Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "paste musi", znaleziono 148

Ludwik Pasteur, francuski chemik i biolog, jest powszechnie uważany za najważniejszą postać w historii medycyny.
Na Twitterze siedział ułamek promila polskich internautów. Ale tak się składało, że byli to zarazem ci najważniejsi. Rozpłodowe byki opinii, inseminatorzy mózgów portalowych copy-paste-managerów.
Maski. (...) - wszyscy nosimy swego rodzaju maski i w zależności od sytuacji wkładamy odpowiednią. Pierdolony karnawał zwany cywilizacją.
Maski się zmieniają, ale twarze pod maskami pozostają te same.
Wszyscy nosimy maski. To właśnie sprawia, że jesteśmy interesujący.
Ludzie często zakładają maski, by ukryć swoje wady i słabości
Maski się zmieniają, ale twarze pod maskami pozostają te same.
...nosiliśmy maski tak szczelne i wiarygodne, że już nie do oddzielenia od twarzy, nie do odłożenia na półkę.
Nazwisko to coś, co łączy mnie z ojcem - ponieważ powstałam jako sekret, a następnie przerodziłam się w skandal.
Następnie wszyscy przygnieceni ciężarem tego doświadczenia zapadamy w rozgrzane i zakurzone milczenie.
- To Stwórcy - odpowiedział Minho, następnie splunął na podłogę. - Zrobię wam z pysków origami!
Jego twarz była jak maska, nie wyrażała kompletnie nic. Jakby zamienił się w robota. I to lodowate spojrzenie, które doskonale pamiętałam. Nie wiedziałam nigdy skąd się bierze, ale teraz coś zaczynało mi świtać
Ja się nie bałem, byłem przerażony. Byłem przerażony uczuciem do niej. Byłem przerażony, bo nawet nie wiedziałem, jak człowiek potrafi być słaby.
Każdy ma cechy, które uważa za wady, za słabości. Prawdziwą siłą jest, by zmienić je w wartość, by odwrócić je na swoją korzyść. A jeżeli to nam się uda, stajemy się wielcy.
A jak według ciebie powinnam na niego patrzeć? – spytałam wyzywająco, kładąc łokcie na stole. Również się zbliżył i ułożył dłonie tak jak ja. – Jak na zakazany deser, który mama zabroniła ci zjeść przed obiadem. Jak na kogoś, przez kogo brakuje ci tchu, robi się gorąco w podbrzuszu, a uda drżą niecierpliwie. Twój oddech robi się płytki, a ty zapominasz języka w gębie. Powinnaś chcieć być na miejscu tej laski. Marzyć, by to tobie wsuwał język do gardła, a ręce pod sukienkę. I chcieć wyrwać wszystkie kłaki z głowy tej suki.
Bo jesteś najszczerszą osobą w tym zakłamanym świecie. Bo mówisz to, co myślisz. Bo wyzwiska od matołów i debili w twoich ustach tak naprawdę brzmią uroczo. Bo jesteś zadziorna i potrafisz czasem pokazać pazurki… I dlatego, że jesteś śliczna. Śliczna, gdy jesteś zła, i śliczna, gdy jesteś zawstydzona.
Pamiętam też, jak zlękniona byłaś moimi słowami. Pamiętam twoje wahanie i strach. Podoba mi się to bojowe nastawienie, ale oboje wiemy, że w środku nie jesteś tak twarda, za jaką się uważasz. A skoro już kilka razy udało mi się naruszyć tę skorupkę… to myślę, że i tym razem mi się uda.
– Opowiem ci o tym wszystkim. O tym, jak to jest, gdy z dnia na dzień walą się twoje marzenia. Jak to jest, gdy twój świat w sekundę obraca się do góry nogami. Czyli po prostu jak to jest, kiedy wpierdalasz się przy jakichś stu pięćdziesięciu kilometrach w drzewo.
Nie jesteś płatkiem śniegu, Tristan, i zrozum to w końcu. Tak, świat wciąż stoi przed tobą otworem, tylko przestań na niego patrzeć ciągle z góry.
Podoba mi się twoje bojowe nastawienie, ale oboje wiemy, że w środku nie jesteś tak twarda, za jaką się uważasz. A skoro już koka razy udało mi się naruszyć tę skorupkę... to myślę, że i tym razem mi się uda.
Może kiedyś chciałem rozumieć, a może po prostu mnie to nie obchodziło. Ale teraz zaczynam dostrzegać, że w naszej rodzinie coś zdecydowanie jest nie tak.
Nie wiem, czy był tak dobrym obserwatorem, czy manipulatorem, czy po prostu mistrzem w byciu wrednym palantem, ale niestety - zawsze trafiał w sedno.
Może małe błędy przestrzegają nas przed popełnieniem wielkich. A wielkie błędy przed popełnieniem ogromnych. Nie wszytko jest dla ciebie stracone. Korzystaj z tego, co ci zostało, i walcz o swoje.
Jeżeli nie cieszy cię to, że będziesz mógł chodzić i masz całe życie przed sobą - dodał - to może choć pocieszy cię fakt, że swoim durnym zachowaniem nie zniszczyłeś życia komuś innemu.
Żaden tłum, liczący nawet kilkaset osób, które krzyczą, klaszczą i gwiżdżą, nie stanowi takiego rozproszenia jak twoje dłonie poprawiające tę słodką kiteczkę.
Pod tą pyskatą fasadą, ciętymi ripostami i wieczną pogardą kryje się nieśmiała dziewczynka, która nie ma jeszcze pojęcia o życiu.
Wiem dokładnie, co czujesz. Strach przed nieznanym jest najgorszy. A kiedy nie masz pod stopami pewnego gruntu, wpadasz w panikę.
Straciłem swoją szansę na grę i siedzę teraz na wózku. Nie mam ochoty gapić się, jak ktoś realizuje moje marzenia.
Patrzysz na niego jak na pluszaka, którego ktoś ci zabrał, bo stwierdził, że jesteś już za duża na maskotki.
Myślałem, że wózek to wstyd, ale twoja gra w kosza bije wszytko.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl