Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "z tym mako", znaleziono 39

Sometimes you make choices in life and sometimes choices make you
Kiedy żaby lecą z nieba, to znaczy, że wielmożnym magom coś się schrzaniło na potęgę.
Fictional deaths can make us cry real tears
...słyszy jak Eddie Dean podśpiewuje piosenkę, która jest tak upiornie znajoma, że w pierwszej chwili wydaje się przejawem delirium: Hey Jude... don't make it bad... take a saaad song... and make it better...
Kira zemdleje, kiedy się dowie. Maks, ona teraz na bank za ciebie wyjdzie. Sama ci się oświadczy.
Z magiem nie jest tak, że jest potężny, gdy ma rzeczy, i bezsilny, gdy ich nie ma (...) Mag widzi co istnieje, i odnajduje między tym powiązania. Mag może sprawić, że cokolwiek stanie się magiczne.
The old adage - humour is the best way to make the unbearable bearable - may be true.
Zwróciwszy się ku magom, poczuła, jak wzbiera się w niej gniew na myśl, że wyrzucono ją z domu, jak łączy się on z wpojoną nienawiścią do magów, i cisnęła kamieniem w mówiącego.
Sentencja podobna jest w tym do innego przysłowia, które mówi, że nie można dwa razy przekroczyć tej samej rzeki. Doświadczenia prowadzone z długonogim magiem i wąską rzeką wskazały, że tę samą rzekę można przekroczyć trzydzieści do trzydziestu pięciu razy na minutę.
O pewnych osobach nie zapomina się tak łatwo. Są ludzie, którzy na zawsze zapisują  się w naszych myślach. Podobnie zresztą jak uczucia, które do nich żywimy. Te także zostawiają po nich trwały ślad w naszych sercach.
O pewnych osobach nie zapomina się tak łatwo. Są ludzie, którzy na zawsze zapisują się w naszych myślach. Podobnie zresztą jak uczucia, które do nich żywimy. Te także zostawiają po nich trwały ślad w naszych sercach..
Po prostu chcieliśmy zdać się na los, który nie zawsze nas oszczędzał, ale ostatecznie okazał się łaskawy. Wreszcie przyznałem, że w życiu nic nie dzieje się bez powodu. Czasem może się nam wydawać, że nieszczęścia są karą za błędy. Ale może trudniejsze momenty są pewnego rodzaju próbą, testem, od którego wyniku będzie zależeć reszta naszego życia? Chyba naprawdę zaczynałem w to wierzyć.
To musi być naprawdę miłe, mieć dokąd wracać. I czuć, że przynależy się do tego miejsca całym sercem. Szkoda, że ja od dawna nie czułam nic podobnego.
Serce pragnącego miłości człowieka jest jak pustynia – wystarczy, że spadnie na nią kropla wody, a ta, choć spieczonej słońcem ziemi niewiele to pomoże, błyskawicznie wchłania ją do swojego wnętrza
"Miłość to też nie złota klatka. To również nie przemoc. Miłość to wolność, uśmiech na twarzy, tak  silne pragnienie bliskości drugiej osoby, że nie jesteś w stanie nad nim zapanować."
Jeśli tak wygląda piekło - w końcu podobno właśnie w nim kończą samobójcy - to w porządku. Tylko dlaczego sam diabeł ma JEGO twarz. W dodatku mówi jak ON...
Ale marzenia to mrzonki, a ja nie przewidziałam jednego; że zanim moje dorosłe, odpowiedzialne życie rozpocznie się na dobre, to z hukiem, w dodatku z podkulonym ogonem, wrócę na farmę, by lizać rany, jakie zadało mi samo życie.
Miałam dość siedzenia w domu i użalania się nad sobą. Potrzebowałam normalności. A ta praca, choć nie miała nic wspólnego z moim wykształceniem, właśnie mi ją dawała. To dzięki niej znów poczułam, że żyję.
Jeden jedyny raz życie mnie przerosło. I to właśnie wtedy, ten jeden raz, pomimo że wcześniej wydawało mi się, że jestem w stanie w pojedynkę góry przenosić, pokonana poszukałam schronienia w jej ramionach.
Zawdzięczałam jej tak wiele, że teraz pewnie zabrzmi to co najwyżej niewdzięcznie, ale ten jeden raz wolałam być egoistką niż ofiarą losu, którą właśnie się stałam. Przez nią.
Nie wiem. Ale gdy pomagałam innym, poniesiona przeze mnie porażka wydawała mi się wówczas mniejsza, mniej dotkliwa w skutkach.
Nigdy nie byłem skory do osobistych wyznań, ale zdaje się, że ten jeden raz mam ochotę się komuś wygadać. I to szczerze.
W pańskim stanie mógł pan co najwyżej zwymiotować. Nie sądzę, by był pan zdolny do czegoś innego, panie prezesie.
Czas spędzony tutaj pokazał mi, że nie na wszystko mamy wpływ, choćbyśmy mieli najszczersze chęci.
Ale marzenia to mrzonki, a ja nie przewidziałam jednego; że zanim moje dorosłe, odpowiedzialne życie rozpocznie się na dobre, to z hukiem, w dodatku z podkulonym ogonem, wrócę na farmę, by lizać rany, jakie zadało mi samo życie.
Odważnie stwierdzam, że przepis na udany związek jest dziecinnie prosty. Wystarczy mieć trzy wspólne cechy, cele, które należy razem realizować. A dlaczego trzy? Na wszelki wypadek albo na wypadek, gdyby jedna nie wystarczyła.
Nie jestem do końca pewna, czy uciekłam, bo obawiałam się reakcji mężczyzny - przecież mu obiecałam, że już we wszystkim będę go słuchać, grać na jego zasadach - czy może się wycofałam, bo nagle cholernie się przestraszyłam tego, co mogłoby nastąpić, gdybym została choćby sekundę dłużej.
Chcę tylko powiedzieć, że prowokowanie twojego ojca, robienie mu na złość, czy podejmowanie pochopnych decyzji, nie jest właściwym rozwiązaniem. Żeby traktowano nas z szacunkiem, a nasze wybory były przekonujące, musimy zachowywać się jak dorośli ludzie.
Kiedy mój ukochany przechodzi w refren, patrzy już tylko na mnie. Z jego oczu bije uczucie, którego nie da się pomylić z żadnym innym. Jest tak intensywne, że nie sposób nie poczuć go na skórze, którą właśnie pokrywa milion palących dreszczy.
Obawiam się, że szybko tego pożałuję, ale w tej chwili jedyne co mogę zrobić, to pomóc tym dzieciakom. I, cholera, niepokoi mnie myśl, że właściwie nie robię tego dla nich, a wyłącznie dla niej.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl