W tym momencie liczy się zdjęcie, kocyk, świeczka, lampki, dynie (tło zależy od danej pory roku), a recenzja schodzi na dalszy plan, bo kto by się tym...
(pytanie od Krystyny Meszki) I jednych i drugich.
Pod zatroskaną miną starała się ukryć samozadowolenie, co nie było wcale takie proste, bo była cholernie dumna z teatrzyku, który właśnie odstawiła.
A L-Ł: Oczywiście.