“Narodziny są prawdziwym początkiem. Nasze życie nie jest od razu naprawdę nasze własne, ale stanowi dalszy ciąg czyjejś historii.”
“Ludzie, w których życiu brak równowagi, jaką daje zdrowa miłość do pieniędzy, mają przeraźliwą obsesję osobistej niezależności.”
“Znużony umysł skłonny jest błądzić po jałowych szlakach; nic nie może tak go uleczyć jak dobrze przespana noc.”
“Kiedy jest się niczym, zaczyna się wymyślać różne historie. To zapełnia pustkę.”
“Ludzie znikają, kiedy umierają. Ich głosy, śmiech, ciepło ich oddechu. Ich ciało. A w końcu także kości. Wygasa żywa pamięć o nich. To okropne i naturalne zarazem.”
“Jak to się dzieje, że ludzie potrafią przejrzeć innych, jakkolwiek by udawali?”
“Dobre zmyślenie zawsze bardziej olśniewa niż odłamek prawdy.”
“Czas płynie szybciej, niż nam się wydaje.”
“Rozłączenie bliźniąt nie jest zwykłą rozłąką. To jest tak, jakby się przeżyło trzęsienie ziemi. Kiedy dochodzisz do siebie, nie poznajesz świata. Horyzont się przesunął. Słońce zmieniło kolor. Nic nie pozostało z terenu, który się znało. Żyjesz. Ale to już nie jest to samo życie. Nic dziwnego, że ci, co ocaleli z takiej katastrofy, tak często żałują, iż nie zginęli wraz z innymi.”
“(...) początek nigdy nie jest tam, gdzie się sądzi. Przywiązujemy taką wagę do naszego życia, że zwykle uważamy, iż jego historia zaczyna się wraz z naszymi narodzinami. Przedtem nie było nic, a potem ja się urodziłam... Ale to nie tak. Życie ludzkie nie jest kawałkiem sznurka, który można wydzielić z węzła innych i równo rozłożyć.”
“Rodziny są jak sieci. Nie sposób dotknąć jej w jednym miejscu, nie poruszając całej reszty. Nie można zrozumieć części, jeśli nie ma się pojęcia o całości. ”
“Wszyscy mamy swoje smutki i chociaż ich dokładne zarysy, ciężar i głębia są dla każdego inne, barwa żalu jest wspólna dla wszystkich.”
“(...) na świecie jest za dużo książek, żeby je wszystkie przeczytać w ciągu jednego życia, trzeba gdzieś zakreślić sobie granicę.”
“Człowiek tak się przyzwyczaja do własnych okropności, że zapomina, jakie wrażenie muszą robić na innych.”
“(...) duchy nie pojawiają się ot tak byle gdzie. Przychodzą tylko tam, gdzie wiedzą, że są u siebie.”
“Każdy stary dom na swoje legendy. Każdy stary dom ma swoje duchy.”
“Ludzie ambitni nie dbają o to, co o nich myślą inni.”
“Diana nagrała mi szesnaście wiadomości. Norbertowi dwadzieścia trzy.
A jednak żadne z nas nie zareagowało.
Diana była tego popołudnia całkiem sama.
Jak mogłam nie mieć wyrzutów sumienia?
Nie wiem, naprawdę. Do dziś tego nie rozumiem.”
“Duane wiedział, dlaczego przyszedł do biblioteki. Wielokrotnie szukał tu odpowiedzi na rozmaite pytania rodzące się w jego umyśle.”
“Wieczór na trzeźwo w dobrym towarzystwie był tym,czego Diana zdecydowanie potrzebowała(…) Postanowiła nie zaczynać żadnego niewygodnego tematu…”
“- To nie jest zgniła zieleń, tylko dojrzałe awokado.
"Chyba przejrzałe" - pomyślała Diana, ale miała jednak dość rozumu, żeby nie mówić tego głośno.”
“Z pewnością istniało wiele pytań, na które nie można było znaleźć odpowiedzi ani po jednej, ani nawet po kilku wizytach w bibliotece, jak do tej pory Duane nie trafił na żadne z nich.”
“Wciąż pogrążony głęboko w myślach Duane ponownie skinął głową, po czym obaj wyszli z mrocznego wnętrza biblioteki w jasny, słoneczny dzień.”
“Ale opanowanie nigdy nie było cechą Diany. Podekscytowana, łykając w pośpiechu słowa, zrelacjonowała mi wydarzenia ostatniego weekendu i polowania, w którym wziął udział książę Walii.”
“Nie była to ostra interwencja. Diana nie podniosła głosu i nie gestykulowała. Mówiła spokojnie, a nawet łagodnie. Ale mną wstrząsnęła jak wybuch bomby. Nikt nigdy się za mną nie ujął...”
“Diana westchnęła. Widziała ogromne wytworne zaproszenie dla Sarah i była bardzo zazdrosna. A teraz miała dostać takie samo. Niczym Kopciuszek, który wyszedł z cienia i w końcu wkracza na scenę.”
“Gdy Celia oddalała się, zadzierając nosa, a za nią podążała reszta dziewcząt, ogarnęło mnie tak gwałtowne uczucie ulgi, że z trudem wymamrotałam podziękowania. Ale Diana skierowała się już w stronę swojego łóżka.”
“Wtedy Diana podnosi oczy ku niebu. Dostrzega jaskółki. Dostrzega podniebny balet i figury epokowego zdumienia. Jaskółki oblatują cały świat i TYLKO u ludzi odnajdują masowych morderców.”
“Szokująco gwałtownie rozdzielono mnie z moją najbliższą, a w rzeczywistości jedyną przyjaciółką.
Nie zerwałyśmy jednak kontaktów. Pisywałam do Diany długie listy, a ona dzwoniła do mojej nowej szkoły, gdy kieszonkowe jej na to pozwalało.”
“Diana naprawdę promieniała szczęściem, a jej uśmiech był bardziej olśniewający niż brylanty na palcu. Patrząc na nią, wszystkie trzy zwątpiły w słuszność swoich obaw. Może od początku miała rację i będzie naprawdę szczęśliwa?”