).
Dla ludzi zmagających się z kolejnym kryzysem osobistym ważnym czynnikiem jest możliwość czerpania otuchy z faktu, że już kiedyś przeżyło się kryzys.
Ważnym elementem przezwyciężenia kryzysu w drodze selektywnej zmiany jest elastyczna osobowość. Jej przeciwieństwo - nieelasyczność czy sztywność - oznacza niewzruszone przekonanie, że istnieje tylko jeden sposób.
– Panie pułkowniku, zerknięcie na dane to nie jest włamanie, a poza tym nie ma lepszego sposobu na ulepszanie systemu niż wyszukiwanie jego najsłabszych punktów. Można więc powiedzieć, że kontrolujemy systemy w ramach pracy.
– Dobra, rozumiem! – Rafał najwyraźniej dał za wygraną. Choć nie był zwolennikiem łamania prawa czy chociażby naginania procedur, to wiedział doskonale, że praca operacyjna bardzo często bazuje na pozyskiwaniu informacji ze źródeł dalekich od legalnych.
Samo piekło boi się gniewu zdradzonej kobiety.
Najlepszą rzeczą, jaką można zrobić dla kochanej osoby, jest pozwolić jej żyć po swojemu i w trudnych chwilach służyć jej wsparciem.
Rzadko ludzie znajdują taką miłość, jaka właśnie nam się przytrafiła, schowaną głęboko w sercu i odporną na zmienne wiatry. (z listu Maxa Mallowana do Agathy).
Agatha była zagorzałą obrończynią niewinnych ofiar zbrodni. Nie widziała zła jako zjawiska o wymiarach społecznych, ale jako wynaturzenie rodzące się w sercu pojedynczego człowieka.
Dzielnicę, w której mieszkał, Darek nazywał gettem. Tymon poznał to miano przy okazji wyprowadzki z wieloosobowej kwatery, w której musiał regularnie znosić pijatyki. Udało się wynająć kawalerkę i zajął ją na wyłączność.
- Darek Krerowicz.- przedstawił się.- Wie pan, w dzieciństwie marzyłem, żeby zostać archeologiem.
- Ja też- powiedziałem. - Niestety, nie wyszło i zostałem antropologiem. Wiem, że oba słowa zaczynają się na "a", ale jeśli ma pan internet w komórce, różnice można łatwo wyszukać w Wikipedii.
-Jesteś śnieżynką – powiedział Dred.
- Czym?
Zaśmiał się cicho.
- Płatkiem śniegu. Nie wiem, co nas łączy, Pix. Sam nawet nie potrafię tego rozgryźć, ale kiedy usiadłem, żeby do ciebie zadzwonić, patrzyłem, jak śnieżynki wpadają przez okno. Takie białe i takie cholernie czyste, że pragnąłem dotknąć jednej, żeby stopniała, a jednocześnie nie chciałem jej zniszczyć na zawsze.
Agata weszła do kancelarii i popatrzyła z obrzydzeniem na kieliszki wypełnione winem.
– Znów tu chlejecie?
– „My to, my to… patointeligencja”– zanuciłam z przejęciem.
Darek parsknął śmiechem, a Agata zaczerwieniła się ze złości.
– Nigdy nie dorośniesz, prawda? Wiesz, ile masz lat? Ja w twoim wieku miałam już troje dzieci!
Popatrzyła na mnie z wyższością.
– Mam trzydzieści cztery lata i wiem, jak się robi dzieci. Jak będę chciała, to sobie zrobię. Nie jest to najbardziej skomplikowana rzecz na świecie. – Uwielbiałam, kiedy ktoś wartościował moje życie faktem nieposiadania bąbelków. – Może idź do jakiejś pracy albo coś… Od dwóch dekad jesteś na macierzyńskim, trudno się dziwić, że złość paruje ci uszami, a dupa co sezon rośnie o jeden rozmiar.
– FIGHT – syknął Darek głosem narratora z Tekkena.
– Nie będę się z tobą kłócić. – Agata uniosła wysoko brodę. – Jestem ponad te podłe insynuacje, bezdzietna lambadziaro. Przyszłam w konkretnej sprawie.
– Słucham cię, madko!
Kiedy się obudziłam, było ciemno. Nie mialam pojęcia, gdzie jestem. Miękkie łóżko, czysta pościel. Nie wiedziałam, czy jestem sama, ale czułam czyjąś obecność. - Darek? Ktoś leżał obok mnie. Zaczęłam na oślep macać zgrubiałą pościel. Nie wyczułam jednak niczego pod moimi dłońmi. Nikogo nie było. Czynność tę powtórzyłam kilkakrotnie, szybko i gwałtownie. Nadal nic. Na łóżku wciąż leżałam sama. Wrażenie czyjeś obecnośći obok mnie było tak silne, że czułam się sparaliżowana ze strachu. Prosiłam Boga o sen.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl