“Los. On jest tylko jeszcze jedną drobiną szumowin na oceanie nocy.”
“Wpatrując się w te błyszczące drobiny, widziałam dziesiątki swoich odbić. Gorączkowo zastanawiałam się nad jedną istotną kwestią.”
“Pozbawieni więzi z naszymi przodkami jesteśmy samotnymi drobinami kurzu znoszonymi przez prąd i zagubionymi, do niczego i nikogo nieprzywiązanymi. ”
“Znów zwrócili się w stronę otworu i przez moment patrzyli w zachwycie na lśniące drobiny kurzu, które wirowały powoli na tle ciemnej otchłani, tworząc coraz to nowe, nieznane konstelacje.”
“[...] -Wszyscy możemy mieć jakiś wpływ na to wszystko-odparł Żaczek z dziwną powagą.-Z drobin powstaje całość, siły się sumują, jedno ziarnko prochu nic nie znaczy, wiele ziarenek prochu to materiał wybuchowy.[...]”
“Poznanie i wiedza są dla mnie tym samym, jestem drobiną, my zaś jesteśmy całą przestrzenią, którą nam przeznaczono. I jeśli jestem stworzona ze smutku, cóż! Oto radość. A jeśli jestem stworzona z furii, oto spokój.”
“Jesteśmy nieidealni. Ale w swoich ramionach - stajemy się drogocenni, kryształowi. Uważamy, żeby nawzajem nie wyślizgnąć się sobie z dłoni - roztłuklibyśmy się, rozsypali po całym pomieszczeniu, daleko, po wszystkich kątach pokoju. Lśniące, ostre drobiny. Tak się dzieje zawsze, kiedy namiętność łączy się z gniewem.”
“(...) widzi, jak wyrastają przed nią zaprzepaszczone szanse i jak mogliby uciec, wszystko to pył, wszystko to nicość w złudnej przeszłości, widzi siebie w jamie w ziemi i widzi najlepsze cząstki swojej miłości, widzi, jak jedno prowadzi do drugiego i jak jej życie zostało pochłonięte przez jakieś prawo silniejszego, które rządzi wszystkim, a ona jest niczym, tylko drobiną pyłu, maleńką plamką trwania (...).”
“– Może zostanie pisarką? – Halina Rabkowska snuje plany co do przyszłości dziewczynki. Uśmiecha się zmęczonymi wargami, patrząc jak córka ssie nabrzmiały cycek.
– Nie. Gwiazdą popu – decyduje ojciec, gładząc wąsa. – Inni będą o niej pisać.
Matka śpiewa Dorotce kołysanki. Nieświadomie wdraża ją do przyszłego zawodu. Po karmieniu Dorotka zasypia. Od początku wyróżnia się muzykalnością.
Halina Rabkowska nosi Dorotkę na rękach tak długo, aż jej się odbije. Dorotka niekiedy ulewa. Jej śliniak trąci serwatką.
Matka zmienia Dorotce zasikane pieluchy i posypuje pudrem czerwone pachwiny. Zastanawia się, czy z takiej drobiny może wyrosnąć pisarka albo gwiazda popu.
Po urlopie macierzyńskim Halina Rabkowska wraca do pracy w sklepie obuwniczym. Kierowniczka jest wredna. Każe jej nosić pudła z magazynu. Dorotkę rodzice oddają do żłobka.
– Tylko niech pani na nią uważa – Halina Rabkowska zwraca się do opiekunki.
– Będzie gwiazdą popu – wyjaśnia ojciec.
– Albo pisarką – dodaje matka.
Jan Rabkowski kręci głową.
– Gwiazdą popu – upiera się.
– No chodź, ty nasza pisarko, gwiazdo popu – śmieje się opiekunka, biorąc przyszłą sławę na ręce.
Po wyjściu rodziców kładzie dziecko do łóżeczka i kończy kawę. Nie lubi wystygniętej.”
“Zaglądam do kościoła dla woni kadzidła i wosku, dla zapachu starego drewna ław i konfesjonału z dziurkami po kornikach. Patrzę na obrazy, freski i witraże. Przyglądam się figurom powykręcanych świętych w bocznych nawach i pulchnym aniołkom unoszącym się nad ołtarzem kapiącym od złota. Zastanawiam się, jaką cudowną moc mają te krótkie skrzydełka, że potrafią unieść w powietrze takie tłuste tyłki. Mam ochotę dotknąć tej gładkości, tak jak dotykam pnia buka. Krucyfiks jest szorstki w wyrazie, przypomina gruzłowatą korę starej akacji. Woda w kropielnicy jest zimna jak w zacienionym stawie, kiedy zanurzam w niej palce. Snopy słonecznego światła w półmroku kościoła, zabarwione przez kolorowe szkła, podobne są do pomarańczowych promieni słońca o zachodzie, kiedy wrzynają się ukośnie w głąb lasu, tak samo błyszczą w nich i wirują złotawe drobiny pyłu.
