Po krótkim namyśle dodało jeszcze jedną.
Tylko jedno nie dawało mi spokoju, po co właziła tamtej nocy pod mój śpiwór?
Towarzysze paniczyka składali w ciszy obozowisko z niemrawością dobrze znaną każdemu podróżnemu wyciągniętemu rano z ciepłego śpiworu na poranną szaró...