Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "silne zrobi", znaleziono 14

Niespodziewanie się roześmiała, a potem jej oczy zrobiły się puste. pomyślał, że udaje i wcale nie jest taka silna.
,,Jeśli marzysz o tym, by być silną, stań się taką. Jeśli nie potrafisz obronić siebie i bliskich, naucz się, jak to zrobić. Wszystko jest wykonalne, pod warunkiem, że się tego naprawdę chce”.
Bo jeśli czegoś nie zrobię, to wszystkich zawiodę - tyle razy myślałam. A ty?
Bo jesteś silna, bo kto jak nie ty, bo musisz się podnieść.
Czasem zdarza się, że prawda bywa wyzwoleniem, ale i samym piekłem. Potrafi złamać człowieka, ale i uczynić go silniejszym. Potrafi również pozostawić w sercu zgliszcza, tak jak zrobiła to w moim.
Czy naprawdę o to chodzi? Czy właśnie to chciał im zakomunikować morderca za pomocą swojej rzeźby? Czy był tak dumny, cierpiał na tak silne urojenia, by uważać się za Boga? Sądził, że może zrobić wszystko i nikt go nie powstrzyma?
Czasem zdarza się, że prawda bywa wyzwoleniem, ale i samym piekłem. Potrafi złamać człowieka, ale i uczynić go silniejszym. Potrafi również pozostawić w sercu zgliszcza, tak jak zrobiła to w moim.
To, co zrobił Marek, wywołało silny konflikt pomiędzy skrajnym opcjami politycznym, który trwał latami. Utrudniało to odpowiednie funkcjonowanie Państwa, a niekiedy wywolywało wręcz chaos. Być może właśnie o to chodziło (...)
Musimy znów nauczyć się śmiać. Niezależnie od tego, jak jesteś silny, niezależnie od tego jak jesteś mądry i twardy, świat znajdzie sposób żeby cię złamać. A kiedy to zrobi, jedyne, co możesz, to jakoś się trzymać.
Jesteś inny, to nie ulega wątpliwości. Zamiast zrobić cię wysokim, pięknym i silnym, Pan Bóg stworzył cię niskim, pięknym i silnym. I twoje szczęście też będzie inne. Nigdy nie będzie szczęściem od pierwszego razu, tandetnym szczęściem z jarmarków, gdzie wszyscy zawsze wygrywają, czyli nie wygrywa nikt. Pan Bóg zarezerwował dla ciebie to, co najlepsze, jeśli chodzi o szczęście. Staniesz się człowiekiem drugiej szansy.
Pomyślała wówczas, że ma przywidzenia. Tacy mężczyźni istnieją tylko w książkach o wilkołakach. A potem istnieją tylko w książkach o wilkołakach. A potem przedstawił się głosem silnym, dudniącym, zarazem tak aksamitnym, aż zrobiło jej się gorąco w... właściwie wszędzie.
Jakbym była małym kwiatuszkiem w ich mocarnych ramionach, to znaczy, że to byłyby naprawdę silne bestie. A wtedy nie ma czasu na żadne omdlenia i westchnienia, tylko trzeba zabierać kuper w troki i robić natychmiastową ewakuację co najmniej do sąsiedniego powiatu! Właściwie to właśnie zrobiłaś, więc dobra robota, tak trzymać!
"W pewnym momencie dociera do mnie, że wcale nie trzeba być silnym, aby uniknąć upadku. Czasami wystarczy mieć przy sobie kogoś, na kim można się wesprzeć. Zaczekać, aż bijący od niego spokój wyciszy rozkrzyczane emocje, i spojrzeć na pewne sprawy z zupełnie innej perspektywy. Po raz kolejny odnaleźć w sobie nadzieję, a potem powoli stanąć o własnych siłach i zrobić krok do przodu."
Czasem jedno wydarzenie w życiu człowieka może wywołać bardzo silnie negatywny związek z resztą życia. Ja w tej książce nazywam to wydarzenie „wczoraj”. Jak bardzo trzeba opuścić to „wczoraj”, by dzisiaj móc normalnie żyć? Wierzę, że jest to możliwe! I każdy, kto w swym życiu ma takie „wczoraj”, jeżeli chce normalnie żyć, musi zrobić wszystko, by je opuścić! Często wymaga to, by człowiek poświecił dosłownie wszystko, niczym ziarno, które wpierw musi obumrzeć, by ponownie mogło wydać nowe życie. – Jest to trudne i często wydaje się niemożliwe. Mimo wszystko, gdy czujesz, że nikt i nic Ci nie sprzyja, a na domiar złego nie masz siły już żyć, nie poddawaj się! Wstań i walcz! Bo tylko tak możesz odnaleźć szczęście.
Klara nie krzyczała. Mówiła cicho, trzymając winowajcę za ucho. Nie ściskała mocno, nie ciągnęła, tylko trzymała miękki, ciepły płatek ucha swoimi zimnymi palcami, lecz chłopak zaczynał się trząść. Leciały mu z oczu łzy jak groch. Płakał bezgłośnie, bo Klara nie cierpiała dudlenia.
Winowajca musiał iść do czerwonego domku. Wtedy Klara pozwalała mężczyźnie pić alkohol. Od sińców i opuchlizny gorsze było co innego. To było gorsze od izolatki i głodu.
Mężczyzna tego potrzebował. Był jak dzikie zwierzę na małym wybiegu. Trzeba było go poskramiać batem i rzucać mięso.
Kiedyś zapytał, czy dziewczynki też są zepsute. Pięćdziesięcioletni, duży i silny, o ryżawych włosach. Uśmiechał się krzywo. Jego żona zmarła, dorosłe dzieci wyjechały za granicę. Nie wrócą. Nieogolony.
Czuła od niego alkohol.
– Czego chcesz?
– Pani wie.
Patrzył na Klarę. Nie spuszczał oczu.
– Najstarsza jest do rzeczy.
Klara się go nie bała. Będzie utemperowany. Najpierw ona zrobi porządek z Magdą.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl