“Czasami koniec bywa początkiem.”
“Niektóre rzeczy są warte tego, by o nie walczyć.”
“„Nie mam zamiaru przepraszać za prawo , które przysługuje mi od urodzenia.””
“„-I tak to właśnie jest z wrogami. Nigdy nie wiadomo , kim naprawdę są.””
“„Prawdę mówi się w gniewie, nie żałuj, kochaj. „”
“ „Jeśli pragnie się czegoś tak bardzo jak ja, nie można się poddawać.””
“"Życie maga jest zbyt cenne, by stracić je w walce wręcz””
“„chcę, żebyś mnie rozśmieszała, bo na bogów, jesteś jedyną osobą, która to potrafi””
“Ludzie cały czas popełniają błędy - niektórzy z nas są na tyle potężni, że nie muszą ponosić konsekwencji swoich pomyłek”
“Nie ufaj im, wtedy cię nie zranią.”
“Lepiej usłyszeć prawdę od kogoś szczerego niż fałszywe pochlebstwa.”
“Ludzie, którzy mówią ci to, co chcesz usłyszeć, są najbardziej niebezpiecznymi wrogami.”
“Czas płynie tak szybko - moje ciało to czuję, moja dusza tego nienawidzi, a serce pęka każdego dnia.”
“W miłosnym uniesieniu nie dostrzegł, że z ust wysunęły się jej potężne kły, a oczy przybrały barwę tak jasną, że aż porażały. Chwyciła z całych sił Kajfasza wskakując na niego. Oplątała mu nogi własnymi i pochwyciła głowę, w końcu wbiła zęby w jego szyję. Odgryzła kawał mięsa i wypluła je. Z szyi Kajfasza trysnęła krew, a ten przeraził się, ale nie mógł już uciec. Nie miał zbyt dużo sił, a potężny i nadludzko silny uścisk dokonał reszty. Rachel dopadła miejsce, z którego płynął upragniony napój i sączyła go w siebie, dopóki nie wypiła wszystkiego. Kajfasz zgasł, a nasycona Rachel poczuła ulgę i obrzydzenie. Wzięła jego ciało i jedną ręką wyrzuciła na brzeg. Przeraziła ją perspektywa posiadania tak ogromnej siły. Nazbierała drewna, rozpaliła ogień i wrzuciła jego ciało, paląc do tego stopnia, że nie dało się w nim poznać człowieka. - Kim ja jestem? - powtarzała w myślach. Pytania te nie miały jednak żadnego sensu. Rachel stała się zależna od ludzkiej krwi, nie wiedząc o tym. Była wściekła na Uziela, który nie uprzedził jej. Sam jednak wiedział, że mogą być kłopoty, dlatego chciał zabrać ją do swojego świata, do źródeł szerwy. Cena życia oznaczała przemianę.”
“Smak stawał się wyjątkowy. Rozkosz spożywania sprawiała, że pochwyciła rękę Uziela z całych sił, a jej białe i niewinnie wyglądające zęby wdzierały się przez ranę w dłoni, z której język czerpał życiodajną substancję. I bezmiar krwi przepełnił jej ciało. Uziel poczuł, że słabnie, dlatego usiłował zabrać swą dłoń od nienasyconej Rachel.”
“Po tym, jak Lucy zapytała, czy chłopczyk na zdjęciu stojącym na biurku Rachel to jej wnuk, obie z Tess zaczęły się rozpływać w komplementach. Nie żeby zdjęcie Jacoba rzeczywiście nie było urocze, ale nie trzeba geniusza, żeby się domyślić, o co im tak naprawdę chodziło. "Wiemy, że twoja córka została zamordowana tyle lat temu, ale czyż ten mały chłopiec nie wynagrodził ci tej tragedii? Błagamy, powiedz, że tak, żebyśmy mogły przestać czuć się tak dziwnie i nieswojo!".”
“Jesli zdzblo trawy bylo dla mrowki drzewem, czym musialo byc prawdziwe drzewo albo caly trawnik? Moze, pomyslal, morowki po prostu nie byly swiadome tego ogromu, a nie majac pojecia o wlasnej nieistotnosci, radzily sobie jakos z zyciem, a nawet byly szczesliwe? Cala sztuczka polegala na tym, ze nalezalo miec wsteczne aspiracje, spogladac na swiat z punktu widzenia dziecka, a im wiecej sie widzialo, tym mniej czulo sie szczesliwym? Moze Rachel byla mrowka, ktora widziala drzewa i miala swiadomosc tego, jak daleko jest do szczytu, jak daleko do krawedzi?”
“Oddech dziecka, bicie jego małego serca stanowiły nowe i nieznane dla Uziela emocje. Usadowiony na drewnianym krześle, trzymał chłopca i bacznie go obserwował. W żaden sposób nie przerywał mu snu. Kiedy malec zaczynał marszczyć oczy od zbyt jasnego światła Uziel przygaszał je. Zwątlona łuna zachodziła, a izbę wypełniała ciemność, rozświetlona promieniami padającego światła księżyca. W pomieszczeniu nastawał półmrok. To nie przeszkadzało Panu Zastępów w patrzeniu, gdyż oczy doskonale widziały w ciemności. Nie chciał tylko, aby ktoś poza nim wiedział, co potrafi. Aaron teraz śnił. Powieki mu złagodniały, a ruch gałek mówił Uzielowi, że jest już spokojny. Chłopiec poczuł męski i silny dotyk, którego tak mu brakowało. Wychowywał się bez ojca. W świadomości Aarona zastępowała mu go Rachel. Dlatego tak tęsknił podczas jej nieobecności.”
“- Louis , krew ci leci z nosa - powiedziała Rachela
- Mniejsza o nos - odparł. - Chyba się wykastrowałem, Rachelo. Boże co za ból!”
“[Poeta]: I czegóż pani życzy?
[Rachela]: Miodu, rozkoszy, słodyczy miłości,
roznamiętnienia i szczęścia.”
“Niektóre rzeczy muszą się rozpaść, bo do siebie nie pasują, ale inne pasują tak dobrze, że za nic w świecie się nie rozpadną. ”
“Po raz pierwszy dotkliwie czuję każdy centymetr, każdy milimetr tych dwóch metrów, trzech kroków, które nasz dzielą ”
“ Jedyną rzeczą gorszą niż brak możliwości bycia z nią albo w pobliżu niej byłoby życie w świecie, w którym by jej zabrakło. ”
“Pragnę czegoś, czego nie mogę mieć. ”