Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "mi do duzo", znaleziono 155

Ostatecznie
kto nie ma nic, wygrywa.
(Wdowy) s.14
Cycek to cycek, brzmiała jego teza, a cipa to cipa. Facetowi albo staje cały czas, albo w ogóle.
Luis potrafił jedynie odpowiedzieć, że cycek żony jest inny.
Modlić się? Już próbował. Bóg pomaga, gdy uzna za stosowne. Nie na rozkaz...
Nie odezwała się. Zawsze starała się ignorować niebezpieczeństwo. Jeśli uzna, że czegoś nie ma, to to zniknie.
Wychodzę z założenia, że w świecie, w którym łatwiej o darmowe WiFi, niż o darmowe jedzenie, każdy może zabijać się w sposób, jaki uzna za najgłupszy.
Dzisiaj w dworku w Markuciach mieści się Muzeum Literackie im. Aleksandra Puszkina. Dlaczego właśnie tu? Przecież poeta nigdy nad Wilią nie był.
Ciężki los wdowy, zwłaszcza gdy ma dziecko do wyżywienia. Nikt jej nie przyjdzie z pomocą. Chłopiec rośnie jak młode cielę i wciąż po ulicach ugania.
Żyj nie po to, żeby być bohaterem, ale dla samego życia. Po jakimś czasie bohaterowie zaczynają trochę przypominać głupców.
Lepiej publikować dobrą książkę co pięć lat niż średnią co drugi rok.
Zemsta to potrawa, która smakuje najlepiej, kiedy jest zimna.
Co by się stało, gdyby Bóg obiecał nam niebo tu, naziemi, i uczynił je łatwo osiągalnym? (...) Nie wydawałoby się wówczas specjalnie wielką nagrodą. Po cóż więc człowiek miałby dowodzić swej wiary i szczerości? Bez czyśćca nie ma nieba. Gdyby było, jak powiedziałem, jakież góry zła wyszłyby spod ręki człowieka. Ludzie wymyśliliby tyle sposobów niszczenia się nawzajem, że i samej ziemi by nie stało. To, co osiąga się bez bólu, jest nic nie warte. To, co łatwo osiągalne, jest bez znaczenia. Czlowiek stałby się oszustem, grającym w życie fałszywymi kośćmi i znaczonymi kartami. Nie byłby lepszy od zwierząt, na które polujemy. Bez wszystkich tych przeszkód, nazywanych przez nas nieszczęściami, wcale byśmy się nie radowali z dotarcia do nieba. A owe nieszczęścia są właśnie dowodem istnienia Boga, dowodem jego umiłowania rodzaju ludzkiego. Nie możemy Go winić za to, co ludzie robią sobie nawzajem. Wszystko to nasza wina i musimy ją okupić pokutą w czyśćcu.
Jeśli niczego nie kochasz, wówczas twoja władza ulega zwyrodnieniu, staje się groźna. Jest niebezpieczna, gdyż jej skutki mogą obrócić się przeciw tobie.
Nawet w czasach najgłębszego upadku obyczajów niektórzy ludzie okazywali się gorsi od pozostałych. Okrucieństwo mieli we krwi i tylko ono pobudzalo ich do życia, drażniło zmysły. Z taką samą radością torturowai swoich bliźnich, z jaką większość ludzi uprawia miłość. Oddani wymyślonemu przez siebie karzącemu i potężnemu Bogu, w niezdrowym religijnym uniesieniu przenosili się do urojonego świata swych iluzji.
Nieprzyjemności dobrze jest jak najszybciej mieć za sobą. (...) Można wtedy wrócić do normalnego życia bez miecza wiszącego nad głową.
Posłuchaj (...) Ludzie odchodzą od wiary, kiedy nie mogą znieść okrucieństw codziennego życia.
Powiedz, że była najcenniejszym kwiatem mojego życia, a życie bez kwiatów jest jałowe. Potrzebujemy piękna bardziej, niż jesteśmy w stanie to sobie wyobrazić.
(...) pozbawienie mężczyzny posiadłości, majątku, nawet życia – było mniejszą zbrodnią niż ograbienie go z wolnej woli. Bez niej staje się bowiem tylko marionetką, niewolnikiem własnych potrzeb, bydlęciem roboczym, poganianym trzaśnięciami bata dzierżonego przez innego człowieka.
(...) prawdziwa miłość przydaje mocy kobiecie, mężczyznę zaś wystawia na niebezpieczeństwo.
Rodzaj ludzki jest bowiem równie krnąbrny i nieokiełznany jak przyroda, a niektóre demony nie boją się wody święconej.
Siła rodziny, podobnie jak siła armii, leży we wzajemnej lojalności jej czlonków.
To niesprawiedliwe, że za moje grzechy karzesz mnie śmiercią syna. Człowiek jest z natury ułomny, ale Bóg powinien być miłosierny.
Wierzę, że gwiazdy w jakiś sposób wpływają na ludzkie życie, ale rządzi nim sam człowiek i nasz ojciec w niebiosach.
Władza bez miłości stawia człowieka bliżej zwierząt niż aniołów.
(...) w każdej rodzinie ktoś musi działać zupelnie jawnie, w pełnym świetlednia (...). Jednakże za nim muszą stać inni, którzy zadbają o bezpieczeństwo i o to, by ich zbożny trud zrodził owoce.
Zawierano nowe układy, rodziły się nowe zależności. Tyle, że ludzkie umysły i serca są zmienne i nigdy nie można wykluczyć pojawienia się kłopotów i nieporozumień, bo jeśli ktoś może sprzedać duszę jednemu diabłu, dlaczego nie miałby dobić targu z drugim.
Wiem, że wyobrażam sobie Chorobę jako człowieka, bo ciężko pogodzić się z myślą, że może nas pokonać jakiś mikroskopijny drobnoustrój.
Minęły dopiero dwa lata, odkąd do szpitala w Lenox Hill zgłosił się mężczyzna z bólem klatki piersiowej. Wystarczył jeden dzień, żeby Choroba opanowała cały budynek, a zrekonstruowana trasa Pacjenta Zero przez miasto była jak otwarta rana, z której infekcja rozlała się po całej mapie. Gdy tylko został zidentyfikowany, pojawił się kolejny chory, i następny, i jeszcze jeden, aż stało się jasne, że Choroby nie da się zamknąć w jednym miejscu.
Spędzasz czas z rodziną? To dobrze. Mężczyzna, który nie spędza czasu z rodziną, nigdy nie będzie prawdziwym mężczyzną.
to co jest zapisane na papierze ma wpływ na historię, lecz nie na zycie. Życie to całkiem inna historia.
Życie jest piekielnie kruche, pomyślał Gunnar Barbarotti. I tak piekielnie normalne aż do chwili, kiedy wszystko się kończy.
Taka jest prawda. Jak wędrówka po świeżym lodzie - tak to już jest.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl