Został mi najmłodszy, z którym prawie codziennie czytamy.
Jednego nie ma nawet w Polsce, więc nie konsultuję z nim treści książek.
Czytanie, to tylko jedna rzecz.
Nie, są takie, co czytają dla frajdy i nie płaczą a maile do wydawnictw.
Przeglądała kobiece czasopismo, nie mogąc się skupić na czytanym artykule z powodu lęku, który słał się wszędzie… Lęku przed przyszłością.