Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "pomocy takie", znaleziono 672

"Była moją kotwicą, moim pocieszeniem
w nocy zwalczała za mnie moje demony,
gdy byłem zbyt słaby, zbyt zajęty użalaniem
się nad sobą, żeby pomóc jej toczyć z nimi bój.
Była na miejscu z tarczą w dłoni i walczyła
z każdym obrazem, który zagrażał mojemu
pojebanemu umysłowi. Samodzielnie nosiła
to brzemię i to ją w końcu złamało."
– Posłuchaj, Piekło, zginęli moi koledzy policjanci. Nie jest kwestią, czy mi się chce. Ja to muszę zrobić, dla nich i dla swojego świętego spokoju. Kiedy ktoś atakuje sforę, psy wpadają we wściekłość i zaczynają gryźć. Psy nie mogą okazywać słabości, muszą zaatakować, żeby nikt nigdy już nie próbował atakować sfory. Ty też byłeś psem – pomóż mi.
Ale najważniejsze było wypracowanie w sobie maksymalnego zaangażowania w każdy gest na boisku. Bo żadnego zagrania nie można nauczyć się perfekcyjnie bez stuprocentowego zaangażowania. Nie pomoże nawet milion powtórzeń. Zagrywka to jest serce, głowa, dusza, a dopiero potem ręka. Kiedy siedzę obok boiska, wiem, jaki będzie serwis, zanim zawodnik podrzuci piłkę.
Co innego jest stanąć w szranki z najtęższym przeciwnikiem, bo tam cios miecza można odbić mieczem lub tarczą, sile przeciwstawić siłę, czy zręczność, podczas gdy w walce z chorobą [zarazą] nic człeka nie chroni. Nie osłoni przed nią pancerz ni hełm. Nie pomoże silna dłoń, czy bystre oko. Nie ostoi się przed nią najmocarniejszy mąż.
Ta historia wydarzyła się naprawdę. Nie została zapisana, bowiem zatarto z ksiąg i steli, kamieni i jaskiń imiona Rachel i Uziela. Miłość ich była zakazana od samego początku, a ich nienarodzone dziecko, przeklęte wobec Pana i jego dzieła. Zburzył Uziel świat by móc kochać, straciła Rachel życie by pomóc człowiekowi.
OK. Zakładam, że skoro tu jesteś, to już masz podstawowe informacje. Od dawna znam twoje zdjęcia, więc się nie dziw. Tutaj jesteśmy teraz chyba w jednej drużynie i może będziesz mogła nam pomóc. Pomyślałam też, że ciebie nie znają, a wygląda, że nas chcą zabić. Być może nawet uratowałam ci życie. W końcu ciebie też wysłano do rozwiązania tej zagadki.
Ilu ludzi troszczy się o was tak naprawdę? I nie chodzi mi o tych, z którymi miło jest przebywać, a także nie o tych, których kochacie i którym wierzycie. Ale ludzi, którzy dobrze się czują, kiedy jesteście szczęśliwi i odnosicie sukcesy, a źle, kiedy wam się nie układa, albo przechodzicie trudny okres, ludzi, którzy na chwilę zboczą ze swojego szlaku życiowego, żeby wam pomóc. Niewielu jest takich.
Pora, żebyś w końcu stad wyszedł. Masz dwie opcje. (...) Możesz stąd wyjść i żyć od nowa życiem, jakim chcesz. Albo możesz skończyć to tutaj, pomogę ci, jeśli wyrazisz chęć. Nie jestem zwolennikiem życia na siłę (...) To jak? Przynieść ci jakieś dobre proszki do tej whisky, którą tu pijesz?
Trzeba zawsze zażyć specyfik odpowiedni do okoliczności. On pomoże, podeprze, nakieruje, usprawni i wygładzi. Zresztą to nie on, to część mnie samego, jak stają się nią po przyzwyczajeniu okulary, bez których źle widać. Nauki te szokują mnie - boję się kontaktu z nowymi ludźmi. Nie chcę zażywać psychemikaliów. Są to - mówi preceptor - opory typowe i naturalne. Jaskiniowiec też by się zapierał przed tramwajem.
Aż w końcu ktoś mi powiedział: "Chorujesz, bo przez wiele lat brałaś antybiotyki i masz mocno zagrzybiony organizm". Gdyby to ode mnie zależało, przyznałabym tej pani Nagrodę Nobla! Nie tylko uświadomiła mi, w czym tkwił mój problem, ale jeszcze pomogła w całym procesie oczyszczania organizmu, dzięki czemu powoli zaczęły ustępować różne dolegliwości i pojawił się sen!
- Jesteś taka żałosna. Nie widzisz, że cię tu nie chcę? Nie chcę, żebyś przy mnie była. To, że trochę się z tobą zabawiłem, nie znaczy, że chcę mieć z tobą cokolwiek wspólnego. A mimo to zostawiasz swojego miłego chłopaka... który jest w stanie znosić twoją obecność... i przyjeżdżasz tutaj, żeby spróbować mi "pomóc". To, Thereso, jest definicja słowa "żałosna". (str. 158).
Zmieniłem się. Marzę o świecie, w którym granica między Jawą a Snem nie będzie tak wyraźna jak w nieporadnych rękach ludzkiej inteligencji. Aby tego dokonać, potrzebuję ludzkich ciał. Muszę być obecny w świecie ludzi. Muszę sprawić, by związek między waszym światem a moim był jeszcze bardziej płynny. I właśnie dlatego mi pomożecie. Zwłaszcza ty, Michaelu.
Podjął decyzję o tym, żeby pomóc jej ukryć zabójstwo Lisa. Zależało mu, żeby była bezpieczna i wolna. W przypadku każdej innej osoby przedstawiłby dowody na jej winę, zaciągnął siłą na komisariat i dopilnował, żeby poniosła odpowiedzialność karną. Co najwyżej załatwiłby jej dobrego obrońcę. Tymczasem w przypadku Sawickiej postąpił całkowicie wbrew temu, w co wierzył, i ukrył dowody jej winy.
Słuchaj uważnie: nigdy nie wierz, gdy ktoś mówi, że jakiś naród jest wielki, a inny mały. Jedni po prostu się namnożyli i robią z tego wiele krzyku. A to nie wszystko! Patrz, jakie kto ma serce. Jeśli podłe, to naród jest mały, i żadne liczby nie pomogą. Za to gdy zobaczysz serce przepełnione dobrem, wiedz, że to największy naród, któremu w niebie wynagrodzą.
Odwrócił się gwałtownie i obrzucił Hankę roziskrzonym spojrzeniem, o jakim marzy każda kobieta. Spojrzeniem zakochanego mężczyzny. Pod Hanką ugięły się nogi. - Witaj, kochanie. Czy coś się stało? - zapytał. - Nie, skądże! Umyjcie ręce, obiad za kwadrans - odparła z mocą, przesłała mu dłonią pocałunek i z szerokim uśmiechem poszła do kuchni, by pomóc Jadwidze nakryć do stołu.
- Skąd ty w ogóle bierzesz tych wszystkich świrów, którzy Ci pomagają?
- Przybłąkują się - mruknąłem - Zresztą ty też mi kiedyś pomogłaś... A pamiętasz dlaczego?
- Bo poprosiłeś, a do tego pokazałeś mi coś, co było prawdziwym wyzwaniem nawet dla dyplomowanego akustyka.
- No i widzisz. Ludzie lubią błysnąć wiedzą. pokazać, że są ode mnie mądrzejsi. Spełniają się w ten sposób,przy obopólnych korzyściach.Zresztą mądrego zawsze warto posłuchać...
Dlaczego tak bardzo boimy się w otwarty sposób mówić o uczuciach? Nie zdradzamy, co nas boli. Nawet przed tymi, których kochamy. A przecież chyba zależy nam na sobie? Zapominamy, że słowa nie służą tylko temu, by ranić. Są po to, by nas jeszcze bardziej do siebie zbliżać. By pomóc rozwiązać konflikty i nieporozumienia. Często zasypiamy przytuleni do niedopowiedzeń. Nie dbamy o to, by rozplątać negatywne emocje. Brak czasu, brak ochoty, brak zrozumienia. Czy to ma sens? Żadnego.
-(...)Wyobraźnia to coś wspaniałego, trzeba tylko nad nią panować. Cudownie jest marzyć, ale ty zbyt poważnie traktujesz swoje marzenia. Nie możesz zatracać poczucia granicy między baśnią a rzeczywistością. Wtedy marzenia nieraz pomogą ci w zwalczaniu trudności prawdziwego życia. Ja też zawsze łatwiej rozwiązuje życiowe problemy po odbyciu jednej lub dwóch podróży do Krainy Czarów.
Ja wiem, jak to działa. Dostajesz po dupie, jesteś zdziwiona, świat wmawia ci, że to twoja wina i sobie na to zasłużyłaś, bo miałaś za krótką spódniczkę, więc zaczynasz winić siebie i nie robisz nic. Nic, co mogłoby pomóc innym kobietom poczuć się bezpiecznie. Jest dwudziesty pierwszy wiek, a właśnie przeniosłyśmy się w czasie do jebanego średniowiecza, więc mogłabyś tak łaskawie ruszyć dupę i iść ze mną?
Ja czułam się swego czasu tak samo. Bardzo boję się bycia zranioną po raz kolejny, dlatego teraz, zanim zdecyduję się na poważny związek, najpierw zastanowię się kilka razy. Chociaż z drugiej strony, życie płata straszne figle, a jeśli dodatkowo włącza się do tego miłość, wtedy wszystko może się zdarzyć. Teraz wiem, czego szukam. Chcę iść do przodu i być szczęśliwa. Sama lub z kimś. Wolałabym z kimś. Ty też nie musisz mnie za nic przepraszać. Z wielką chęcią czytam Twoje listy. Jeśli chcesz zwierzyć mi się z czegokolwiek i uznasz, że Ci to pomoże, wtedy nawet nie powstrzymuj się, tylko pisz, o czym tylko zechcesz, a ja, jeśli tylko będę w stanie, postaram się Tobie pomóc. Dopiero zaczynam Cię poznawać, ale coś mi się zdaje, że ta, która Cię zostawiła, nie była Ciebie warta. Jeszcze wszystko przed Tobą. P.S. Koszmary miewam rzadko i Ciebie w nich nie spotkałam:)”– zakończyła humorystycznie.
ojciec pracował po 70 godzin w tygodniu na dwóch beznadziejnie płatnych etatach. żeby mu pomóc, matka łapała się każdego zajęcia, jakie się napatoczyło: sprzątała, prasowała, zmywała robiła wszystko ,co mogła. Hunter nie mógł sobie przypomnieć żadnego weekendu, w który ojciec by nie pracował, ale i tak ledwie wiązali koniec z końcem. Mimo tych wszystkich trudów jego rodzice nigdy nie narzekali. Grali takimi kartami, jakie dał im los,
Mogę pozwolić mu żyć i uciec do jakiegoś nowego życia, a tym samym skazać go na piekło, którego się boi i na które pod wieloma względami zasługuje. W pełni. Najpierw będzie to piekło na ziemi, piekło w celi jakiegoś domu wariatów, a potem być może piekło wiekuiste, którego tak naprawdę się boi. Albo mogę go zabić i oswobodzić. Wybór należy do mnie i nie pomoże mi go dokonać Bóg, bo w niego nie wierzę.
Mogę pozwolić mu żyć i uciec do jakiegoś nowego życia, a tym samym skazać go na piekło, którego się boi i na które pod wieloma względami zasługuje. W pełni. Najpierw będzie to piekło na ziemi, piekło w celi jakiegoś domu wariatów, a potem być może piekło wiekuiste, którego tak naprawdę się boi. Albo mogę go zabić i oswobodzić. Wybór należy do mnie i nie pomoże mi go dokonać Bóg, bo w niego nie wierzę.
Nienawiść.
Tylko ona może go znowu postawić na nogi. Tylko ona pomogła mu znieść więzienie.
Nienawidził przebywania w zamknięciu i swoich strażników. Nienawidził tego społeczeństwa, ludzkich praw, posłuszeństwa. Nienawidził uległości, poddaństwa.
Nienawidził stada.
Chciał pozostać drapieżnikiem, nie stać się ofiarą. Wydawać rozkazy, nigdy nie musieć ich słuchać.
Zawsze mieć wybór.
Oddawać ciosy. Bez żadnej litości.
A my, dorośli, czy jesteśmy w stanie popatrzeć czasami na „inność” przez pryzmat choroby, która manipuluje życiem tych wyjątkowych osób? Czy staramy się ich poznać, zrozumieć, pomóc wywołać uśmiech na twarzy i radość w oczach? Czy chcemy dostrzec niepowtarzalność, która nas otacza i nie pytając o zgodę, wtapia się w naszą codzienność? Czy w pewnych sytuacjach potrafimy popatrzeć na życie oczyma dziecięcej wyobraźni?
Chciałabym powiedzieć mojej przyjaciółce o sytuacji w jakiej się znalazłam, ale wtedy musiałabym wyznać, co wpędziło mnie w ten układ, a na to nie mam ochoty. Nie teraz, nie dzisiaj, może kiedyś. Ale czy ona by mnie w ogóle zrozumiała? Czy umiałaby mi pomóc? Poza tym wolę, by myślała, że jestem szczęśliwa w małżeństwie. Nie zniosłabym tego, że zna prawdę, że wie, jak słabą i zależną jestem kobietą. Czy w każdej przyjaźni jest tyle tajemnic, czy brak szczerości to tylko moja przypadłość?
Wiesz, co cię gubi? – Kręcę głową. Jeśli twoja bezgraniczna wiara w ludzi. Jesteś osobą, która w samym Lucyferze doszukałaby się dobra. Tacy jak ty dodają innym skrzydeł. Musisz jednak pamiętać, żeby nie robić tego kosztem swoich własnych. Bo wtedy wszyscy, którym pomogłaś, wzbiją się dzięki twojemu dobru, a ty zostaniesz na ziemi. Ludzkie serca nie są tak krystaliczne, jak ci się wydaje.
Opierając się na jego dokonaniach, sami opracowaliśmy zestaw czterech behawioralnych znaków ostrzegawczych, które pomogą nam z miejsca rozpoznać autokratę. Otóż powinniśmy mieć się na baczności, gdy polityk 1) odrzuca demokratyczne reguły gry słowem lub czynem, 2) odmawia uznania oponentów za pełnoprawnych przeciwników, 3) toleruje lub popiera przemoc lub 4) przejawia skłonności do ograniczania swobód obywatelskich oponentów, w tym mediów.
Żadne dziecko nie rodzi się złe, ale różne czynniki powodują, że nagle gdzieś po drodze się zagubi i czasami nie widzi wyjścia z trudnej sytuacji. Nie zawsze umiemy takiemu dziecku pomóc. Kiedy mały człowiek się urodzi, jest taki bezbronny i tak bardzo kochany. Rodzice się o niego troszczą, poświęcają mu
czas, zaspokajają jego potrzeby. Tylko spróbowaliby to zlekceważyć, gdy mały jest głodny i „poprosi” o posiłek.
Sara Romska
- Zaczynam myśleć - mówię - że "siła to potęga" powinno oznaczać, że zadaniem silnych jest obrona słabych, ponieważ silni nie zawsze są silni, a słabi nie zawsze są słabi. Każdy może się potknąć. I kiedy pewnego dnia się potkniesz, a na pewno się potkniesz, bez dwóch zdań, wtedy ktoś będzie musiał pomóc ci wstać. Czy znajdzie się ktoś taki? Czy może ustawi się kolejka tych, którzy będą chcieli skopać cię, póki leżysz?
© 2007 - 2024 nakanapie.pl