“Vetinari uśmiechnąl się lekko.
– Znaczenie słowa „pokój” zwykle jest określane jako okres odpoczynku i zbrojeń przed następną wojną. Jak wiele zabójstw było koniecznych?”
“Vetinari uśmiechnąl się lekko.
– Znaczenie słowa „pokój” zwykle jest określane jako okres odpoczynku i zbrojeń przed następną wojną. Jak wiele zabójstw było koniecznych?”
“Spojrzała mu w oczy. W przyjemnym, intymnym półmroku hotelowego pokoju wydawały się miodowozłote. "Oczy seksualnego drapieżcy wypatrującego ofiary"- pomyślała i lekko się uśmiechnęła.”
“(...)musiał pracować w pokoju, gdzie słyszało się każdy oddech, bicie własnego serca, a nawet, jeśli ktoś odpowiednio się skupił, odgłos mrugających powiek. Szelest ubrania stawał się hałasem trudnym do wytrzymania, a dźwięki, które dochodziły z wnętrza głowy, jeśli miało się choćby lekki katar, potrafiły przyprawić o szaleństwo.”
“Babbington chwiał się na nogach. Twarz miał konwulsyjnie wykrzywioną. Lady Mary wstała i wyciągnęła troskliwie rękę. Uwagę wszystkich ściągnął jasny głos Egg. - Popatrz – mówiła – pan Babbington zachorował. Strange rzucił się naprzód, podtrzymał zataczającego się pastora i lekko unosząc, przeniósł na sofę w rogu pokoju. Reszta towarzystwa stłoczyła się wokół, wszyscy chcieli pomóc, byli jednak bezradni. W dwie minuty później sir Bartholomew wyprostował się, pokręcił głową. Nie było sensu ukrywać prawdy.”
“Czy tutaj nie wolno się czesać? - spytał Rinah z lekką irytacją. - Twój grzebień nie odpowiada naszym przepisom. Musisz pobrać inny z magazynu. - A zegarek? - Nie używamy tu indywidualnych czasomierzy. Czas miejscowy podawany jest przez system informacyjny. Czy używasz peruki, szkieł kontaktowych? - Nie! - Rinah szarpnął dłonią rozwichrzone włosy, by udowodnić, że nie są peruką, a potem nachylił się w kierunku grubasa i wytrzeszczył oczy, by ten mógł przekonać się, że nie ma w nich soczewek. - Dobrze, dobrze! - funkcjonariusz odsunął się nerwowo. - Możesz to zabrać, resztę zwrócimy przy wyjeździe. Rinah zgarnął do walizki część swoich rzeczy, pozostałe upchał po kieszeniach. - Czy. to już wszystko? - U mnie, tak. - Grubas uśmiechnął się ironicznie. - Przejdź do następnego pokoju.”
“To będą zdjęcia, które obiegną łamy gazet całego świata. Wielki mistrz umiera przy szachownicy. Szach mat. Król jest martwy. Zrobił jedno zdjęcie pod tym kątem, potem przesunął się nieco bardziej w prawo, ugiął lekko nogi i zrobił drugie, na którym rozstawione do gry szachy widać jeszcze lepiej, są na pierwszym planie.
– Skończyłeś? – zapytał Antunes.
– Jeszcze nie. Chciałbym przygotować dodatkowe ujęcia.
– Później to zrobisz. Kolacja mi wystygnie.
Fernando Antunes przysunął sobie krzesło i zaczął pałaszować kolację Alechina, od czasu do czasu zerkając na denata, jakby się bał, że ten zaraz się obudzi i palnie go za karę w ucho.
Antunes skończył jeść. Był głodny, a mimo to zostawił kawałek pieczeni wołowej. Napił się kawy. Potem wstał, wziął w rękę ostatni kawałek pieczeni i wepchnął go umarłemu głęboko do gardła.
Kiedy Antunes wyszedł z pokoju, Luis Lupi zrobił jeszcze parę zdjęć.”