Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "mamy dawn", znaleziono 487

Istnieje kilka przełomowych momentów w życiu kobiety. Na przykład pierwszy raz, gdy ktoś jej wytknie, że jest za gruba. Albo pierwszy raz ogólnie (wiadomo jaki). Lub oświadczyny, które dają pewność, że jednak nie zostanie starą panną. Pierwsze złamane serce. Pierwszy siwy włos. Pierwszy poród. Kolejność nie ma znaczenia.
Większość ludzi przez całe życie wielokrotnie popełnia te same błędy. Choćby kobiety zakochujące się w mężczyznach, którzy je biją. Dzieci oczarowane grzesznymi praktykami, ofiary kanciarzy, które nie wyciągają żadnej nauki ze swoich nieszczęść, nadal dają się oszukiwać. większości ludzi jeden raz nie wystarczy.
Osoby przesiąknięte egoizmem dają się zwieść rzeczom materialnym. To łatwo dostępne i szybki szczęście, ale ponoć nietrwałe. Moi rodzice o takich ludziach, mówili zawsze, że są bardzo nieszczęśliwi, zagubieni i muszą posiadać wieczny mętlik w głowie. To takie przykre, nie uważa Pan? Szkoda mi takich ludzi, muszą być bardzo sfrustrowani.
Ze starością można walczyć skutecznie, tyle że ludzie o tym nie wiedzą i dają się oszukiwać lekarzom, a ci faszerują ich tonami tabletek. Tymczasem wystarczy tylko codziennie wypić koniak albo dwa, zapalić papierosa i dla zachowania psychicznej sprawności rozwiązać kilka krzyżówek. No i najważniejsze, trzeba czytać kryminały...
Pieniądze zawsze mają znaczenie. Ja wiem, że on teraz nie myśli, ale kiedy wszystko się nie uda, on zostanie beze mnie i bez pieniędzy. Śmiesznie to brzmi. Pieniądze wydają się mieć najmniejsze znaczenie, są takie przyziemne, a jednocześnie stanowią taką granicę między śmiercią a życiem. Niczego nie gwarantują, ale dają nadzieję. Złudną nadzieję.
Wszystkie silne przeżycia zostawiają ślady. Niedkończone, zgaszone w połowie myśli nie dają się upchnąć w żadnej bezpiecznej szufladzie. Błądząc po krańcach świadomości, obijając się o ściany lidzkiej duszy mniej lub bardziej głośnym echem, i tylko czekają na okazję, żeby wyjść na wierzch i upraszać się o należną im uwagę.
Wydaje mi się jednak, że sami siebie oszukujemy, gdy sądzimy, że wszystkie poglądy są tak samo wartościowe. Osoby przepełnione nienawiścią i pragnące dzielić społeczeństwo, tyrani chcący tłumić wszelkie idee poza swoimi to jednostki, które dają światu jedynie ból i rozpacz. Naszym celem w życiu powinno być sprzeciwianie się takiej nienawiści.
Dziwna to rzecz - imię. Kryje się w nim wróżba, życzenie, wreszcie cała osoba. Rodzimy się jednak jako Nikt, beczące jakeś, różowe koźlę. Potem zaś dają nam imię fałszywe, żeby zwieść boginki, mamuny, złą Dolę. I bogów. Zwłaszcza bogów. Bogom lepiej schodzić z oczy; uwierz, sprawdziłem.
W życiu nie trzeba się bać zmian. Przychodzą zazwyczaj niespodziewanie. zastany porządek, przewracają go do góry nogami. Ale często niosą coś dobrego. Innego, ale dobrego. Dają początek czemuś nowemu. Wymuszają odwagę, na którą być może nie było miejsca. Popychają do przodu, ale nie na tyle, by spaść z urwiska. Zawsze znajdzie się gałąź, by się jej złapać. Pamiętaj o tym (…)
Można więc powiedzieć, religia żyje tak długo, jak posiada suwerenną moc zmieniania, jak nie jest zapisem raz na zawsze danych obrzędów, ale przez każde pokolenie może być odkrywana na nowo. Tylko że nie może być zgody na dowolność. Bo nie mniej prawdziwe są inne słowa: religia żyje tak długo, jak długo zachowuje suwerenną moc wybierania i przyjmowania z tego, co jej dają kultura i epoka, w której żyje.