Jednak najbardziej lubię patrzeć na ludzi w tym odświętnym otoczeniu, wyrwanych z codziennego, potocznego życia, które przez ten krótki czas archaicznego nabożeństwa wydaje się odległe i nierealne, jak historie zamknięte w książkach stłoczonych na regałach biblioteki. Wystarczy sięgnąć i otworzyć którąkolwiek. Nie da się przeczytać tych wszystkich opowieści, ale chce się chociaż zobaczyć okładki z tytułami, dotknąć, powąchać i przekartkować. Pociąga mnie zapach książek, nie tylko nowych, pachnących farbą drukarską, ale także tych starych, rzadko otwieranych, zatęchłych. Kiedy byłem na studiach, chodziłem do biblioteki uniwersyteckiej i jednego razu musiałem rozdziewiczać specjalnym nożem kartki starej, nigdy nie czytanej książki o zbutwiałej woni.”
“Ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Ale satysfakcja to drabina do nieba.”
“„Nie ma nic złego we wspinaniu się, pod warunkiem, że człowiek oprze drabinę o właściwą ścianę””
“Rzeczywistość wokół mnie coraz bardziej się rozmazywała za sprawą łez, które sunęły po moich policzkach jak drobinki szkła, rzeźbiąc ścieżki bólu na mojej twarzy.”
“- Ale jak ja na niego (słonia)wsiądę? Gdzie drabina?
- Poszła na podpałkę w zeszłą środę, ale spokojnie... Oddział
- Tylko go nie z spłoszcie. Jego maleńkość przed moim majestatem musi być dla niego wystarczająco stresująca.”
“Czego uczy nas ta intelektualna podróż? Tego, że jesteśmy niestabilnymi emocjonalnie, chorobliwie naiwnymi i beznadziejnie ignoranckimi gospodarzami nic nieznaczącej drobinki w kosmosie.
Miłego dnia.”
“Czego uczy nas ta intelektualna podróż? Tego, że jesteśmy niestabilnymi emocjonalnie, chorobliwie naiwnymi i beznadziejnie ignoranckimi gospodarzami nic nieznaczącej drobinki w kosmosie.
Miłego dnia.”
“Pierwsze promienie wschodzącego słońca, stykając się z gładką powierzchnią drobinek piasku, rozświetliły całą plażę. Unoszące się w powietrzu kropelki morskiej bryzy rozproszyły światło.”
“Wiatr wiał wzdłuż rzeki od zachodu i ciął drobinkami śniegu w wykrzywione od zimna twarze. Mijali wyciągniętych na spacer przez swoje pociechy właścicieli psów, którzy chowali się pod kapuzami z futrzanym kołnierzem i usiłowali spacerować tylko w jednym kierunku - z wiatrem.”
“Żwir zgrzytał boleśnie pod naciskiem ciężkiego obuwia. Kamyki pierzchały na boki, szukając ratunku. Uderzały w niski murek, za którym nienachalny podmuch wiatru kołysał krwistymi główkami róż. Drobinki odbiły się i z powrotem wpadły na ścieżkę.”
“Zafrasowana Pani Bozia schyliła się, by pozbierać drobinki. Zapłakała przy tym, zrobiło się jej bowiem przykro. Nie pytajcie dlaczego Pani Bozi zrobiło się przykro, może nie byłoby to tak nieeleganckie jak pytanie o Początek i wiek, ale zaufajcie staremu bajarzowi, kobietom się tak czasem robi bez powodu. Czasami można i trzeba je o to zapytać, ale odpowiedź, jeśli padnie, będzie zwykle wymijająca.”
“Gdy rozważasz motywy działania człowieka, nie zapominaj, że nie wolno ci go mierzyć własną miarą.”
“Nie uciekaj. Nikt nigdy niczego nie zyskał uciekając.”
“Czasami lepiej jest się bardzo pomylić niż nie zrobić nic.”
“Synu mój nie rób kroku, którego nie możesz cofnąc, dopóki nie rozważysz, czego nie będziesz mógł zrobić, gdy go już uczynisz.”
“Sztuka dyplomacji polega na tym, by mieć szczęście poznać więcej sekretów twojego rywala niż on twoich.”
“Nie potrzeba miłości by być od kogoś uzależnionym.”
“Ruszyliśmy pod górę i pod wiatr. I to właśnie nagle wydało mi się metaforą całego mojego życia.”
“Nie rób kroku, którego nie możesz cofnąć, dopuki nie rozważysz, czego nie będziesz mógł zrobić, gdy już to uczynisz.”
“Historia to czyny naszego życia. Kształtujemi je sami. Przyszłość to zupełnie inna historia.”
“Ludzie boją się człowieka, który działa tak, jakby się nie obawiał konsekwencji. Zachowuj się, jakby nic nie mogło cię zranić, a nikt się nie odważy cię tknąć.”