“Jednak przede wszystkim czekanie nie jest jedynie czynnością – czekanie to stan ducha, stan umysłu; bywa, że permanentny, wręcz nałogowy. Czekanie, rozumiane tutaj jako stan umysłu, charakteryzuje wyjątkowo arogancka bylejakość. Koncentrując się na zdarzeniu bliżej niesprecyzowanym, marnuję czas, energię, uwagę, jednak przede wszystkim oznacza to, że rzeczywistość, w której fizycznie jestem przecież zanurzony, traktuję powierzchownie i byle jak.”
“Cały mój stan sprowadzić można do jednego pytania: „Co ja tu do cholery robię”? Zapukałem do drzwi. Tak delikatnie, nienachalnie. Byle tylko zwrócić na siebie uwagę domowników. Drzwi uchyliły się prawie natychmiast i w szparze pojawiła się twarz młodego i zadbanego mężczyzny. Tak dokładnie ogolony nie byłem nawet na rozdanie dyplomów ukończenia wyższej szkoły.”
“Echo uderzenia odeszło w głąb lasu. Powoli docierało do niej, co się stało. Przerażona patrzyła na rozbitą przednią szybę i widoczny po drugiej stronie pień drzewa. Strach zaciskał pętlę na jej szyi. Łzy wciąż spływały po policzkach. Krwawe smugi zalewały oczy. Nie mogła się ruszyć. Ciało przeszywał ogromny ból. Z trudem unosiła ciężkie, przesiąknięte cierpieniem powieki, byle tylko nie zamknęły jej oczu, ale dłużej już nie była w stanie walczyć.”