Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "taka twarzy jest", znaleziono 112

- Do twarzy ci w tej zgniłej zieleni. Taka wężowata...
Co takiego jest w mężczyznach, że kochają się jak bracia zaraz po tym, gdy rozkwasili sobie nawzajem twarze?
Był zawsze taki poprawny, miało się ochotę dać mu w twarz, żeby sprawdzić, czy jest człowiekiem.
- Trzy trupy - mruknął Mateusz.
Na jego twarzy malowało się przerażenie. Michał wiedział, ze takiego przeciwnika nie można lekceważyć.
Czy na tym świecie, do cholery, jest choć jedna osoba, która darzy mnie minimalną sympatią? Lub chociaż taka, która nie ma ochoty napluć mi w twarz?.
Rzucił wzrokiem za żonę i zaczął się zastanawiać, od kiedy zrobiła się taka zrzędliwa. Jej twarz była niemal nieustannie wykrzywiona grymasem niesmaku.
Więc to jest tajemnica ukryta w jądrze wszechrzeczy: spojrzeć śmierci prosto w twarz i zaatakować... Wtedy świat staje się taki prosty.
- Matthew - powiedziała. - Czy w Paryżu zdołasz sobie wybaczyć?
Uśmiechnął się wtedy i to był prawdziwy uśmiech, który rozświetlił mu twarz. Cordelia pomyślała, że taka twarz otworzy im każde drzwi w Paryżu.
- W Paryżu będę w stanie wybaczyć całemu światu.
Po pierwsze: nie do twarzy ci z dyskryminacją ze względu na pochodzenie. To się chyba nazywa ksenofobia. Po drugie: taka sytuacja się więcej nie powtórzy. Gwarantuję ci to.
-Czy mogę zostać u ciebie na noc?
Na jego twarzy pojawił się taki wyraz, jakbym złamała mu serce.
-Jezu, Greer. Możesz zostać ze mną do końca życia.
Wściekłość wykrzywiła mu twarz. Spojrzał na nią takim wzrokiem, ze poczuła ciarki na plecach. Nie było z nim żartów. Wiedziała, że gdy jest wściekły, potrafi być nieobliczalny, przykładów na to miało aż nadto.
Ujrzała krzywą głownię i dostrzegła zdecydowanie na twarzy obcego. Nie gniew, nie okrucieństwo, ale spokojną determinację kogoś, kto właśnie z takiego czy innego powodu postanowił pozbawić ją życia.
Oczy były ciemne, prawie czarne. Głęboko osadzone. A nad nimi gęste brwi. Twarz wyrazista, mocna, chociaż nie piękna. Wszystko przez ten ogromny, haczykowaty nos.
- Ale wielki nochal - wychrypiał i natychmiast zdał sobie sprawę, że mówiąc coś takiego, popełnił straszliwy nietakt. Chyba oszalałem, pomyślał. Jednak na twarzy pojawił się uśmiech.
Przeraziła się, że pani Zosia ją przejrzała i teraz chce jej - jak żartowali wychowawcy - patriotycznie przywalić. Po takim uderzeniu twarz przypominała polską flagę: jeden policzek biały, drugi płonący jak rozgrzana do czerwoności blacha.
-Dobrze- powiedział Kip.- przynajmniej mamy tu nad czym popracować. Jak na pocałunek wyszło to trochę niezdarnie, ale rozumiem twój zapał. I rozumiem, że jak ma się taki pysk jak twój, to nie często nadarza się okazja do ćwiczeń. Ale powiedziałem, żebyś mnie pocałował w tyłek. W tyłek. Nie w twarz. Tyłek. Twarz- Kip wskazywał odpowiednie części ciała.- Jest różnica. Spróbuj jeszcze raz, ale tym razem z uczuciem.
Charon się jej przyjrzał. Pomarszczona, zacięta twarz. Oczy, które wyglądały, jakby nigdy nie były młode, a już na pewno zawsze były zimne. Uraz i małostkowość wyzierające z każdego rozszerzonego pora skóry. Czasem ludzie stają się tacy, bo tak się układa ich życie. A czasem są tacy od samego początku.
Charon się jej przyjrzał. Pomarszczona, zacięta twarz. Oczy, które wyglądały, jakby nigdy nie były młode, a już na pewno zawsze były zimne. Uraz i małostkowość wyzierające z każdego rozszerzonego pora skóry. Czasem ludzie stają się tacy, bo tak się układa ich życie. A czasem są tacy od samego początku.
Jednego dnia Jaruha znalazła się w progu zagrody, dobrawszy znać taką porę, gdy zdun był u pieca zajęty. Spojrzała na Milę i twarz się jej od śmiechu tak wykrzywiła i pomarszczyła, jak grzyb, który człek nogą przyciśnie.
"Mam swój temperament. Nie taki, jak moje przyjaciółki, u których bucha on płomieniami. Mój temperament to lód, który mnie odrętwia. Wiem, że to źle, gdy nie czuję swojej twarzy. Podobno czasami moje oczy wyglądają jak śmierć."
Gniew maluje się na jego twarzy. Nie lubię, gdy jest taki, bo wtedy krzyczy i bije mamę, choć ona nic nie zrobiła. Słyszę krzyki dochodzące z łazienki. Znowu tata wyzywa mamę, tym razem za to, że nie kupiła mi tej lalki wcześniej.
Tam, gdzie inni ludzie mają poczucie humoru, u Dyra zionie wielka, czarna dziura. Nic, bracie...zero...nul! Widziałeś, jak on się uśmiecha? Na twarzy pojawia mu się taki bolesny skurcz, jakby go prąd kopnął. Biedny facet.
Podczas seksu Dima wyglądał zupełnie inaczej. Jego ciało było tak piękne, że najchętniej bym się w nie wgryzła. Twarz wydawała mi się jakaś obca. Ale nie groźna. Przypominał nieznajomego, któremu można ufać. Który dokładnie wie, co robi. Ktoś taki jak lekarz.
Kiedy zaczęłam pracować, miałam dwadzieścia dwa , a ona, o ile dobrze pamiętam, trzydzieści dwa lata. W takim razie musiała już przekroczyć czterdziestkę. Oczywiście miała kilka zmarszczek, ale one nie ujmowały jej twarzy witalności.
Zrozumiałem, że to głos nadchodzącej śmierci. Każdy taki świst był krokiem do wieczności. Niósł ze sobą ból, cierpienie, łzy i zniszczenie. Każda napotkana ludzka twarz, szara, z zalęknionymi oczami, zdawała się mi o tym nieustannie przypominać
— Naprawdę byłam chora. Przysięgam. Omal nie umarłam wtedy na statku, przecież wiesz.
Puścił jej rękę, ale patrzył na nią z taką intensywnością, jakby chciał zapamiętać jej twarz.
— Wiem. Za każdym razem, kiedy prawie umierasz, ja też umieram.
Dwa razy to zrobił, a już taki był śpiący, że Cora mówi, że na twarzy to wyglądał, jakby kawał czasu leżał zakopany w ziemi i teraz go wykopano, aż wreszcie ją włożyli do środka i zabili wieko gwoździami, tak że już jej nie musiał otwierać okna. A na drugi dzień rano znaleźli go w koszuli śpiącego na podłodzie jak padły wołek, i wieko całe było podziurawione. W dwóch miejscach świder wszedł jej w twarz.
Ciągle głowił się nad poprawną odpowiedzią. Czy to dobrze, że całuje matkę, czy niedobrze, że ją całuje? Co to w ogóle znaczy: całować? Unosisz głowę do góry w taki sposób, jakbyś chciał powiedzieć dobranoc, a matka przybliża swoją twarz do twojej. To właśnie znaczy całować. Matka przytyka wargi do jego policzka; jej wargi są miękkie i zostawiają na policzku mokry ślad; i wydają z siebie ten cichy odgłos: cmok. Czemu ludzie wyprawiają ze swoimi twarzami takie rzeczy?
Blask był taki, że Norton musiał mocno zaciskać powieki. Dopiero po minucie odważył się je uchylić i spod rzęs spojrzeć na ścianę oddaloną o kilka centymetrów. od jego twarzy. Zamrugał kilkakrotnie, poczekał, aż łzy wyschnął i wreszcie odwrócił się powoli, żeby zboczyć świt Ramy.
W dzień jesteś taka delikatna, słodka, uśmiechasz się niczym anioł, zarażając entuzjazmem. A w nocy? Gdy tylko zapada zmrok, zrzucasz z siebie płaszczyk przyzwoitości i wcielasz się w demona seksu. Nie znam żadnej kobiety, która ma dwie tak odmienne twarze, oczywiście w pozytywnym znaczeniu.
Bulwa ostatecznie udowod niła, że jest rozwydrzoną, rozkapryszoną, kanapową arystokratką. Taką Izabelą Łęcką, tyle że na czterech łapach iz twarzą, jakby ktoś przed nią znienacka zatrzasnął drzwi, więc z nosem do wewnątrz. W Świntuchu dostrzegła zagrożenie zrzuceniem z piedestału rodzinnej maskotki.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl