Jedna z luf karabinu znajdowała się na wyciągnięcie ręki od mojej głowy.
Może nie 2-3 miesiące, ale od pewnego czasu na pewno.
Tym razem chyba zabiliśmy jednego
Słyszałem wokół jakieś szmery, zduszony hihot Marushy ( jak ja nienawidzę tej baby) , a jedyne co chciałbym usłyszeć to ich krzyki na torturach.
Mam ochotę sięgnąć do kabury, żeby poczuć się pewniej. – Poczekaj, Ezra.
Tylko jedna rodzina mistrzów w całym księstwie przechowywała pamięć o starych sekretach witrażystów.