Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "soli i sowa", znaleziono 23

Bardzo lubię koty. Są doskonałym towarzystwem na popołudnie z książką. Nie trzeba się z nimi bawić, żeby się od nich uczyć, wystarczy ich obecność, przebywanie w ich przestrzeni.
To nie my wybieramy kota, który nam się podoba, to kot wybiera człowieka, z którym chce dzielić życie.
Koty mają sześć żyć w krajach arabskich i w Turcji, siedem w Ameryce Łacińskiej i w Portugalii, dziewięć w państwach, których mieszkańcy posługują się językiem Szekspira. Po co kotu tyle żyć?
Czuła, że wpadła w egzystencjalną czarną dziurę, która nieubłagalnie wciąga ją coraz głębiej.
Kochana, życie obfituje w wypadki. Ale lepiej przeżyć kraksę niż podążać drogą, która prowadzi donikąd.
Instynkt podpowiadał jej, że nie powinna ufać wyjątkom, zwłaszcza kiedy przybierają postać kota o mordce szopa.
Zaakceptuj siebie taką, jaka jesteś, a nie będziesz potrzebowała aprobaty ze strony innych.
Na ulicy panował taki spokój, jakby wszyscy mieszkańcy zginęli wskutek ataku zombi. Nagore uwielbiała niedzielne poranki z sobotnim kacem.
Od dziecka nie lubiła niedzieli. Zamiast cieszyć się z wolnego dnia, przygnębiona zaczynała odliczać godziny do poniedziałku.
Przejmujemy się wszystkim, nawet tym, co nie ma żadnego znaczenia.
Pod naszymi lękami ukryty jest skarb, którego szukamy.
Był zawsze taki poprawny, miało się ochotę dać mu w twarz, żeby sprawdzić, czy jest człowiekiem.
Są rzeczy, których nie mogę zmienić, bo ode mnie nie zależą... ale inne na szczęście tak.
Sztywne myśli znajdują odzwierciedlenie w sztywnym ciele, dlatego rozluźnienie ciała jest pierwszym krokiem do uwolnienia się od zastałych myśli.
Wbrew temu, co się mówi, koty mają doskonałą pamięć.
Koty pomagają nam odkryć nasze prawdziwe ja. mają nadprzyrodzone moce! To prawda, co mówią: oczyszczają aurę.
To, co nas niszczy, tworzy nas na nowo. Desperacja, lęk, ból, rozpacz, oto definicja współczesnego świata, w oczach tych, którzy nie boją się widzieć.
- Warto mieć złamane serce dla tych kilku chwil szczęścia, a okruchy w naszej piersi można na nowo połączyć. To znaczy, że zawsze będą rysy i blizny, czasami też palące wspomnienia, ale ten ból? To tylko przypomnienie, że żyjesz. Ten ból to twoje odrodzenie.
Głęboko w mojej piersi tkwi ból, który nuci w takt filmów wyświetlanych na ekranie mojego umysłu. Filmów wyświetlanych wciąż na nowo - wspomnień chwil, które dzieliłam z najlepszą, najbardziej niesamowitą przyjaciółką, jaką kiedykolwiek znałam.
Do bicia się przyzwyczaiła. Ból był , mniejszy lub większy - nic nowego. Były okresy, kiedy głodowała. Były takie, kiedy nie piła. Czasami tygodniami nie zabierał wiadra, więc nieczystości wylewały się na podłogę, a ona mdlała od tego intensywnego zapachu, przekonana, że to już, że umrze uduszona wonią własnych odchodów.
Apel to dla Cilki nic nowego. Ma tylko nadzieję, że minie szybko, skoro jest ich tylko dwadzieścia. Oby nie okazało się, że którejś brakuje. Pamięta, jak raz stała na zimnie całą noc, dopóki zaginiona więźniarka się nie znalazła. Ból kolan i kostek. A to wcale nie była najgorsza noc w tamtym, innym miejscu.
Po jakim czasie wygasają złe wspomnienia? Jak długo czuje się gorycz porażki, rozczarowania i zdrady? Chyba kilka lat. To ból, który mrozi, żrąca nienawiść, która choć nie podsypywana świeżym drewnem, przeciwnie: udeptywana i gaszona, wciąż roznieca się na nowo, tli się i snuje wąską, giętką smużką.
Cholera! Dlaczego tak późno na to wpadła?! Przecież mogła mu zrobić zdjęcia! Była zła na siebie za to gapiostwo. No nic, w domu chyba miała jego fotki z młodości. Dobrze pamiętała, jak je paliła. Najpierw skrapiając krwią z rozciętego nadgarstka. Chciała go zaczarować. Tak bardzo pragnęła jego miłości. Tylko czasem ból był nie do zniesienia. Każde spalone zdjęcie wywoływała na nowo. Ach, te czasy, gdy zdjęcia utrwalało się na kliszy...
© 2007 - 2024 nakanapie.pl