Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "pan ze mina", znaleziono 45

Wielu młodych ludzi tak ma. Wielu jest zagubionych, szuka swojej drogi, obwinia dorosłych za swój ból, chce się od tego odciąć, by znaleźć siebie, zaakceptować. Dorastanie należy chyba do najtrudniejszych okresów w życiu. Kojarzy mi się z wyboistą drogą, którą wygładzał alkohol.
Jeśli moja historia pomoże chociaż jednej osobie i jej bliskim, nauczy zrozumienia, to uznam, że osiągnęłam sukces.
Ksiądz Mateusz był młody, przystojny i uroczy. Miał cudownie kojący głos, był fantastycznie dowcipny i złośliwy w ten przyjemny, podniecający sposób, który uwielbiałam. I był wyraźnie mną zainteresowany
Ciułałam, składałam, zbierałam, ustawiałam się. Pozamykałam większość niezamkniętych spraw z przeszłości. Zalegalizowane i wyjaśnione rozstania, odebrane dyplomy, zakończone sprawy urzędowe, pospłacane długi. Zmieniałam prace, mieszkania, próbowałam ułożyć życie osobiste, co nieodmiennie doprowadzało mnie do rozpaczy, ponieważ raz za razem kończyło się w jedyny znany i, jak już zaczęłam podejrzewać, jedyny dostępny mi sposób – porażką
Całe dnie spędzam wśród starszych pań, których ulubioną rozrywką są plotki, po czym wchodzę w ten drugi świat, świat bogów i umarłych, podobno taki groźny i poważny, i odkrywam, że demony plotkują tak samo jak Maciejewska na kasie w delikatesach.
Zaszantażowała moje uczucia, jak to mamy mają w zwyczaju. Co ja mogłam jej powiedzieć? Co mogłam powiedzieć bez obawy, że zwariuje albo że oskarży mnie o szaleństwo?
Pani Martyna nie była przecież znowu taka stara - uczyła dopiero od kilku lat- a umarła głupio jak warszawiak po siódmym piwie.
Ile się nasymulowałam przeziębień na Wszystkich Świętych, to tylko moja mama wie. Ostatecznie w zeszłym roku stwierdziła, że dopisze to do listy moich dziwnych fobii, i odpuściła.
Wasza religia nie ma na nas żadnego wpływu, bo nie należy do tego świata.
Nigdy chwila ziszczenia zemsty nie odpowiada temu wymarzonemu obrazowi, który człowiek stworzył sobie z fantazji (...).
Uwięziony król ma zawsze sprzymierzeńców. Dopóki żyje, jest pionkiem w wielkiej grze politycznej, choćby nawet sam zupełnie był tego nieświadomy. (...) Dopóki żyje, jest i pozostanie niebezpieczeństwem dla tego, kto odebrał mu tron.
Po raz pierwszy przekonał się, że dla Diny nie istnieją żadne granice. Że nie troszczy się o ludzkie sądy. Że ocenia sytuację w okamgnieniu - i natychmiast robi swoje! Że ma niezwykły talent, by w swoje kłopoty natychmiast wciągać innych.
Człowiek zniesie tylko pewną liczbę rozstań i wyleje tylko pewną ilość łez. Nie może stracić wszystkiego.
Mieszkańcy Helle próbowali się zbliżyć do Diny, wszyscy po kolei. Ale jej świat nie był ich światem. Traktowała ich najwyraźniej tak samo jak brzozy rosnące przed domem czy owce skubiące siano jesienią. Stanowili część niezmiennego pejzażu, w którym się poruszała nic więcej.
Po chwili na górze rozległy się dźwięki wiolonczeli. Nikt jednak nie wiedział, że Dina siedzi tylko w gorsecie, z nagą dolną połową ciała, trzymając wiolonczelę między mocnymi, jędrnymi udami. Grała z taką powagą, jakby dawała koncert dla pastora.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl