Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "rosana ja na i", znaleziono 15

Nie wszyscy muszą mnie lubić. Do cholery, przecież nie jestem niedzielnym rosołem.
Gośka strzelała fotki jak szalona. Poddając się urokowi faceta o posturze i urodzie Shreka
...a kucharz nie gotował niczego poza rosołem z kostki rosołowej, który zresztą niezbyt dobrze mu wychodził.
Kiedy spotkasz księcia Ronana, pamiętaj, że go potrzebujesz. Nie utrać jego zaufania, gdyż w przeciwnym razie nie będziesz mogła przeniknąć do serca Złotego Dworu.
Pięk­na dziew­czy­na Be­stię po­ślu­bi­ła, Nie wie jed­nak, że błąd po­peł­ni­ła. Oca­lić bo­wiem ni­ko­go nie zdoła, Bo Po­twór wciąż czyha, czeka i woła.
Zapewne to bardzo nieładnie gapić się, gdy ktoś poprawia rajstopy
Kobiety są łatwe w uprawie
"Ten świat się pogubił, to oczywiste, w jednej chwili można się pogubić bez kierownika, bez demiurga, ale demiurg powrócił w odpowiednim momencie i w ustalonej chwili, świat przejdzie kwarantannę, dostanie karę, poprosi o wybaczenie i można będzie pozwolić słońcu wstawać na wschodzie (...) "
Jak się traci coś, czego się i tak nie miało, to wcale nie jest łatwiej.
Piękna dziewczyna Bestie poślubiła,
Nie wie jednak ,że błąd popełniła.
Ocalić bowiem nikogo nie zdoła,
Bo Potwór wciąż czyha,czeka I wola.
- Mam wizję - rzekła Orla z pokładu. - Dotyczy ciebie i mnie.
Zdezorientowany Gansey podniósł wzrok nad ekranu.
- Mówiłaś do mnie czy do Ronana?
- Wszystko jedno. Jestem elastyczn
Ronan szarpnięciem poluzował krawat.
- Pracujesz po szkole? - spytał
- Ze śniącym.
Wytrzymał spojrzenie Ronana nad drzwiami szafki.
W szkole nagle zrobiło się lepiej.
- Cześć, czołem i kluski z rosołem.
Dziewczyna obdarzyła mnie dziwnym spojrzeniem. W jej zielonych oczach zagrał odblask górującej nad nami planety.
- No to nara i pozdrów komara - odpowiedziała.
Przerażona Gośka zdała sobie sprawę, że właśnie wpakowała się w spacer po cmentarzu ze swoją przyszłą/niedoszłą/ewentualną teściową! Z jednej strony lepsze to niż brak relacji z rodzicami jej poprzedniego faceta (brrr...), ale wspólny spacerek z matką Romana na tym etapie znajomości brzmiał co najmniej niezręcznie.
Gdy Adam go pocałował, Ronan poczuł każdy kilometr na godzinę, jakim kiedykolwiek przekroczył dopuszczalną prędkość. Każdą nocną jazdę z odsuniętą szybą, ciarkami na skórze i zębami szczękającymi z zimna. Żebra Adama znalazły się pod dłońmi Ronana, usta Adama na jego ustach, i znowu, znowu, znowu. Ronan poczuł zarost pod wargami i musiał przerwać, by odzyskać oddech, by na nowo skłonić serce do działania. Obydwaj byli niczym wygłodniałe zwierzęta, lecz Adam czuł głód od dłuższego czasu.
We wnętrzu udawali, że śnią, lecz nie śnili. Ułożyli się na kanapie w salonie i Adam przyglądał się tatuażowi przykrywającemu plecy Ronana, wszystkim ostrym krawędziom, które wspaniale zakleszczały się ze sobą i z lękiem wpływały w siebie.
-Unguibus et rostro - powiedział Adam.
Ronan wsunął palce Adama do swych ust.
Już nigdy nie miał spać.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl