“Nie, poezja nie trwa wieki. Istnieje przez chwilę. I nawet gdyby książko sporządzano ze stali, z literami z diamentów, kiedyś i tak uderzyłyby razem z tą planetą w słońce i stopiłyby się – nie istnieje nic wiecznego.”
“Tonął. Ewentualnie dusił się - trudno było orzec, gdy rozpaczliwie machał rękami w rzece czarnych jak noc liter i co chwilę znikał pod jej powierzchnią. Palce wpadały mu na brzuszki samogłosek, kanty spółgłosek tarły o suchą jak papier skórę. (...)
A potem nagle wypadł na szeleszczącą trawę, która z sekundy na sekundę nabierała barwy, miękkości, zapach.”