Sama możliwość ukończenia biegu, jak i rywalizacja z innymi biegaczami, bez wątpienia przynosi niesamowitą satysfakcję. Bieg na orientację pozwala nie tylko kontynuować biegową przygodę, ale również zmobilizować umysł do ciężkiej pracy. Zawody na orientację integrują umysł i ciało, dają niesamowitą satysfakcję oraz możliwości spędzenia czasu w rewelacyjnej atmosferze.
Wiesz, czegoś się dowiedziałem. Przekonałem się, że wielkie sprawy nie odwzajemniają twojej miłości. Biorą i biorą, a nigdy nie dają nic w zamian. Wyssają z ciebie krew i duszę, jeśli im na to pozwolisz. Nigdy cię nie zwolnią. Straciłem żonę i syna, kiedy byłem daleko, walcząc za wielkie sprawy. Potrzebowali mnie, ale ja musiałem ocalić świat.
Facet musi być męski. Nie, żaden macho! Trudno to doprecyzować... Męskość to siła, moc, krzepa - nie tylko w wymiarze fizyczności, ale i w konstrukcji psychicznej. To umiejętność radzenia sobie w różnych sytuacjach. Odwaga, męstwo, nieco brawury. To dawanie innym poczucia bezpieczeństwa: "Ja to załatwię, o nic się nie martw". To otaczanie opieką. Stabilizacja, ale nie nuda. To energia, witalność, dynamizm.
- Noc to szczególna pora: zapadają ciemności, galerie handlowe zamykają bramy, niektórym zdarza się wtedy zajrzeć w głąb duszy i dopada ich przerażenie.
- Mówisz o sobie?
- Mówię ogólnie. Ludzie potrzebują miejsca, gdzie mogliby w takich chwilach pójść.
- Po to wymyślono nocne lokale- powiedział Radek.
- One nie dają nadziei, że miłosierdzie jest także dla skurwysynów.
Jest ogromna różnica między dawaniem a poświęceniem. Dawanie z serca przepełnionego wdzięcznością rodzi niezwykle pozytywne uczucia. Poświęcenie nie rodzi dobrych uczuć. Nie pomyl dawania z poświęceniem - te dwie sprawy są całkowicie przeciwne. Jedna emituje sygnał nadmiaru, druga sygnał braku. (...) Poświęcenie doprowadza w końcu do urazy.
Czuję, że relacje, które buduję w życiu, polegają na tym, że ludzie niby mnie kochają i niby mi coś dają, ale ja cały czas mam poczucie, że wrzucają mi jakieś ochłapy lub tylko trochę tego, co naprawdę mogą mi dać. Ja zaś ciągle szukam kogoś, kto wrzuci mi wszystko, czyli jak to zrobiła ta wdowa, wrzuci mi całe swoje utrzymanie. Szukam kogoś, kto odda mi wszystko, bo sama też chcę komuś ofiarować wszystko, co posiadam.
Ci ludzie często są naprawdę bardzo nieszczęśliwi. W niemal każdej rodzinie, z którą pracowałam, działy się rzeczy, które sprawiały, że ich bogactwo okazywało się czymś zupełnie nieistotnym. Byłabym gotowa oddać każdy grosz, by nie przechodzić tego, co ci ludzie. To tylko dowód, że pieniądze naprawdę nie gwarantują szczęścia, dają jedynie chwile ekscytacji i zapomnienia, a to spora różnica.
Pierwsza fala wymierania, jaka towarzyszyła ekspansji zbieraczy-łowców, w parze z drugą, związaną z rozprzestrzenianiem się rolników, dają nam ważną perspektywę na trzecie wymieranie, które wywołuje dziś działalność przemysłowa.[...]Na długo przed rewolucją przemysłową homo sapiens był wśród wszystkich organizmów sprawcą wymarcia największej liczby gatunków roślin i zwierząt. Mamy wątpliwy zaszczyt bycia najbardziej morderczym gatunkiem w annałach biologii.
Usługi te (znane także jako szpiegostwo komercyjne) dają rządowym klientom możliwość potajemnego hakowania sprzętu wybranych osób. Przez ponad dekadę nasze badania ujawniały, w jaki sposób produkty takich firma jak Gamma Group, Hacking Team, Cyberbit czy NSO Group wykorzystywano do stosowania brutalnych represji w Bahrajnie, Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Turkmenistanie, Rwandzie, Malezji, Meksyku, Maroku i wielu innych krajach.
W walce jest jak w życiu. Jeśli człowiek weźmie na siebie zbyt wiele, ustanie prędzej czy później. A w dodatku niezmiernie często nie ma pojęcia, że brzemię jest zbyt ciężkie, bo zaczyna zawadzać dopiero z czasem, a wtedy najczęściej jest już za późno, żeby się cofnąć. Przeciwnicy nie dają spokoju,[...] a gdy zauważą, że słabniesz, zaatakują z całą mocą i wściekłością. Człowiek nagle zdaje sobie sprawę, że został zupełnie sam, słaby i wystawiony na ciosy.
Nieliczni kultyści, których wykryto i zmuszono do mówienia, dają nam obraz bytu wywyższonego ponad wszelkie bóstwa, mieszkającego gdzieś nad sklepieniem nocnego nieba, za świetlistym naszyjnikiem gwiezdnej gromady Plejad. Istoty przedwiecznej, przenikającej ciszę i pustkę kosmosu. Bynajmniej nie samotnej, bo roi się i mnoży, zapełniając czarną otchłań bytami wedle swego uznania i przewrotnej fantazji. Kroczącej ze swym niewidzialnym dworem między światami, przenikającej wymiary.
Rzeka, lasy ciemne, potężne, truflowe (tresują nawet w okolicy świnie do tych celów), dęby, buki, sosny, świerki, jodły, modrzewie, jałowce wreszcie i jurajskie paprotki (w tym chroniona zanokcica) dają mikroklimat tak najodowany i specyficzny, że niemcy (celowo małą), obok doków dla u-botów, widzieli tu górskie uzdrowisko (prócz lodowatych są i gorące źródła) dla marynarki wojennej, ale po akcji z generałem przeprowadzili z Gestapo wywiady środowiskowe i przesłuchania terenowe, pokręcili głowami i zrezygnowali.
Lew? Czemu nie. Czytał, że lwy, które polują same, mają niską średnią osiągnięć, niekiedy zaledwie 15%. A kiedy zabijają dużą zdobyczy, nie dają rady przegryźć jej gardła, tylko muszą ją udusić, zacisnąć szczęki i wstrzymać dopływ powietrza. A to może potrwać. W wypadku dużego zwierzęcia (...) lew musi niekiedy godzinami dręczyć siebie i przeciwnika, a w końcu zrezygnować. To samo można powiedzieć o śledztwach w sprawach zabójstw. Ciężka praca i żadnej nagrody.
Trochę przesadził. W więzieniu ma się dużo lepiej. I nie musisz nic robić. Nie trzeba płacić komornego, żadnych rachunków za gaz i elektryczność, żadnych podatków, nic nie
wydaje się na żarcie, nie płacisz podatków od samochodów, żadnych kar i odszkodowań, nikt się ciebie nie czepia za parę nic nie wartych promili, nie przegrywa się na wyścigach, konnych, bezpłatne leczenie, a nawet dentysta, przyjaźń i koleżeństwo z równymi sobie, dają
nawet msze święte, nie grożą ci żadne choroby weneryczne, no i pogrzeb masz na koszt państwa.
Wziął łyk kawy. Co za syf – po­my­ślał. Kawa sma­ko­wa­ła jak po­płu­czy­ny. Ni­gdzie nie pił gor­szej niż ta na po­ste­run­ku. Przy­pusz­czał, że tak mogła je­dy­nie sma­ko­wać ta z cza­sów PRL-u, którą pili jego ro­dzi­ce. Za­pa­rza­na kil­ku­krot­nie z tych sa­mych fusów, pita w musz­tar­dów­kach albo szklan­kach wsu­wa­nych w uchwy­ty imi­tu­ją­ce sre­bro, a ma­ją­ce tyle z nim wspól­ne­go, co mie­dzia­ne bran­so­le­ty sprze­da­wa­ne przez ru­skich na tar­gach ze zło­tem. Nawet w McDo­nal­dzie dają lep­szą kawę niż tutaj. Ale była za darmo, a da­ro­wa­ne­mu ko­nio­wi nie za­glą­da się w zęby.
"Obaj wiemy, że Jezus urodził się na przełomie lipca i sierpnia. Ty wiesz to nawet lepiej, bo tam byłeś. Przypisanie tego wydarzenia do zimowego przesilenia to cwana zagrywka Kościoła dla wygody i własnej korzyści. Czyli kłamstwo, nie? A skoro pozwoliłem sobie objąć nad tym zjawiskiem honorowy patronat...
Gabriel postąpił krok do przodu i wyciągnął rękę.
- Oddaj pióra, zmieniłem zdanie.
- Ależ nie mogę! - Błękitne oczy Lokiego zaiskrzyły. - Wiesz co się dzieje z tymi, którzy dają i odbierają, prawda? Nie chciałbym Cię na to skazywać, przyjacielu."
Imiona nie dają pocieszenia. Są próbą odpowiedzi na pytania, na które nie sposób odpowiedzieć. Dlaczego to ona zginęła, a nie on? Dlaczego ocaleni pozostają bezimienni- jakby ciążyła na nich klątwa- a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego co utraciliśmy, ignorując to, co udało się nam zachować? Nie wymieniajcie imion poległych, gdyż zajęli oni nasze miejsce i zajmują je nadal, dopóki będzie trwało nasze życie. Niech mojej śmierci nie okryje chwała. Niech zginę nieznany i zapomniany. Niech nikt nie powie, że jestem jednym z poległych, którzy oskarżają żyjących.
Jeśli czujemy się winni, bez względu na to, co zrobiliśmy, to emocje wyraźnie dają do zrozumienia, że nie jest to postawa zgodna z naszą wewnętrzną osobą, że w tej chwili swoimi myślami i nastawieniem zabieramy sobie prawo do szczęścia, które z natury jest nasze. Poczucie winy zawsze wiąże się z możliwością kary i poniesienia niekorzystnych konsekwencji, dlatego czując się winni, nieświadomie godzimy się z potrzebą przyjęcia gorszej i niechcianej wersji życia. Obecność negatywnych emocji mówi o tym, że nasza wewnętrzna osoba nie zgadza się z taką postawą, dlatego jednocześnie uczy nas nowego podejścia do sytuacji.
Nawet w świecie zwierząt samice dają się uwieść samcom przynoszącym duże podarki i posiadającym duże terytoria. Samica wojsiłka nawet nie spojrzy na samca, jeśli prezent, smakowity kawałek owadziego białka, nie ma przynajmniej 16 milimetrów kwadratowych. Jeśli zaakceptuje podarunek, dochodzi do kopulacji, która będzie trwała tak długo, jak posiłek. Im większy prezent, tym dłuższa kopulacja, z czego płynie podwójna korzyść. Zwiększa się prawdopodobieństwo zapłodnienia, a poza tym, dodatkowa porcja białka, jaka zjada samica, sprawia, że będzie mogła wyprodukować lepszej jakości jaja. Rozmiar podarunku samca ma związek z jego zdolnościami łowieckimi, a tym samym z jego fizyczną sprawnością
"Szkoda, że nie dają dyplomów za to, czego się człowiek uczy w centrum handlowym, bo pewnie dostałabym świadectwo z paskiem. Poważnie. Odkąd tu zaczęłam pracować, stałam się ekspertem we wszystkim, cozwiązane z zakupami. Na przykład jestem w stanie od razu powiedzieć, komu w centrum handlowym nie należy ufać: 1. Chudzielcom, którzy pracują w ciastkarni. Skoro sami nie jedzą wypieków, które sprzedają, to one muszą być do niczego. 2. Sprzedawczyniom z domu towarowego ze stoiska z kosmetykami do makijażu. Co by ci nie próbowały naopowiadać, błyszczyk do ust nie wystarczy, byś przemieniła się w jedną z modelek wydymających wargi na reklamowych plakatach. " - MÓJ ZWARIOWANY ŚWIAT.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl