Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "martini dla", znaleziono 68

Kłamstwo, żeby było przekonujące, musi zawierać minimum prawdy. Generalnie wystarczy kropla, ale ta kropla jest tak niezbędna, jak Oliwka w wytrawnym martini.
Koło Chapel Hill Charlie zatrzymał auto i wysiadł. Odłamał z gałązki parę sopli by zrobić martini. Wracał do samochodu, wyciągając nogi z głębokich zasp, we włosach i na rzęsach miał śnieg i znów poczułam, że go kocham.
- Wiedzieliśmy, że wszystko to kiedyś wezmą diabli - podjął wreszcie - ale przypatrywaliśmy się temu biernie. Powinny być jakieś nagrody za tego typu głupotę.
- Może wiedzieliśmy, ale nie potrafiliśmy w to uwierzyć - zasugerowała Lucy.
- Wiara. - Prychnął pogardliwie. - Mógłbym pocałować tysiąc krzyży. Pierdolić wiarę. Wierzyć można w Boga - ciągnął z goryczą. - W miłość. W zaufanie. Wierzę, że mogę ci zaufać. Wierzę, że mnie kochasz. - Uniósł ironicznie brew. - Wierzę, że Bóg patrzy na nas z góry i śmieje się wniebogłosy.
Wypił łyk drinka, a potem postawił kieliszek do martini na barze i zaczął go obracać machinalnie w palcach, gapiąc się na krążące w nim oliwki.
- Tu nie chodzi o wiarę. Myślisz, że ktoś taki jak Catherine Case z Las Vegas naprawdę w coś wierzy? Chodzi o to, żeby patrzeć i widzieć. Czyste dane. W dane się nie wierzy, tylko się je sprawdza. - Skrzywił się. - Gdybym miał wskazać palcem chwilę, w której naprawdę spierdoliliśmy sprawę, wybrałbym tę, w której uznaliśmy, że dane to coś, w co można wierzyć bądź nie.
Niejednokrotnie Martin udowadniał, że jego mózg nie chadza zwykłymi drogami.
- No i jak? - zapytał głośno
- Doskonale - odparł Martin - znaczy się, tak uznałby ten, komu sprawiałoby przyjemność być mną, bo mnie osobiście to nie bardzo...
Wiedział, że jest serial na podstawie książek Martina, ale nie czuł potrzeby, żeby go oglądać. Wszystkie smoki, jakich potrzebował, zapewniała mu wyobraźnia.
Jeśli wcześniej Martin obawiał się, że krucha równowaga pomiędzy nim a Danielą została zachwiana, to teraz był pewien, że leżała zdechła pod stołem.
- Bo obłęd jest wszędzie, Martin. Powiedziałbym nawet, że to on rządzi światem. Co ty na to? Próbujemy racjonalizować, rozumieć, ale tu nie ma nic do rozumienia: świat z dnia na dzień staje się coraz bardziej szalony.
Sensem kultury - pisał (Magor) - nie jest uczestnictwo w duchowym topie hitów zdziczałego świata. Sens kultury jest albo religijny albo żaden. (Ivan Martin Jirous)
Ściany ozdobione są malunkami artysty – jak podkreśla właściciel – akademickiego, pana Martina Velíška. Najbardziej bawi mnie obraz ukazujący husytów i krzyżowców po bitwie, którzy jak piłkarze wymieniają się koszulkami swoich drużyn.
One thing she knew was that no matter what happened to you, no matter how bad life got, happiness – true happiness – was a state of mind.
Ludzie potrafią sobie zaszkodzić na tyle sposobów,alkoholem,narkotykami,ale również doborem partnerów.
Narkotyki są dla frajerów. Napij się, to dużo lepsze. Można przynajmniej odespać i żyć dalej.
Gdyby ludzie widzieli się takimi, jakimi są naprawdę, mieliby zupełnie odmienny obraz świata.
Do jasnej cholery, Nick, wcześnie zaczynasz, nawet jak na ciebie. Nick przełknął wódkę i beknął rozgłośnie. - A ty co, jesteś moją mamusią? Opierając się na rękach, Nick wstał od stolika i ruszył w stronę baru. Główna barmanka Candice obserwowała go uważnie. Wyczuwając emanujący od Nicka gniew, westchnęła ciężko. To będzie kolejny zły dzień.
Ja prowadzę Nick. - Zamów sobie taksówkę, frajerze. Pamiętasz, jak kiedyś gorzała wylewała ci się z butów, a ty jakby nigdy nic prułeś do domu? Steven parsknął śmiechem. - Pamiętam. Ale Bogu dzięki te czasy już minęły, co? Nick się roześmiał i skinął głową. Stevie zauważył, że jego kumpel wciąż wygląda potężnie, ale znów dostrzegł smutek w jego oczach. Były jeszcze smutniejsze niż wtedy, gdy był dzieckiem i musiał żyć narażony na humory ojca.
Patrzy na niego wymownie. Używa wobec męża jak broni tej jednej małej rzeczy, której musi użyć: zarzutów, z pewnością bzdurnych, nawet jego szefowie przyznają, że są bzdurne, ale mimo to Martin czuje się źle z ich powodu.
Czytanie jest jak podróż.
Raport poświęcony renowacji obrazu wykazywał, iż usunięcie brudu, odbarwionych werniksów i pokrytych plamami retuszy przebiegało w dość konserwatywny sposób i nie objęło całkowitego zdjęcia powierzchni farby aż do poziomu "oryginału". Najbardziej problematycznym obszarem była niebieska spódnica Dziewicy, na której jaskrawe lapis lazuli w charakterystyczny sposób "rozjaśniło" cienie, pierwotnie modelujące fałdy materiału.
Stwierdziliśmy bez wątpienia, że welin i pigmenty miały ze sobą trudne przeżycia. Widoczne było delikatne cieniowanie dużego obszaru, wykonane lewą ręką w charakterystycznym stylu Leonarda, z pociągnięciami prowadzonymi z lewej do prawej, od góry do dołu.
Tylko uczestnictwo w byciu istniejącej istoty ujawnia sens w podstawie własnego bycia.
Życie ludzkie dotyka absolutu przez swój dialogiczny charakter, człowiek bowiem, mimo swej jedności, nigdy w głębi samego siebie nie znajdzie bycia, które byłoby całością w sobie i jako takie dotykało już absolutu, nie przez stosunek do własnej jaźni, lecz przez stosunek do jaźni innego człowieka, może stać się całością. Nawet jeśli ta inna jaźń jest również ograniczona i uwarunkowana, we współistnieniu doznaje się nieograniczoności i bezwarunkowości.
Poznanie i wiedza są w ogóle możliwe dopier dzięki zrozumieniu innych.
Fundamentalnym faktem ludzkiej egzystencji jest człowiek z człowiekiem.
Ważniejsze niż liczby są nazwiska ofiar, bo tylko dzięki nim można opowiedzieć pojedyncze losy, co stanowi niepodważalny warunek, by wyrwać tych ludzi z niepamięci, a ich historię przekazać ocalonym i potomnym.
Akademia medyczna nauczyła mnie wiele, ale jedno powracało stale na nowo: niezwykle trudno zabić ludzkie ciało.
Uwielbiam spekulować na temat fotografii i losów uchwyconych na nich ludzi. Kim byli, w jakich stosunkach wzajemnych pozostawali, jakie wiedli życie, co ich poruszało, czy byli szczęśliwi, czy wręcz odwrotnie, co się z nimi dzieje?
Wiedza najlepiej zwalcza strach
Brzydota człowieku nigdy nie była wrodzona, lecz nabyta
Wszystkie serca przestają bić. Ważne jest to, co z nim zrobisz, gdy będzie wciąż żyło.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl