W któryś listopadowy poranek niespodziewanie pojawił się w naszym pokoju kierownik Bronisław (właśnie wrócił z dwutygodniowego pobytu w Holandii, gdzi...
Prosił mnie o zadanie trzeci raz w tym tygodniu – a podobno byliśmy w dwóch, różnych klasach.
Dlatego kapitanowie dobierający składy często wykłócali się do czyjej drużyny przystąpi, często nie pytając o zdanie samego Tomka.
Te zdolności chyba nie przemijają od tak po prostu, ale po historii z Czarnym Polem i Tarocistami nie mógł być już niczego pewien.